Pamięci Pearl Harbor
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Twórcy od dawna zapowiadali, że odcinek poświęcony Pearl Harbor będzie nietypowy i tak naprawdę inny od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Hawaii Five-0 zaskakuje, dając nam jeden z najbardziej wyjątkowych epizodów w historii serialu.
Twórcy od dawna zapowiadali, że odcinek poświęcony Pearl Harbor będzie nietypowy i tak naprawdę inny od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Hawaii Five-0 zaskakuje, dając nam jeden z najbardziej wyjątkowych epizodów w historii serialu.
Sceny retrospekcji z dnia 7 grudnia 1941 roku to prawdopodobnie jedne z najbardziej widowiskowych momentów w historii Hawaii Five-0. Zarazem jest to zaskoczenie, bo nie sądziłem, że twórcy pokuszą się o pokazanie choćby fragmentu ataku Japończyków na Pearl Harbor, a już w ogóle nie spodziewałem się, że w warunkach telewizyjnych wyjdzie im to tak dobrze.
Jest to odcinek nietypowy, wyjątkowy i niezwykle kameralny. Już dawno podczas seansu Hawaii Five-0 nie czułem tylu emocji, ile tym razem nam zapewniono. Mowa o scenach upamiętnienia poległych, samej opowieści Toriyamy oraz nawet końcówce o dziadku Steve'a. W jakimś sensie ta scena jest niezwykle ckliwa i banalna, ale nie przekroczono cienkiej granicy, dzięki czemu się sprawdza. Można w niej coś poczuć.
Zaskakuje też to, że akcja w teraźniejszości rozgrywa się w większości w kilku pomieszczeniach. Nie mamy strzelanin, pościgów czy walk wręcz. Całość skupia się na przejmującej opowieści o rodzinie Toriyamy, która jest nadzwyczajnie emocjonalna i intrygująca. Znakomicie wpleciono w to sprawę kryminalną, którą bohaterowie mogą się zająć. Prowadzona jest rozsądnie, szalenie ciekawie i, co najważniejsze, nieprzewidywalnie. Jest to zarazem swego rodzaju lekcja mało chlubnej historii Stanów Zjednoczonych dotycząca internowania amerykanów japońskiego pochodzenia. Sytuacja, która Bogu ducha winnym ludziom zniszczyła życie na wiele lat.
[video-browser playlist="635040" suggest=""]
Świetnie, że tym razem to McGarrett odgrywa pierwsze skrzypce, a Danno i Chin mają zaledwie epizody. Partner Steve'a odpowiada za niewielką nutkę humoru, a Chin pomaga przy śledztwie i ma wbrew pozorom niezłą scenę z Toriyamą, która zapewnia odpowiednią dozę patosu. Możemy śmiać się, że to jedynie amerykańska zagrywka filmowo-patriotyczna, ale gdy tak się nad tym zastanowić, każdy z nas mógłby zachować się podobnie.
Odcinek inny, wyjątkowy i nietypowy, ale zarazem niezwykle dobry. Słusznie, że twórcy Hawaii Five-0 próbują tak eksperymentów, bo pokazują, że jeszcze mogą pozytywnie zaskoczyć i dać nam rozrywkę na wysokim poziomie. Przyczepiłbym się do niektórych drobiazgów, ale nie mają one żadnego znaczenia w ogólnym rozrachunku.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat