Miasto na wzgórzu: sezon 1, odcinek 7 i 8 - recenzja
Data premiery w Polsce: 17 listopada 2024Kolejne dwa odcinki serialu Miasto na wzgórzu sprawnie kontynuują kolejne wątki i powoli zbliżają się do finału.
Kolejne dwa odcinki serialu Miasto na wzgórzu sprawnie kontynuują kolejne wątki i powoli zbliżają się do finału.
Początek siódmego odcinka zaczyna się od małego uderzenia, bowiem ze schodów zrzucona zostaje znana dziennikarka. Rohr powiedziałby, że wreszcie się doigrała i choć twórcy nam tego nie pokazują, być może jest to kolejny kamyczek do ogródka tej postaci, która coraz bardziej oddala się od bycia miłym i dobrym agentem FBI. W międzyczasie rozgrywa się kilka wątków, które coraz sprawniej się ze sobą przenikają. Dzięki temu też seans kolejnych odcinków jest jeszcze ciekawszy, niż było to choćby w poprzednim tygodniu.
Dochodzi też wreszcie do spięcia pomiędzy Rohrem i Wardem, co pokazuje nam jednoznacznie, że koniec śledztwa jest coraz bliżej. Nasz prokurator wreszcie też odkrywa kolejne tajemnice, które wcześniej znał tylko Jackie. Odnaleziono zwłoki konwojentów i nie tylko przyspieszy nam to akcję, ale też sprawi, że będziemy drżeć o los niektórych bohaterów. Ci nie są oczywiście aniołkami i twórcy co jakiś czas pokazują nam nie tyle trudy życia tamtego okresu w Stanach, ale też rodzinne więzi i uczucia, które mają nawet osoby wybierające okrutne sposoby na zarobienie pieniędzy.
Przyzwoicie. Tak właściwie można powoli opisać cały ten sezon, który powyższe i kolejne wątki umiejętnie splata i komentuje ówczesną codzienność. Jest więc dobrze, ale dalej może być tylko lepiej, kiedy niektóre z postaci wreszcie zostaną postawione pod ścianą lub będą musiały wykonać konkretny ruch. Chodzi tutaj głównie o postacie kobiece, takie jak Rachel, Jenny czy Siobhan, które na pewno nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa w tym serialu (oby, w innym wypadku będzie to nie tyle zmarnowanie potencjału, co zwyczajnie tworzenie niesatysfakcjonujących wątków).
Kolejny epizod to liczne przesłuchania i starania, aby nie zostać złapanym. Druga strona ma z kolei taki właśnie cel i mimo wspomnianego wyżej solidnego poziomu serialu, to jednak Miasto na wzgórzu stoi też dialogami i ciągłymi (może czasami zbyt patetycznymi) odniesieniami do prawa i tego, czym jest sprawiedliwość i jak do niej dążyć.
Ozdobą dwóch nowych odcinków są liczne konfrontacje. Rohr z Wardem, Jimmy i Rohr i wreszcie Rohr z ćpunem, który skrzywdził jego córkę. Widzimy więc, jak wiele tej produkcji daje kreacja stworzona przez Kevina Bacona. Jest to jednak też zasługa twórców, którzy umiejętnie prowadzą postać i jego historię oraz dodają do niej takie elementy jak właśnie relacja z żoną czy córką. Podobnie jak drugi główny bohater, Decourcy Ward, który zaczyna grać coraz ostrzej i oglądanie jego przemiany na ekranie jest co najmniej interesujące. Jest zatem dobrze i jeszcze trochę musimy poczekać na moment, w którym to wszystko eksploduje i wszystko będzie jasne.
Źródło: zdjęcie główne: Showtime
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1942, kończy 82 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1974, kończy 50 lat
ur. 1944, kończy 80 lat