Spadek – recenzja filmu
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Spadek to nowa komedia kryminalna Netflixa. Pochwalić należy ciekawy pomysł, fajnych aktorów i przyjemny klimat.
Spadek to nowa komedia kryminalna Netflixa. Pochwalić należy ciekawy pomysł, fajnych aktorów i przyjemny klimat.
Spadek to film, który momentami może przypominać Na noże. Poznajemy grupę ludzi, a w dużej posiadłości dochodzi do morderstwa. Trzeba odkryć, kto jest winny. To jednak dość ogólne porównanie. Nikt nie powtarza konwencji z hitu Riana Johnsona, bo mamy zakłamaną rodzinę, wielki spadek w tle i plan bogatego wuja, by odbudować więzi między bliskimi. Zatem po raz pierwszy Netflix przygotował polski film z niezłym, acz ogranym pomysłem, którego realizacja nie wywołuje ciarek zażenowania. Nie da się jednak nie zauważyć, że jest dużo zapożyczeń z Hollywood – czasem przemyślanych, a czasem zbyt dosłownych, banalnych, nieudolnie kopiujących schematy. To sprawia, że niektórzy widzowie odbiją się od tego tytułu.
Ciekawym aspektem jest scenariusz, który jest prosty i stara się sensownie przeprowadzać widza przez niezbyt skomplikowaną intrygę. W dialogach słychać dużo inspiracji polską rzeczywistością. Często jest to trafne i zabawne (kwestie teorii spiskowych w tle!), ale czasem można odnieść wrażenie, że twórcy przekraczają granicę. W tym wszystkim jest też nawet udana zabawa polskimi stereotypami, która wydaje się solidnie przemyślana. Chciałbym jednak, by twórcy zrozumieli, że młodzież posługuje się normalnym językiem. Nie trzeba na siłę wpychać im jakichś slangowych zwrotów, by podkreślić ich wiek. To nie wypada wiarygodnie! Dobrze, że przynajmniej dzieci są w porządku i nie raczą nas falą sztuczności, jak w wielu polskich produkcjach.
Bohaterowie to chodzące stereotypy, które jednak odpowiednio wybrzmiewają na ekranie i dostają swoje pięć minut. W tym aspekcie nie ma przekombinowania, bo to postacie absolutnie proste, schematyczne, czytelne. Nie jest to może jakaś wielka wada, bo to sympatyczna grupka, której przewodzi Maciej Stuhr w roli kogoś, kogo każdy nazwie "stereotypowym Januszem". Nikt tutaj nie wysuwa się na pierwszy plan. Zbiorowo działają dość fajnie. Nic może tutaj nie porywa, nie zaskakuje ani nie wywołuje emocji. Nie uważam tego za wadę wpływającą na ocenę. Pasuje to do obranej konwencji.
Intryga kryminalna związana z tajnym planem wuja, który wciąga rodzinkę w grę, jest prosto skonstruowana i nieszczególnie zaskakująca. Co prawda, morderca nie jest podany na tacy, ale szybko orientujemy się, kim on może być. Twórcy podrzucają nam różne oczywiste tropy. Natomiast cel wuja – choć szczytny – momentami wydaje się górnolotny i banalny. Zabrakło jakiegoś emocjonalnego wydźwięku i rozsądnie podanych motywacji. Zdecydowanie był w tym większy potencjał. A niektóre decyzje fabularne są zbyt absurdalne i uproszczone.
Ostatecznie Spadek to sympatyczna rozrywka. Taka lekka, przyjemna i niewywołująca zażenowania, z solidnym pomysłem i niezłą realizacją. Polski Netflix przeważnie rozczarowywał swoimi filmami, ale tym razem wyszło nieźle. Być może to obniżenie oczekiwań sprawia, że Spadek nie jest taki zły?
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat