Nieobecni: sezon 1, odcinek 1 i 2 - recenzja
Nieobecni są nowym serialem kryminalnym w ofercie platformy Player. Czy intryga połączona z wątkami obyczajowymi przyciągnie widzów do ekranu?
Nieobecni są nowym serialem kryminalnym w ofercie platformy Player. Czy intryga połączona z wątkami obyczajowymi przyciągnie widzów do ekranu?
Nieobecni to serial bazujący na bardzo niepokojącej statystyce, według której rocznie w Polsce ginie bez śladu średnio 18 tysięcy rodaków. Wielu z nich nigdy już nie wraca do swoich rodzin i domów. Ludzki dramat jest podszyty niepewnością o los swoich bliskich, bo tak naprawdę do końca nie można mieć pewności, co zgotowało im przeznaczenie. W podobnych moralnych rozterkach jest główna bohaterka serialu Nieobecni, Mila Gajda (Justyna Wasilewska). Znana i doceniana performerka oraz tancerka przyjeżdża bowiem do swojej rodziny do Kasprowa na święta Bożego Narodzenia. W domu zastaje jednak tylko gotowe potrawy i przystrojoną choinkę. Mila szybko uświadamia sobie, że jej ojciec Marcin, jego żona Dorota i jej syn Olek, zaginęli.
Do sprawy wyznaczony zostaje podkomisarz z Centrum Osób Zaginionych, Filip Zachara (Piotr Głowacki). Jest to postać o bardzo specyficznym zestawie cech, które determinuje zespół Aspergera. Choć Mila może mieć początkowo wątpliwości co do jego zdolności śledczych, to jednak szybko przekona się, że niezwykle bystry podkomisarz może pomóc jej w odnalezieniu rodziny.
Nieobecni w dwóch pierwszych odcinkach sprawnie zarysowują główny wątek dotyczący zaginięcia bliskich głównej bohaterki. Twórcy dają nam czas na ich poznanie oraz zrozumienie towarzyszących im relacji. Udaje się na tyle oszczędnie prezentować elementy serialu obyczajowego, że kryminalna strona tylko zyskuje. Oczywiście wpływa to na samą jakość intrygi oraz dynamikę posuwania jej do przodu, ale kontekst zdaje się oferować dodatkową wartość. To może być tożsame wyłącznie dla dwóch pierwszych odcinków i sam jestem ciekaw, jak dalej zostaną rozłożone akcenty. Ostatecznie trzeba być gotowym na sekwencje nie mające wiele wspólnego z szukaniem rodziny, bo wiele czasu zajmą chociażby sceny retrospekcji, co ma pogłębiać dramat głównej bohaterki. Znajdą się na pewno widzowie, dla których stanie się to w pewnym momencie nużące, ale nie jest to tak inwazyjne i zostało całkiem sprawnie wplecione w główny wątek.
Sama historia nie oferuje przynajmniej na razie zbyt wyszukanych rozwiązań i właściwie można ją scharakteryzować na poziomie przyzwoitym w pierwszym odcinku i przeciętnym w drugim. Twórcy skrzętnie korzystają z motywu małego miasteczka, w którym każdy każdego zna i ktoś powinien widzieć, co mogło stać się z rodziną Gajdów. Scenarzyści porozrzucali liczne poszlaki, których odkrywanie daje niewielką ilość satysfakcji.
Największą zaletą serialu zdecydowanie jest duet głównych bohaterów. Świetnie zarysowano kontrast między postacią graną przez Justynę Wasilewską i bohaterem Piotra Głowackiego. Mila chce działać zdecydowanie i gwałtownie, Filip potrzebuje zaś postępować według schematów. Wszystko musi być uporządkowane i od linijki, co jest pokłosiem bycia w spektrum. Wypada to bardzo wiarygodnie, co jest zasługą oczywiście świetnie przygotowanego do roli Głowackiego, ale także scenarzystów, którzy postarali się o ciekawe budowanie postaci również za pomocą dialogów. Bywa, że jest to podawane zbyt mocno „in your face”, czyli tak, żeby każdy widz mógł wszystko w kontekście tej postaci zrozumieć bezproblemowo. Niemniej ten element scenariusza wypada bardzo ciekawie i nie brakuje nawet zabawnych wstawek, które zbliżają nas do bohaterów.
Historia nie jest mocno wyszukana, ale na tyle sprawnie rozstawiono klocki na planszy, że można w dalszej perspektywie oczekiwać odrobiny emocji. Na rózgę zasługuje jednak scenografia. Nieobecni w kadrze prezentują się bardzo źle, co jest spowodowane sterylnymi, bogatymi wnętrzami z poświatą glamour. Jeśli dodamy do tego montaż i sposób kręcenia, możemy czuć się jak podczas oglądania kolejnego serialu obyczajowego z ramówki TVN. Tym samym jeszcze mocniej zostaje podkreślona pewna przeciętność serialu, który szczytu dosięga jedynie dzięki aktorskim dokonaniom Wasilewskiej i Głowackiego. Nieobecni są więc solidną produkcją, która prócz odpowiedzi na pytanie: „Kto zabił?”, oferować będzie także trudne relacje między postaciami i pomniejsze dramaty. Zostanie na dłużej z serialem Playera będzie zatem kwestią preferencji i tego, czy pozostałe wątki nie będą zbyt odpychające.
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat