Ucieczka z Chinatown: odcinek 1 i 2 - recenzja
Ucieczka z Chinatown to bardzo nietypowy serial, który bawi i angażuje jednocześnie oraz zdecydowanie pokazuje coś, czego jeszcze nie widzieliśmy. Niedawna premiera z Disney+.
Ucieczka z Chinatown to bardzo nietypowy serial, który bawi i angażuje jednocześnie oraz zdecydowanie pokazuje coś, czego jeszcze nie widzieliśmy. Niedawna premiera z Disney+.
Ucieczka z Chinatown to serial oparty na książce, którego twórcą jest zarazem autor pierwowzoru, Charles Yu. Jest to rzecz niezwykle pomysłowa i specyficzna, ponieważ w satyryczny sposób śmieje się z gatunkowych schematów i stereotypów osadzonych w oklepanym serialu kryminalnym. Mamy więc w pełni samoświadomą produkcję, w której główny bohater to postać będąca tłem, czyli taki statysta, którego życie nigdy nic nie znaczy. Przez to, że był świadkiem przestępstwa, wplątuje się w intrygę i śledztwo, ale z uwagi na osobliwą konwencję, całość jest opowiadana w tak szalony, niedorzecznie pocieszny sposób, że pierwsze dwa odcinki zaskakują, bawią i wciągają jednocześnie.
Pozornie więc mamy serial kryminalny oparty na powiązanych ze sobą sprawach: porwanie młodej kobiety z Chinatown oraz zaginiecie brata głównego bohatera. To tak naprawdę tylko punkt wyjścia i pretekst do tego, by wziąć najbardziej ograne, absurdalne i głupie schematy z tytułów pokroju Prawo i porządek, Agenci NCIS i tym podobnych, by stworzyć konwencję nadającą serialowi Ucieczka z Chinatown świeżości, charakteru i sensu. To nie jest jakiś przypadek, gdy ktoś trafia do świata serialu – po prostu wchodzimy do realnej rzeczywistości, w której te wszystkie klisze są na porządku dziennym. Obrazuje się to w wielu aspektach i często jest to przekomiczne: postrzeganie Azjatów, wśród których każdy musi być mistrzem kung-fu, rola każdej postaci z tła w fabule, czy zabawne momenty wejścia głównych detektywów, którzy są tak do bólu stereotypowi, że naturalnie to bawi. Tego jest dużo, a dzięki temu serial cały czas zaskakuje i potrafi śmieszyć, pokazując, jak twórcy świadomie potrafią wykorzystywać te elementy dla dobra rozrywki.
Pierwszy odcinek został wyreżyserowany przez Taikę Waititiego, który dla odmiany swoim specyficznym stylem niczego nie popsuł, co w ostatnich latach miało niestety bardzo często miejsce. Tym razem osobliwość reżysera perfekcyjnie zgrała się z konwencją i fabułą, bo świetnie ogarnął tę specyfikę w premierowym odcinku. Doskonale bawi się formą wizualną, gdy dzieją się dziwne rzeczy dopasowane do machinacji jakimś określonym schematem: na przykład zawsze gdy pojawia się główna para detektywów, kolorystyka zmienia się na styl starych kryminałów, co jest zabawnie komunikowane tym, że oświetlenie staje się bardziej niebieskawe. Tego typu rzeczy w obu odcinkach jest wiele, co buduje ciągłe zaangażowanie, bo gdy cokolwiek się dzieje, zaczynamy być świadomi, że za chwilę będzie coś jeszcze bardziej zwariowanego. To sprawia, że Ucieczka z Chinatown to rozrywka, jakiej się nie spodziewałem.
Dobrze sobie radzi Jimmy O. Yang jako ten nic nieznaczący facet z tła, który jest tylko zwyczajnym kelnerem. Jego komediowy talent może tu wybrzmieć, ale niespodziewanie dostaje też momenty wymagające głębokich emocji, które dobrze wybrzmiewają. Buduje on ciekawy duet z Chloe Bennett, a ich chemia momentalnie działa na ekranie. Reszta postaci doskonale oddaje stereotypy, dopisując zaletę do wykorzystania budowanej konwencji.
Ucieczka z Chinatown po dwóch odcinkach to serial ciekawy, angażujący i zabawny. Cały zamysł jest szalony, pomysłowy i bardzo kreatywnie satyryczny, co sprawia, że serial zdecydowanie jest czymś świeżym na rynku. Jednocześnie ta dziwność jest tym, co może zniechęcić potencjalnego widza, który zwyczajnie nie poczuje się przekonany. Trochę szkoda, że też fabuła jest pretekstem dla tej zabawy, bo choć jest interesująca, można było pokusić się o więcej rozrywki w tym aspekcie. To taka produkcja, która wykorzystując wszelkie schematy, klisze i stereotypy, przekuwa je w najmocniejszą zaletę. Dwa odcinki wystarczą, by się wciągnąć i dać szansę do końca.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1975, kończy 49 lat