Świeży - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 16 września 2020Świeży to książka, która zostaje w pamięci na długo. Ta nietuzinkowa powieść wyszła spod ręki więźnia. Czy człowiek, który wylądował za kratami może napisać dobrą książkę? Oceńcie sami.
Świeży to książka, która zostaje w pamięci na długo. Ta nietuzinkowa powieść wyszła spod ręki więźnia. Czy człowiek, który wylądował za kratami może napisać dobrą książkę? Oceńcie sami.
Nico Walker napisał Świeżego podczas pobytu w więzieniu. Jak historia pokazuje, że nie on pierwszy i nie ostatni dokonał czegoś takiego, wystarczy wspomnieć znanego raczej starszym czytelnikom Karola Maya.
Świeży można z powodzeniem określić jako krzyk człowieka, który jest, nie bójmy się tego słowa, życiowym przegrywem. Człowieka, który jest niewidoczny dla społeczeństwa, nie przystaje do szeroko pojętych norm i jest swojego rodzaju pasożytem.
Powieść Walkera jest bardzo ciężka w ocenie. Z jednej strony język książki jest daleki od tego, co przywykliśmy czytać w literaturze. Walker pisze bardzo brutalnie, obcesowo, używając przekleństw. Jednocześnie to, co najpierw sprawiało, że rozpieszczona przez klasyków, krzywiłam się co kilka stron po jakimś czasie zaczęłam dostrzegać jako autentyczność. Podobnie jest z ubóstwem słownictwa, ale pamiętajmy, kto do nas mówi…
Książka wkroczyła na rynek wydawniczy z etykietką KONTROWERSYJNA. Jednakże, należy sobie zadać pytanie, co i dla kogo oznacza kontrowersja. Walker na pewno pisał w sposób dla siebie naturalny i bynajmniej niekontrowersyjny. Dla niego wulgaryzmy są czymś do bólu normalnym. Pytanie, co próbuje nimi opowiedzieć.
No i teraz dochodzimy w zasadzie do treści powieści. Jest to opowieść o młodym człowieku, który wyjechał do Iraku i pracował tam jako sanitariusz medyczny. Ciężko nawet sobie wyobrazić, czego doświadczał na co dzień. Misja wojskowa pokazana jest jako wegetacja porażająca z każdej strony swoją monotonnią. Aczkolwiek dla bohatera, jakby to dziwnie, nie zabrzmiało jest urozmaiceniem od codziennej, jałowej egzystencji. Niektórym przyjdzie pewnie skojarzenie z filmem Jarhead. Jego partnerka bardzo wstydzi się tego, co jej chłopak robi w Iraku.
Kolejnym problemem, z jakim zmaga się bohater, jest uzależnienie od narkotyków. Sam wiele razy pokazuje czytelnikowi, jak bardzo chciałby wieść spokojne życie przeciętniaka z domem, rodziną i psem. Ale mu nie wychodzi. Całkiem dosadny fragment mówiący o tym to: Starałem się być dobry. Ale byłem zjebany.
Walter pokazuje także, że nasze pochodzenie w żaden sposób nie determinuje naszych dalszych losów. Po tym, co napisałam o bohaterze, wpadlibyście na to, że pochodzi on z całkiem dobrze sytuowanej rodziny?
Świeży jest powieścią bardzo gorzką, pokazuje jak bardzo stajemy się bezradni wobec życia, gdy nie potrafimy się sami określić. Bohater dość świadomie osuwa się od życia w narkotyczne majaki. Książka także dość brutalnie rozprawia się z mitem, że w Ameryce wszystko jest możliwe.
Podsumowując o kontrowersyjności Świeżego można by dyskutować, ja osobiście umieszczę ją w swoim wewnętrznym katalogu jako „nietuzinkowa”. Czy warto przeczytać?
Warto, ale zaboli.
Poznaj recenzenta
Agnieszka KołodziejDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat