Punisher Max. Tom 10 - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 19 maja 2021Dziesiąty - a zarazem ostatni tom serii Punisher MAX - złożony jest z siedemnastu brutalnych opowieści, w których tytułowy mściciel wymierza sprawiedliwość zdegenerowanym osobom. Mamy tu wszystkie elementy charakterystyczne dla tego tytułu: dużą dawkę niepohamowanej przemocy, różne oblicza zła i szaleństwa, triumf bezprawia oraz milczącego, nieprzebierającego w środkach obrońcę uciśnionych. Szykuje się krwawa uczta dla wielbicieli soczystych thrillerów i kryminałów.
Dziesiąty - a zarazem ostatni tom serii Punisher MAX - złożony jest z siedemnastu brutalnych opowieści, w których tytułowy mściciel wymierza sprawiedliwość zdegenerowanym osobom. Mamy tu wszystkie elementy charakterystyczne dla tego tytułu: dużą dawkę niepohamowanej przemocy, różne oblicza zła i szaleństwa, triumf bezprawia oraz milczącego, nieprzebierającego w środkach obrońcę uciśnionych. Szykuje się krwawa uczta dla wielbicieli soczystych thrillerów i kryminałów.
Zapoczątkowana przez niepokornego irlandzkiego twórcę Gartha Ennisa seria Punisher MAX ukazuje mroczne oblicze ludzkiej natury oraz trzymające w napięciu historie, częstokroć pozbawione szczęśliwego zakończenia. We wcześniejszych tomach trup ściele się gęsto – Punisher nie oszczędzał nikogo, niejednokrotnie ratując przy tym niewinnych, zastraszonych obywateli. Z bardzo dobrej strony prezentowały się dwa tomy – ósmy i dziewiąty, stworzone przez udany duet Jason Aaron, Steve Dillon). Scenarzysta kultowego Skalpu powrócił do wczesnych przygód Franka Castle, w nowatorski sposób ukazując ważne postaci z owego uniwersum – Wilsona Fiska alias Kingpina, Bullseye'a czy zabójczą Elektrę.
Recenzowany tom stanowi wisienkę na tym apetycznym torcie, a autorzy odpowiedzialni za opublikowane tu nowele (choćby Jason Latour, Gregg Hurwitz, Peter Milligan czy Charlie Huston) godnie kontynuują makabryczne uniwersum Ennisa i Aarona. Album otwiera zatrważająca historia Nagi mord, napisana przez pisarza grozy Jonathana Maberry'ego. Otrzymujemy tutaj konfrontację Castle'a z zakazanym przemysłem pornograficznym, specjalizującym się w chorych i brutalnych produkcjach. Skojarzenie z filmami 8 milimetrów oraz indonezyjskim Raidem, jak najbardziej uzasadnione. W Dorwać Castle'a Punisher musi poradzić sobie z grupą skorumpowanych żołnierzy-najemników oraz odnaleźć kreta, który wystawił syna jego byłego towarzysza broni. Niewątpliwym atutem są klimatyczne ilustracje Laurence'a Campbella oraz posępna kolorystyka, a sama opowieść zemsty jest jedną z najlepszych w rzeczonym woluminie. W historii Motyl śledzimy losy płatnej morderczyni, z którą sympatyzujemy aż do dramatycznego finału. Trzeba przyznać, że to jedna z ciekawszych kobiecych postaci w całym runie, co jest zasługą scenarzystki, Valerie D'Orazio.
Pozostałe opowieści zebrane w niniejszym dziele wypadają równie dobrze. Szczególne brawa dla Petera Milligana oraz rysownika Juana Jose Rypa za przewrotną nowelę Szczęśliwe zakończenie. Pierwsze skrzypce odgrywa tu fajtłapowaty księgowy Joe, zdradzający żonę w salonie masażu. Znudzony życiem mężczyzna w średnim wieku trafia w sam środek mafijnych porachunków, pomagając przy tym uciec zmysłowej kobiecie typu femme fatale. Niezguła przeżywa najlepsze chwile w swej żałosnej egzystencji, choć finał jego znajomości z azjatycką pięknością jest z góry wiadomy. W Ścigaczach śmierci Punisher staje do walki z motocyklowym gangiem, a w noweli Tam, gdzie diabeł nie zostaje rozprawia się z wypaczonymi wieśniakami.
Momentami komiks uderza w rewiry zarezerwowane dla literatury grozy i makabry. Najlepszym tego przykładem są dwie zapadające w pamięć opowieści – Mały ohydny świat oraz Stłuczka Jimmy'ego. Pierwsza spośród nich (napisana przez Davida Laphama) ukazuje losy zaburzonego mężczyzny, będącego świadkiem krwawej wendetty Punishera na grupie gangsterów. Nieporadny okularnik niespodziewanie odkrywa w sobie duszę rasowego psychopaty, z obsceniczną lubością mordującego kolejne ofiary. Na jego drodze staje Frank, który dobrze wie, w jaki sposób należy traktować takich zepsutych zwyrodnialców. W Stłuczce Jimmy'ego również obserwujemy narodziny zabójcy, którym okazuje się zadłużony hazardzista. Desperat zrobi wszystko, aby uniknąć kary za swe przewinienia. Z dobrej strony wypadają rysunki Rolanda Boschiego, sylwetka początkującego mordercy, choć zakończenie tej historii jest mocno przewidywalne.
W rzeczonym albumie Punisher pełni głównie rolę niemego mściciela śmierci, sprawiedliwego egzekutora eliminującego groźne jednostki czy płatnych zabójców o tragicznej przeszłości (vide: nieszczęsna Motyl). Niestety nie wszystkie nowele zebrane w owym woluminie wypadają tak dobrze, jak powyższe opowieści, acz wielbiciele bezwzględnego Franka Castle podczas lektury niniejszego komiksu poczują się ukontentowani. Słowem, godne pożegnanie z runem Punisher: MAX.
Poznaj recenzenta
Mirosław SkrzydłoKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat