Slapface - recenzja filmu [Octopus Film Festival 2021]
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Slapface ewidentnie jest projektem stworzonym z pasji Jeremiaha Kippa, który przekuł swój chwalony na różnych festiwalach krótkometrażowy film w dłuższą fabułę i ani na moment nie traci głównej myśli utkanej w tym filmie.
Slapface ewidentnie jest projektem stworzonym z pasji Jeremiaha Kippa, który przekuł swój chwalony na różnych festiwalach krótkometrażowy film w dłuższą fabułę i ani na moment nie traci głównej myśli utkanej w tym filmie.
Slapface jest rozwinięciem krótkometrażowego filmu Jeremiaha Kippa o tym samym tytule, który w 2017 roku objeździł różne horrorowe festiwale i był przez wielu mocno chwalony. Kipp postanowił opowiedzieć swoją historię w dłuższym metrażu z pasji i poczucia misji, bo nie da się ukryć, że Slapface żartobliwie można by określić mianem długiego wideo stworzonego w ramach kampanii przeciwko przemocy domowej.
Przemoc domowa jest tematem, którego nie należy zmiatać pod dywan. Powinno się za to zwiększać świadomość społeczeństwa i wskazywać, które zachowania nie powinny być tolerowane. Kipp doskonale zdaje sobie z tego sprawę, chociaż sam w swoim filmie korzysta z groteski do zobrazowania problemu. Uwypukla go w emocjonalny i szczery sposób, czerpiąc garściami z horrorowych klisz.
Bohaterem filmu jest Lucas, który wprowadza się do starszego brata po tym, jak ich rodzice giną w wypadku. Chłopak spędza czas na samotnych wędrówkach po lesie, ale jego brat Tom niespecjalnie się tym przejmuje. Jedyną w mniemaniu Toma metodą wychowawczą jest "zabawa" zwana slapface, w której wzajemnie okładają się otwartą dłonią po twarzach. Plaskacze mają wyładowywać złe emocje, ale – ku zdziwieniu braci – nie zdaje to egzaminu, bo w życiu Lucasa pojawia się nagle dziwny stwór.
Kipp daje się poznać jako reżyser o bardzo dobrym oku i wyczuciu. Mogłoby się wydawać, że momentami nie radzi sobie z kierowaniem młodymi aktorami, którzy w interakcjach między sobą są zbyt nieporadni, ale w ten sposób właśnie reżyser odkrywa przed nami granicę między realizmem a zdarzeniami nieprawdopodobnymi. Sprawnie pomyślana przez reżysera metafora potwora działa tym lepiej, że w pewnym momencie Lucas zaprzyjaźnia się z tajemniczą postacią i przywołuje to na myśl tytuły Siedem minut po północy i Gdzie mieszkają dzikie stwory. Niezależnie od inspiracji reżysera, który bawi się trochę koncepcją, Goonies w slasherowej formie ani na moment nie gubi głównej myśli i wprost bezczelnie pyta widza, czy te okrucieństwa są efektem działań potwora, czy może człowieka?
Emocji do tej historii na pewno dodaje bardzo dobre aktorstwo młodego Augusta Maturo w roli Lucasa i Mike'a Manninga wcielającego się w Toma. Bez odpowiedniej chemii między nimi, a także surowego charakteru tej relacji, trudno byłoby odnieść problem przemocy na bardziej realny grunt. Wspierani są też przez postaci drugoplanowe, które również w jakimś sensie wiążą się z tematem całej opowieści.
Potwór stwarza okazje do wywoływania strachu i gęsiej skórki, ale szczególnie mocny staje się punkt w fabule, kiedy zyskuje on większe znaczenie. Niezależnie jednak od narracji, możemy interpretować pojawienie się stwora jako imaginację nietypowej wersji matki chłopca, który w ten sposób radzi sobie z poczuciem winy i stratą bliskiej osoby. Gdy jednak w komicznej scenie stwór przymierza sukienkę jego mamy, Lucas reaguje agresją i zdaje się nie akceptować takiej sytuacji. Slapface rozprawia się z niezwykle ważnym i trudnym tematem. I choć pozwala sobie momentami na wyładowanie napięcia, to jednak w tym chaosie wciąż obecna jest główna myśl.
Slapface podczas seansu ściera ze sobą różne emocje – od śmiechu po przerażenie. Niezależnie jednak od intencji reżysera, będzie to film różnie odbierany przez widownię. Jednak myślę, że dzięki kreatywnemu podejściu, społeczne zacięcie w piętnowaniu przemocy domowej spełnia swoje zadanie.
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat