Wszystkie nasze strachy - recenzja filmu [46. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni]
Data premiery w Polsce: 5 listopada 2021Gdyńskie Złote Lwy za najlepszy film trafiły do Wszystkich naszych strachów. I jest to jak najbardziej zrozumiała decyzja.
Gdyńskie Złote Lwy za najlepszy film trafiły do Wszystkich naszych strachów. I jest to jak najbardziej zrozumiała decyzja.
Wszystkie nasze strachy to prawdziwa historia Daniela Rycharskiego, artysty wychowanego na wsi, tworzącego pomiędzy artystycznym światem z wielkiego miasta a wspólnotą swojej rodzinnej wsi – Kurówko. Od czasu do czasu Daniela (Dawid Ogrodnik) odwiedza kurator z Krakowa, Karol (Jacek Poniedzialek), który czeka na kolejne instalacje lub obiekty od Rycharskiego. Jest w końcu młodym, bardzo obiecującym artystą, którego badania kultury wizualnej wsi i próba socjologicznego podejścia do wytwarzających się tam społeczności to tematy bardzo ciekawe z perspektywy osób wychowanych w mieście. Wiejskie pochodzenie Daniela oraz jego seksualność stały się punktem wyjścia do uniwersalnych tematów dotyczących religii oraz jej funkcji w obecnym świecie. Sztuka i sposób wypowiedzi prawdziwego Daniela Rycharskiego jest więc mocno odczuwalna podczas obcowania z filmem Łukasza Rondudy i Łukasza Gutta.
W nim obserwujemy zmieniającą się relację Daniela z Olkiem, chłopakiem ukrywającym prawdziwego siebie ze strachu przed ostracyzmem i brakiem akceptacji wśród najbliższych. Dochodzi jednak do tragicznego wydarzenia – Jagoda, przyjaciółka Daniela i Olka, popełnia samobójstwo. Prawdopodobnie przyczyną było nękanie jej ze względu na orientację, co wywołuje ogromny smutek, ale też sprzeciw u Daniela. Postanawia zbudować krzyż z drzewa, na którym doszło do samobójstwa i zachęcić mocno religijną społeczność do udania się na drogę krzyżową w intencji Jagody. Zdeterminowanych, by to zrobić, brakuje, zaś walka Daniela z homofobią zakłóca jego relację z Olkiem (Oskar Rybaczek).
Daniel jest bohaterem, który lubi prowadzić dialog poprzez obiekty nacechowane emocjonalnie z wyraźnym kontekstem. Tak było, gdy wcześniej walczył o prawa rolników podczas strajków. Krzyż nie jest jednak jego kolejnym tworem artystycznym, za który weźmie pieniądze od kuratora z Krakowa. Ma na celu upamiętnienie tragedii, ale też uwolnienie z grzechu wszystkich winnych śmierci Jagody. Przejmujące dzieło Rondundy i Gutta jest jednym z najlepszych filmów z Konkursu Głównego festiwalu w Gdyni z 2021 roku, ale za to jest zdecydowanie najważniejszym. Motyw akceptacji w danym środowisku niezależnie od tego, jacy jesteśmy, to temat ciągle obecny w społecznym dyskursie i długo brakowało takiego filmu jak Wszystkie nasze strachy, który będzie nie tylko świetnie nakręconą opowieścią, ale także w sposób efektywny zadba o wywołanie głębokiej refleksji.
Wnioski nie dotyczą tylko Kościoła, religijności i homoseksualizmu. Wszystkie nasze strachy jest duchową podróżą po świecie sztuki, miastach i wsiach, cierpiących społecznościach wszędzie, nie tylko w Kurówku, nie tylko w Polsce. Twórcy w sposób szczery łączą – podobnie jak sztuka Rycharskiego – przeciwne na pozór światy, udowadniając tym samym, że mamy ze sobą więcej wspólnego, niż chcielibyśmy myśleć. Przy tym jest bardzo subtelny, dążąc do pojednania i stając się nowym rozwiązaniem w sporze. Bałem się, że być może film pójdzie w stronę bezradności i radykalizmu. Nic takiego się nie dzieje – to piękne kino emancypacji operuje motywami bez buty, bez przesadnego atakowania kogokolwiek. Obserwujemy naturalne postawy ludzkie i na ich podstawie sami możemy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy tak powinna wyglądać nasza rzeczywistość?
Wszystkie nasze strachy dzięki temu jeszcze lepiej z nami rezonują, igrając jednocześnie z naszymi przyzwyczajeniami, stają się w pewnym momencie traktatem pozbawionym stereotypizacji. Wydaje mi się, że Kurówko mogłoby być każdym innym miejscem na świecie, krzywda ludzka wyrządzana drugiemu człowiekowi dzieje się wszędzie i bardzo często wynika z uprzedzeń i braku akceptacji. Uniwersalność tego filmu uderza w bardzo pozytywnym sensie, a jednak nie ucieka od sytuacji w naszym kraju i mocno daje o tym znać. Rycharski jest osobą z pogranicza danej wspólnoty, będąc wierzącym gejem i chodząc do kościoła, w którym nie jest mile widziany. Wspaniały scenariusz Rondundy, Michała Oleszczyka i Katarzyny Sarnowskiej prezentuje oryginalne podejście do interpretowania tropów ze sztuki Rycharskiego, wciąż jednak będąc mocno przy wrażliwościach klasowych i wskazując jasno, że polityczne podziały, konflikt między Kościołem i LGBT to sytuacja, która nie musi mieć miejsca.
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat