Plan wycieczki - recenzja filmu
Data premiery w Polsce: 15 grudnia 2023Plan wycieczki to komedia akcji platformy Apple TV+. Okazuje się, że temu serwisowi o wiele lepiej wychodzą seriale!
Plan wycieczki to komedia akcji platformy Apple TV+. Okazuje się, że temu serwisowi o wiele lepiej wychodzą seriale!
Plan wycieczki to produkcja stworzona dla Apple TV+. Serwis świetnie sobie radzi z serialami, ale w pełnometrażowych produkcjach jeszcze sporo eksperymentuje. To miał być lekki film przygodowy dla całej rodziny. Punkt wyjścia jest naprawdę dobry: były zabójca zakłada rodzinę, a gdy przeszłość daje o sobie znać, zabiera żonę i dzieci na wycieczkę do Las Vegas. Dostrzegalny jest w tym potencjał komediowy i fabularny, ale twórcy go nie wykorzystali.
To najgorsza produkcja, jaka w 2023 roku wyszła w tym gatunku. Już pierwsza scena walki w sklepie to pokaz fatalnej choreografii, okropnego montażu i niewiarygodnie złej pracy kamery. Czemu? Główną rolę gra Mark Wahlberg, który nie bierze udziału w scenach akcji – to powinno wystarczyć, by nie brać go pod uwagę w castingu. Wyraźnie widać, jak twórcy (dynamicznym montażem i brzydkimi kątami kamery) starają się ukryć fakt, że Wahlberg nie bierze udziału w wymagających sekwencjach. I tak przez cały film. A jako że bije się z Lateefem Crowderem (najlepszym aktorem kina kopanego posługującym się capoeirą), wygląda to niedorzecznie. Im dalej, tym gorzej. Twórcy nie wiedzieli, co zrobić, by sceny akcji były ekscytujące, efektowne i istotne fabularnie. Finał to kwintesencja absurdu – dowód na to, że kręcenie takich produkcji po Johnie Wicku powinno być zakazane. Na końcu żona Wahlberga grana przez Michelle Monaghan ma scenę walki z inną kobietą festiwal, ale tego po prostu nie da się oglądać!
Lepiej wypadł element komediowy. Już początek zapowiada zabawną familijną przygodę. Nie brakuje tu prostych, ale naprawdę śmiesznych gagów. Z czasem jednak pojawia się problem, bo kreatywność twórców jest niebywale ograniczona. To, co początkowo bawiło i budowało lekką, pozytywną atmosferę, jest wciąż powtarzane w różnych wariantach. Nie ma tu żadnego pomysłu, więc z czasem to przestaje bawić, a zaczyna nudzić i irytować. Początkowy urok ulatuje, a całość staje się schematyczna.
Trudno też w pełni zaangażować się w tę opowieść, co jest poniekąd winą aktorów. Mark Wahlberg gra jak zawsze – sprawia wrażenie, jakby mu się nie chciało. Jedyną osobą, której się chce, jest Michelle Monaghan. To niezła aktorka zasługująca na lepsze projekty. Niestety Ciaran Hinds w roli złoczyńcy to casting epicko wręcz zmarnowany.
Nic tutaj się nie klei. To, co zapowiadało się na lekką przygodę, szybko staje się męczące. Jak mamy dobrze się bawić na filmie familijnym, który sam nie wie, co chce pokazać? Nawet przemiany dzieciaków, które miały problemy z rodzicami, są błyskawiczne. Gdyby to poszło do kin, a nie na platformę, mówilibyśmy o klapie roku.
Plan wycieczki nie sprawdza się ani jako komedia, ani jako film akcji, ani jako kino familijne. Twórcy chcieli dać nam wszystkiego po trochu, ale nie mieli pomysłu, jak to zrobić. Jest wiele tytułów miksujących te gatunki, które warto obejrzeć. Na tę produkcję szkoda czasu.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat