Solomon Kane - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 18 czerwca 2025Co prawda najsłynniejszą postacią stworzoną przez Roberta E. Howarda jest Conan, ale to nie wszystko. Sprawdźcie, jak wypadają przygody Solomona Kane'a.
Co prawda najsłynniejszą postacią stworzoną przez Roberta E. Howarda jest Conan, ale to nie wszystko. Sprawdźcie, jak wypadają przygody Solomona Kane'a.

Solomon Kane to zbiór klasycznych opowieści płaszcza i szpady, nasączonych gotycką grozą, demoniczną aurą i bardzo wyraźnym podziałem na dobro i zło. To nie jest literatura do analizowania, tylko do chłonięcia – najlepiej przy świecy, z kubkiem herbaty i gotowością na przeniesienie się w mroczne lasy i przeklęte ruiny.
Główny bohater, Solomon Kane, to samotny purytanin, który przemierza XVI- i XVII-wieczny świat z rapierem i pistoletem u boku. Ma jedno zadanie: tępić zło. Czy to będą czarownicy, demony, mroczne moce z Afryki, czy zwykli oprawcy – Solomon staje im naprzeciw z twardą wiarą i żelazną determinacją. Opisany przez Howarda jako mściciel bez kompromisów, przypomina trochę mrocznego superbohatera w realiach sprzed wieków – trafia tam, gdzie dzieje się krzywda, zawsze walczy, czasem ledwo uchodzi z życiem.

Nie znajdziemy tu głębokich psychologicznych portretów, filozoficznych refleksji czy zaskakujących zwrotów akcji. Fabuła jest prosta jak droga przez pustkowie. Mamy schemat: ktoś zły – Solomon przychodzi – walka – zło pokonane. Schemat się powtarza, ale trzeba przyznać: robi to z rozmachem. Howard nie sili się na wielką literaturę, daje po prostu czysty, nieco pulpowy klimat heroic fantasy, a jego bohater nie ma wątpliwości, po której stronie stoi.
To wydanie zdecydowanie wyróżnia oprawa graficzna. Ilustracje są naprawdę piękne i klimatyczne – na tyle dobre, że co jakiś czas warto oderwać wzrok od tekstu, by zanurzyć się w rysunkach. One dodają głębi i budują atmosferę lepiej niż same słowa Roberta E. Howarda.
Jeśli szukasz lektury nieskomplikowanej, przewidywalnej, ale bardzo klimatycznej, Solomon Kane może być dobrym wyborem. To książka, która nie udaje, że jest czymś więcej niż zbiorem mrocznych przygód bohatera odkupującego swe grzechy. Dla fanów klasycznego fantasy, grozy i pulp fiction rzecz warta sprawdzenia. Dla tych, którzy oczekują refleksji, głębi psychologicznej czy literackich uniesień, może wydać się płaska i łatwa do zapomnienia. Dla mnie? Przygoda na jeden wieczór – bez fajerwerków, ale z estetyczną przyjemnością.
Poznaj recenzenta
Serafina Knych


naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 44 lat
ur. 1983, kończy 42 lat
ur. 1992, kończy 33 lat
ur. 1968, kończy 57 lat
ur. 1981, kończy 44 lat

