„Trylogia Nikopola”: Absurdy przyszłości – recenzja
Enki Bilal to artysta równie znany w świecie komiksu co Moebius, Jodorowsky, Manara, Rosiński czy Kubert. Jedna z jego najpopularniejszych prac – Trylogia Nikopola – została niedawno wznowiona. Tak więc jak to jest z tą wizją przyszłości, którą maluje Bilal – czy po ponad dwudziestu latach wciąż jest aktualna?
Enki Bilal to artysta równie znany w świecie komiksu co Moebius, Jodorowsky, Manara, Rosiński czy Kubert. Jedna z jego najpopularniejszych prac – Trylogia Nikopola – została niedawno wznowiona. Tak więc jak to jest z tą wizją przyszłości, którą maluje Bilal – czy po ponad dwudziestu latach wciąż jest aktualna?
Trylogia Nikopola przedstawia świat przyszłości będący pomieszaniem wątków z mitologii egipskiej, religii oraz polityki, a wszystko to jest przepuszczone przez pryzmat spojrzenia na przyszłość rodem z lat 80. i 90. Jest to rzeczywistość niezwykle chaotyczna, ocierająca się niekiedy o absurd, a przy tym tętniąca własnym życiem, co autor podkreśla na każdym kroku, prezentując kolejne indywidualne jednostki o twardo zarysowanych charakterach. Z tym niejako wiąże się podstawowy problem Trylogii Nikopola, ponieważ wydaje się, że fabuła pełni funkcję drugorzędną – jest zaledwie pretekstem do zaprezentowania świata przyszłości, zachowań ludzkich i przeprowadzenia pewnej krytycznej polemiki odnośnie tego, w którą stronę zmierza społeczeństwo. Artysta w swojej krytycznej wizji skupia swoją uwagę na władzy i ustroju (przede wszystkim faszyzmie), za którymi stoi twarda i wyrachowana polityka uprawiana poprzez manipulowanie kolejnymi pionkami. Na pierwszy rzut oka nie jest to odkrywcza myśl, jednak jej prezentacja jest naprawdę oryginalna i trafiająca w sedno.
[image-browser playlist="581467" suggest=""]
W Trylogii Nikopola zawarte są trzy historie: "Targi nieśmiertelnych", "Kobieta pułapka" oraz "Zimny równik". Najważniejszym łącznikiem jest postać Alcyda Nikopola – dezertera skazanego na trzydziestoletnie wygnanie w kosmos, po powrocie z którego w jego ciało wchodzi egipski bóg Horus. To właśnie na relacji tych dwóch zupełnie przeciwstawnych charakterów zasadza się cała fabuła, zaś całkiem szybko okazuje się, że Nikopol poza "organicznym opakowaniem" jest dla Horusa także i nieodłącznym przyjacielem. Bilal stosuje ciekawy zabieg powielenia głównego bohatera, czyli wprowadzenia postaci syna Nikopola, który jest w tym samym wieku co jego ojciec i praktycznie niczym się od niego nie różni. Fabuła wymaga, aby odsunąć ich od siebie, tak by nie mogli ze sobą interferować – przy czym znaczna część kontekstu (w "Kobiecie pułapce" oraz "Zimnym równiku") zarysowana jest przy okazji wędrówki syna w poszukiwaniu ojca.
"Targi nieśmiertelnych" są zdecydowanie najsłabszą historią – zaledwie wstępem przeprowadzonym na ogromną skalę, mającym wytłumaczyć czytelnikowi, jakimi prawidłami rządzi się świat wykreowany przez Bilala. Paradoksalnie najbardziej porywającą historią jest ta, w której postać Nikopola schodzi na drugi plan, czyli "Kobieta pułapka". Skupia się ona na postaci Jill Bioskop (tytułowej kobiecie pułapce), która uprawia dość specyficzny i wymykający się wszelkim kategoriom odłam dziennikarstwa – "publikuje" swoje teksty w przeszłości. Mimo iż fabuła nie jest emocjonująca, to jednak jest oryginalna i można ją odczytywać jako zobrazowanie szaleństwa lub przeinaczoną historię miłosną. Ostatnia opowieść, "Zimny równik", jest najbardziej specyficzna, ponieważ czytelnik musi poddać się rozbuchanemu abstrakcjonizmowi, który jest nieodłącznym elementem kolejnych losów Nikopola. Niestety stężenie absurdu sięga tutaj zenitu – do tego stopnia, iż zaczyna irytować, zaś wątki mają tendencję do rozmywania się pod wpływem kolejnych mniej lub bardziej znaczących wydarzeń. Dlatego ze wszystkich historii zebranych w tym tomie "Zimny równik" ma najbardziej wyczuwalny gorzki posmak eksperymentu, i to niezbyt udanego.
[image-browser playlist="581468" suggest=""]
Trylogia Nikopola to dość nierówny album, można to jednak zrzucić na karb tego, iż kolejne części powstawały na przestrzeni dwunastu lat, co objawia się w zmiennym tonie historii, narracji oraz rysunkach, które ciekawie się odbiera pod kątem tego, w jaki sposób ewoluowały na przestrzeni tylu lat. Cieszy jednak to, że poza jednym z głównych bohaterów nie zmienił się także elokwentny humor, który w każdej historii ujmuje w niezwykle lekki i przystępny sposób.
Czytaj również: Catwoman, jakiej jeszcze nie widzieliście
Rysunki, zwłaszcza w historii "Targi nieśmiertelnych", przywodzą na myśl hiperszczegółowe plany Geofa Darrowa z "Hardboiled Wonderland" oraz wpływ prac Moebiusa z uwagi na gustowanie w obłej estetyce, kiedy chodzi o kreowanie wizji przyszłości. Malowane tła są już znakiem charakterystycznym stylu Bilala, dzięki którym komiks nabiera indywidualnego, trudnego do podrobienia charakteru. Cały komiks jest niesamowicie plastyczny i uwodzący swoją warstwą wizualną, zaś świetnie dopełniają je ostre i surowe szkice, które same w sobie zdają się opowiadać odrębną historię. Niestety wydanie zbiorcze tych trzech opowieści wydaje się nie mieścić w formacie zaproponowanym przez Egmont – jest zbyt małe, przez co plansze nie pokrywają całych stron. Zwłaszcza na początku odbiera to przyjemność z cieszenia się warstwą wizualną komiksu, ponieważ nie można docenić wszystkich detali i po prostu trudno się to czyta.
Poznaj recenzenta
Jan StąporDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat