Żądlak - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 25 lutego 2025Żądlak Roberta McCammona to bardzo dobra powieść, która łączy w sobie elementy horroru, kryminału i thrillera psychologicznego. Napisana w 1988 roku historia dobrze się zestarzała. Z pewnością wciągnie nowe pokolenie czytelników.
Żądlak Roberta McCammona to bardzo dobra powieść, która łączy w sobie elementy horroru, kryminału i thrillera psychologicznego. Napisana w 1988 roku historia dobrze się zestarzała. Z pewnością wciągnie nowe pokolenie czytelników.

Robert McCammon to autor znany przede wszystkim z mistrzowskich powieści z dreszczykiem i kryminałów historycznych. Pisarz po raz kolejny udowadnia, że jest jednym z najlepszych współczesnych twórców tego gatunku. Żądlak to historia, która angażuje czytelnika zarówno emocjonalnie, jak i intelektualnie. Wciąga go w mroczny świat pełen tajemnic, niebezpieczeństw i nieoczywistych wyborów.
Akcja powieści toczy się w małym, klaustrofobicznym miasteczku w Texasie. Z pozoru cicha i senna mieścina kryje w sobie pokłady patologii, przemocy rodzinnej i konfliktów na tle rasowym. Wymieniać można by długo. Wszystko się zmienia za sprawą przybyszów z kosmosu. Tytułowy Żądlak jest łowcą nagród, który poluje na istotę o imieniu Dofin. Uciekinierka ukryła się w ciele małej dziewczynki Stevie. I tu pojawia się rzecz, która mnie w tej książce absolutnie urzekła – to sposób postrzegania świata ludzi przez kosmitkę, a także proces nauki porozumiewania się z gatunkiem homo sapiens.
Fabuła w Żądlaku jest dość prosta i schematyczna. Postacie także nie wyróżniają się niczym specjalnym. Mniej więcej od połowy książki jesteśmy w stanie przewidzieć losy poszczególnych bohaterów. A jednak…

McCammon snuje opowieść w taki sposób, że trudno się od niej oderwać. Książka zawiera w sobie to, za co zdążyliśmy już docenić prozę pisarza. Świat przedstawiony został wykreowany bardzo starannie i plastycznie. Opisy, które bywają drastyczne, działają na wyobraźnię. To gotowy materiał na serial lub film.
Jeśli chodzi o konstrukcje bohaterów, to są oni przemyślani i starannie zbudowani. Postaci jest mnóstwo, a najlepsze są momenty, gdy ich losy się przeplatają i wzajemnie na siebie oddziałują. Moimi faworytami są ojciec pijak i jego syn. Brzmi dziwnie? Być może. Mnie chwyciło za serce to, że bohaterowie nie potrafili poradzić sobie z emocjami po stracie. Od strony literackiej i psychologicznej wypadło to bardzo dobrze.
Lubię u McCammona to, że stara się znaleźć w człowieku dobro i wyciągnąć je na światło dzienne. Mimo swojego mrocznego klimatu, drastycznych opisów i przerażającej atmosfery Żądlak niesie ze sobą pewne pozytywy. Jednak w tym całym optymizmie i wielkich czynach została zachowana równowaga – nie ma tu jakiegoś patetycznego zadęcia ani amerykańskiej flagi łopoczącej w tle. Wydaje się, że McCammon, opisując kolejne działania bohaterów, wierny jest myśli: „Tyle o sobie wiemy, na ile na sprawdzono”. A katalizatorem dobrych zmian i wielkich czynów jest właśnie najeźdźca z kosmosu i zło, które ze sobą niesie.
Myślę, że większość czytelników będzie miała przyjemne poczucie spędzenia czasu z naprawdę dobrą książką. Mając w pamięci inne powieści McCammona, jak chociażby cykl o Mathhew Corbetcie, mogę powiedzieć, że jest to opowieść dobra, ale niewybitna. To kawał rzetelnego dreszczowca, który nas porwie, ale niewiele więcej.
Poznaj recenzenta
Agnieszka Kołodziej


naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1975, kończy 50 lat
ur. 1977, kończy 48 lat
ur. 1962, kończy 63 lat
ur. 1988, kończy 37 lat
ur. 1978, kończy 47 lat

