Marzec '68 - recenzja filmu
Data premiery w Polsce: 25 marca 2022Marzec '68 to fikcyjna historia miłości na tle historycznych wydarzeń z 1968 roku. Czy warto wybrać się do kina?
Marzec '68 to fikcyjna historia miłości na tle historycznych wydarzeń z 1968 roku. Czy warto wybrać się do kina?
Trzeba przyznać twórcom filmu Marzec '68, że mają jakiś pomysł na to, jak sprzedać współczesnemu widzowi historię, która pozornie może ich nie interesować. W końcu dla młodszego odbiorcy wchodzącego w dorosłość historia z 1968 roku może nie wydawać się ciekawa, a tutaj poprzez wątek miłości jest to sprawnie ułożony plan, by przedstawić ponadczasową i uniwersalną opowieść przez pryzmat niechlubnych wydarzeń z polskich dziejów. Zamysł szczytny, plan dobry, ale egzekucja nie wychodzi w pełni zgodnie z zamierzeniami. Sposób opowiadania o miłości jest w tym przypadku zbyt powierzchowny i górnolotny. Za bardzo idzie to na skróty, aby uwierzyć w uczucie pomiędzy dwójką studentów, a to stanowi o dużym problemie całego przedsięwzięcia, bo tym samym historia nie rezonuje emocjonalnie z widzem. Jeśli nie wierzymy w tworzące się na ekranie uczucie, to jak mamy przeżywać zmagania, problemy i rozterki bohaterów?
Problemy niedociągnięcia w przenoszeniu wizji ze scenariusza na ekrany są niwelowane przez aktorów. Vanessa Aleksander staje się emocjonalnym fundamentem całej opowieści jako Hania, bo to dzięki jej szczerej i emocjonalnej roli jako widzowie możemy się zaangażować i pozwolić sobie coś poczuć. To jej tragedia w związku z wydarzeniami z 1968 roku jest w stanie poruszyć i dać do zrozumienia, jakie zło wówczas się wydarzyło. Zostało ono wyrządzone ludziom, którzy niczym nie zawinili i jak w przypadku takiej Hani i jej ukochanego Janka, chcieli żyć, kochać i nic więcej. Ignacy Liss w głównej roli męskiej to też ciekawa kreacja, której potencjał jednak wydaje się niewykorzystany, bo przez pryzmat jego relacji z ojcem odpowiedzialnym za działania komunistycznego rządu powinniśmy mieć mocne uderzenia i pogłębienie oblicza podwójnej tragedii wydarzeń, ale to gdzieś przechodzi obok tej historii i zaledwie zostaje liźnięte. Nigdy ta relacja nie ma szansy wybrzmieć, bo ani Janek, ani jego ojciec nie dostają szansy, byśmy lepiej ich zrozumieli i ich wzajemną relację. W tym przypadku są to postacie za bardzo stereotypowe, które pomimo starań aktorów nie są w stanie wyjść poza bardzo ograne założenia. Na tym też polega różnica roli Aleksander, której Hania na pierwszy rzut oka jest typową studentką, a sercu bliska jest wolność, sprawiedliwość i chęć grania w teatrze. Jest kobietą zakochaną na zabój w Janku i zarazem dobrym człowiekiem, bo chce postąpić słusznie w obliczu niepojętego zagrożenia. Jednak aktorka w kluczowych momentach jest w stanie mocniej uderzyć w określone emocjonalne tony, abyśmy mogli ją zrozumieć i poczuć niemożliwość sytuacji, w jakiej się znalazła.
Ciekawe jest to, że historia opowiadana w filmie Marzec '68 staje się zaskakująco uniwersalna. Znając doniesienia medialne z ostatnich lat, trudno nie dostrzec na ekranie analogii, które bynajmniej nie są sztucznym tworem reżysera i ekipy, a smutnym dowodem na to, jak łatwo historia może się powtórzyć. Być może detale się różnią, a czasy są inne, ale tragedie powstałe na skutek nienawiści i działań określonych ludzi wydają się przygnębiająco podobne. Tym samym Marzec '68 wznosi się na nowy poziom, bo choć historia miłosna w stylu Romea i Julii nieszczególnie porywa, to cały wydźwięk historii i jej uniwersalność daje do myślenia i zostaje chwilę po seansie.
Mimo dobrych kreacji i emocji w kluczowych momentach, cała narracja wydaje się jednak dziwnie archaiczna. Z jednej strony czuć, że miłość głównych bohaterów to wątek, który ma porwać przede wszystkim młodszych odbiorców, z drugiej strony senne tempo i brak dobrego rozłożenia akcentów, aby ta historia angażowała od początku do końca, sprawiają, że momentami wkrada się nuda i monotonność. Problemem jest fakt, że są w filmie Marzec '68 momenty, gdy powinno nam zależeć, a możemy zareagować jedynie obojętnością. Pozostaje uczucie, że choć źle nie jest, to cały temat i zamysł zasługiwał na więcej.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat