Superman i Lois: sezon 2, odcinek 1 - recenzja
Data premiery w Polsce: 24 lutego 2021Superman i Lois powracają z nowym sezonem przygód, starć z silnymi wrogami i nieustannych prób w dążeniu do wychowania swoich synów najlepiej jak potrafią.
Superman i Lois powracają z nowym sezonem przygód, starć z silnymi wrogami i nieustannych prób w dążeniu do wychowania swoich synów najlepiej jak potrafią.
Wracamy do Smallville w drugim sezonie przygód Supermana i Lois, na których z pewnością czekają nie tylko potężni wrogowie, ale też dorastający synowie prowokujący nie mniejsze wyzwania. Odcinek zatytułowany What Lies Beneath rozpoczyna się w miejscu, w którym zakończyliśmy ostatnie spotkanie z głównymi bohaterami – Clarkiem Kentem (Tyler Hoechlin), Lois Lane (Elizabeth Tulloch) oraz ich synami żegnającymi się z Johnem Ironsem (Wolé Parks). Sytuacja zmienia się jednak w momencie, gdy z innego uniwersum przybywa jego córka, Natalie Irons (Tayler Buck), doświadczająca szoku po zobaczeniu żywej Lois, która w tamtym świecie była jej mamą. Surrealistyczne doznanie dla obu tych postaci będzie jednym z kilku motywów przygotowanych na ten sezon.
Wracamy przynajmniej na tym etapie do serialu mocniej skoncentrowanego na związkach, przyjaźniach i sprawach związanych z istotą Supermana niekoniecznie sprowadzanych wyłącznie do tłuczenia przeciwników. Superman i Lois na początku poprzedniego sezonu imponowali sposobem, w jaki angażowali do śledzenia przyziemnych sytuacji. Później serial poszedł mocniej w sztampę i komiksowe motywy, które niekoniecznie zostały pomysłowo przetworzone, co popchnęło całość w kierunku stylistyki innych produkcji z Arrovwerse. Przynajmniej na chwilę mamy więc okazję powrócić do tego, co najlepiej działało poprzednim razem i uwaga koncentruje się na sytuacji wewnątrz rodziny i motywach związanych z dorastaniem Jordana (Alex Garfin) i Jonathana (Jordan Elsass), a nawet dochodzi do kłótni małżeńskiej.
Czym byłby jednak serial o Supermanie, gdyby nie zarysowano nadchodzącego zagrożenia? Okolice Smallville dotykane są przez trzęsienia ziemi, co mocno daje się we znaki tytułowemu bohaterowi. Clark doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest to sytuacja normalna i może zwiastować nadejście czegoś złowrogiego. Czy zobaczymy starcie Człowieka ze stali z potężnym wrogiem z komiksów? Mam nadzieję, że będzie to chwilowe zagrożenie do pokonania w połowie sezonu, bo jeśli Doomsday miałby pojawić się w serialu tego typu, potrzebować będzie kreatywnego i świeżego spojrzenia na konflikt. Przekonamy się, czy tak właśnie będzie.
What Lies Beneath ma w sobie komiksowe motywy, ale powraca do tego, co zachwycało na początku poprzedniego sezonu – przyziemne problemy, konfrontowanie Supermana i Lois w sytuacjach rodzinnych, które determinowane są szczególnie przez ich synów, a także kwestie lokalne w Smallville. Jonathan i Jordan dorastają, zaczynają interesować się płcią przeciwną i będzie to jedno z wyzwań dla rodziców w tym sezonie, a przynajmniej na razie ucichł temat problemów związanych z rozwijającymi się mocami jednego z młodych Kentów. Sielanka nie będzie jednak trwać wiecznie, bo chociażby początek odcinka zarysowuje nam motyw związany z koncepcją multiwersum. Superman i Lois idzie za modą wprowadzania podobnych motywów i dobrze, bo doświadczanie innej wersji swojego świata ma duży potencjał i zobaczymy, jak zostanie to poprowadzone w dalszej perspektywie, bo póki co nie zaoferowano Natalie odpowiednio dużo czasu, aby ciekawie pokazać jej zmagania z traumatycznymi doświadczeniami. Dość irracjonalna jest decyzja, aby wysłać dziewczynę do szkoły, w której znajdują się inne wersje jej przyjaciół, co dodatkowo zwiększa poczucie traumy. Doświadczenie Lois ze spotkania Natalie również było dotkliwe, co pogorszyło jej relację z synami oraz mężem. I w tym przypadku jest to zrozumiałe i nieco lepiej napisane, bo znajduje nawet dobrą puentę na koniec podczas jej rozmowy z Natalie.
Emocjonalne sceny dość sprawnie są w tym odcinku przeplatane z działaniami Supermana próbującego okiełznać niszczycielskie skutki pojawiających się trzęsień ziemi. Mamy zalążek ciekawie zapowiadającego się motywu komercjalizacji Supermana oraz symboliki idącej za znakiem wyszytym na piersi herosa. Wojsko USA czując bowiem, że nie może podporządkować sobie Człowieka ze stali, korzysta z dwójki zwerbowanych młodych ludzi napakowanych mocą byłego mieszkańca Kryptonu, których sporo pojawiło się pod koniec poprzedniego sezonu. W tym kontekście znamienna jest scena, w której Clark ratuje łódź podwodną należącą do Korei Północnej, co nie spodobało się wojskowym. Człowiek ze stali nie jest kimś, kto będzie myślał o geopolityce i zażyłościach, ratuje każde istnienie ludzkie. Mamy zatem bardzo udany pierwszy odcinek rozstawiający pionki, zarysowujący zalążki ciekawych konceptów i mam tylko nadzieję, że poziom przyjemnego, uroczego i niezobowiązującego serialu zostanie utrzymany do samego końca.
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat