„Scorpion”: sezon 1, odcinek 6 – recenzja
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Scorpion zaczyna być serialem bardzo przeciętnym z uwagi na schematy, irytujące postacie i nieciekawą historię.
Scorpion zaczyna być serialem bardzo przeciętnym z uwagi na schematy, irytujące postacie i nieciekawą historię.
Scorpion w 6. odcinku opiera się na schemacie zacznijmy akcję od końca i pokażmy przez retrospekcje, jak doszło do tej sytuacji. Jasne, że ta klisza jest często wykorzystywana w telewizji, ale klucz do sukcesu leży w tym, by zrobić to dobrze. Tutaj wyraźnie twórcy idą po linii najmniejszego oporu. Dawno nie widziałem tak nudnego i odtwórczego pokazania tego schematu.
Problem w tym taki, że po raz kolejny Walter (Elyes Gabel) staje się postacią, którą trudno się ogląda. Jego irytująca maniera, zadufanie w sobie i denerwująco idiotyczne zachowanie zaczyna męczyć i wpływa bardzo negatywnie na odbiór serialu. Jego rozmowa z panią psychologi jest nie do zniesienia, a cała akcja z fałszywym obrazem to absurd. Mogę zrozumieć, dlaczego bohater ma się tak zachowywać, ale problem leży w skrajności ukazania tych zachowań. To wpada w kompletną przesadę i trudno to zaakceptować. Już lepiej wyglądają próby Waltera w byciu "normalnym" człowiekiem - są tak dziwne i głupie, że przynajmniej potrafią rozbawić.
[video-browser playlist="632958" suggest=""]
Ponownie każda inna postać sprawia lepsze wrażenie na tle Waltera. Nawet w momentach, gdy przechwalają się swoją genialnością, nie robią tego w tak przesadzony sposób, a czasem udaje się to usprawiedliwić wydarzeniami i niezłym humorem (głównie w przypadku Toby'ego). Kolejne niedopracowanie widać w samej misji bohaterów, zwłaszcza w winiarni - naprawdę musiało dojść do takiej sytuacji? Sztuczne tworzenie prostych scen humorystycznych, które nie działają. Do tego dodajmy, że z jakichś przyczyn postacie zdecydowały się pojechać na misję vanem cały czas okrytym piórami. Wcale się takie auto nie rzuca w oczy.
Najgorsze jednak jest to, jak twórcy próbują dokonać przemiany Waltera. Odbywa się to strasznie siermiężnie i naiwnie, a przede wszystkim przewidywalnie, bo to wszystko, co mówią widzom o nim na końcu, widać gołym okiem. Nie ma w tym żadnych emocji, a przez irytujące zachowanie bohatera trudno nawet kibicować mu w jego przemianie w mniej denerwującego.
Czytaj również: W "Gotham" pojawi się Strach na wróble!
Scorpion bardzo mnie rozczarowuje, bo jak na początku sezonu była to solidna, lekka i głupkowata rozrywka, tak teraz gdzieś ten urok prysł i jest nie najlepiej. Nawet pojawienie się postaci z Agentów NCIS: Los Angeles tutaj nie pomaga.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat