Tempest Rising - recenzja gry
Data premiery w Polsce: 24 kwietnia 2025Tempest Rising to strategia czasu rzeczywistego stworzona przez studio Slipgate Ironworks. Twórcy przenoszą graczy do świata po wojnie nuklearnej, gdzie trzy frakcje rywalizują o cenne surowce i władzę.
Tempest Rising to strategia czasu rzeczywistego stworzona przez studio Slipgate Ironworks. Twórcy przenoszą graczy do świata po wojnie nuklearnej, gdzie trzy frakcje rywalizują o cenne surowce i władzę.

Tę grę można uznać za swoisty hołd dla RTS-ów z końca lat 90. i początku lat 2000. Twórcy nie zdecydowali się na żadne eksperymenty ze sprawdzoną formułą rozgrywki, a postawili na klasyczne rozwiązania. Mamy więc trzy główne filary: pozyskiwanie zasobów, rozbudowę bazy poprzez wznoszenie budynków (pełniących funkcje obronne, zapewniające surowce lub umożliwiające produkcję jednostek) oraz zarządzanie armią złożoną z piechoty i pojazdów (samochodów, czołgów, samolotów itp.). Do dyspozycji graczy oddano dwie grywalne frakcje: Globalne Siły Obronne i Korpus Nawałnicy. Różnice między nimi nie ograniczają się jedynie do aspektów wizualnych, bo każda frakcja dysponuje odmiennym zestawem jednostek, technologią i innym sposobem pozyskiwania surowców. Przykład: GSO buduje bazy, z których wypuszczane są kombajny do zbierania Tempestu, natomiast Korpus Nawałnicy korzysta z mobilnych platform, które można przenosić w inne miejsca po wyczerpaniu zasobów. Taki podział wymusza inne podejście do rozgrywki w zależności od wybranej strony konfliktu, a to korzystnie wpływa na regrywalność.
Gra oferuje sporo zawartości. Mamy dwie kampanie, a każda składa się z jedenastu misji – raz skupiamy się bardziej na zarządzaniu jednostkami, innym razem mamy więcej swobody i czasu na rozbudowę bazy. Do tego dochodzą także opcjonalne cele do wykonania, które mogą przedłużyć czas zabawy. Oprócz tego przygotowano możliwość rozgrywania szybkich potyczek z botami oraz tryb wieloosobowy. Dla miłośników rywalizacji dostępne są również mecze rankingowe z systemem punktacji. Krótko mówiąc – jest co robić! Jeśli Tempest Rising przypadnie Wam do gustu, bez problemu spędzicie przy niej kilkadziesiąt godzin (albo i więcej).
Powiedzieć, że Tempest Rising przypomina klasyki gatunku, takie jak kultowe Command & Conquer: Tiberian Sun, to jak nic nie powiedzieć. To moim zdaniem zarazem największa zaleta, jak i wada tej gry. Rozgrywka jest znajoma, przystępna i przyjemna, jednak momentami brakowało mi czegoś więcej – jakiejś unikalnej mechaniki czy innowacji, która wyróżniłaby ten tytuł na tle konkurencji. Ostatecznie jedynym wyraźnym wyróżnikiem pozostaje oprawa audiowizualna – gra prezentuje się i brzmi naprawdę bardzo dobrze! Zarówno scenki przerywnikowe (choć żałuję, że nie postawiono na charakterystyczne dla lat 90. materiały live-action), projekty jednostek i budynków, jak i efekty wystrzałów, wiązek laserowych czy eksplozji robią wrażenie. Pozytywnym zaskoczeniem okazała się też ścieżka dźwiękowa – dynamiczne, cięższe brzmienia przywodzą na myśl raczej nowsze odsłony Dooma niż klasyczne RTS-y.
Choć klasyczne podejście do rozgrywki może być dla wielu zaletą, gra nie jest wolna od wad. Już od pierwszych misji daje się we znaki słaba sztuczna inteligencja – zarówno po stronie przeciwników, jak i naszych jednostek. Sojusznicze oddziały potrafią się zgubić lub utknąć, co bywa frustrujące, gdy próbujemy wycofać rannych żołnierzy lub uszkodzone pojazdy z pola walki.
Nie do końca przekonało mnie również duże nastawienie na mikrozarządzanie. Slipgate Ironworks zdecydowało się wznieść ten element na jeszcze wyższy poziom niż konkurencja – praktycznie każda jednostka ma dodatkowe umiejętności. Z jednej strony otwiera to pole do eksperymentów i kreatywności, z drugiej jednak trudno w pełni wykorzystać ten potencjał w ferworze walki, kiedy musimy jednocześnie zarządzać kilkunastoma czy kilkudziesięcioma jednostkami – aktywować ich zdolności, zmieniać pozycje, wycofywać z frontu. W połączeniu z niedopracowanym AI to przepis na frustrację, zwłaszcza w bardziej intensywnych momentach i na wyższych poziomach trudności.
Tempest Rising to solidna strategia czasu rzeczywistego, która umiejętnie łączy klasyczną, dobrze znaną rozgrywkę z nowoczesną oprawą. Z tym tytułem można spędzić sporo przyjemnych godzin – o ile przymkniemy oko na wspomniane niedociągnięcia. Trudno też nie zauważyć, że gra stanowi bardzo dobry fundament pod dalszy rozwój. Wraz z aktualizacjami, poprawkami i nową zawartością (dodatkowymi mapami czy frakcjami) produkcja Slipgate Ironworks może stać się jeszcze lepsza.
Poznaj recenzenta
Paweł Krzystyniak


naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1974, kończy 51 lat
ur. 1971, kończy 54 lat
ur. 1981, kończy 44 lat
ur. 1996, kończy 29 lat
ur. 1967, kończy 58 lat

