Najnowsza recenzja redakcji
Nie ma co się oszukiwać, że odcinek Praimfaya jest realistyczny i logicznie dopracowany. Główna akcja skupia się przede wszystkim na przygotowaniu nastolatków do lotu w kosmos. Cała reszta, jak to bywa już w zwyczaju serialu, została uproszczona do granic możliwości. Wątek podziemnego schronienia i zjednoczonych w nim klanów został ograniczony do jednej sceny, w której Octavia oficjalnie przejmuje dowodzenie. Milczeniem pominięto kilka naprawdę interesujących pomysłów, które pojawiły się po poprzednim odcinku. Chociażby sposób, w jaki Skaikru wybrało setkę ocalałych, miał w sobie potencjał na kilka mocnych i wyrazistych scen, które śmiało mogły być dobrym uzupełnieniem finału. Niestety, nie skorzystano z tej okazji. Nie było żadnej reakcji mieszkańców na wieść, kto został wybrany i jak do tego doszło. Pominięto również całkowicie wątek Abby, na który położono nacisk poprzednio. Wydawać by się mogło, że o wiele bardziej sprawdziłby się dwugodzinny epizod, podczas którego na spokojnie można by było podopinać poszczególne wątki.
A tak uwaga widzów została skupiona w dużej mierze na Clarke i Bellamym, którzy to w końcu dostali swoje pięć minut. Wyznaniom i uściskom nie było końca, tak samo jak z zapewnieniem słuszności swoich wyborów. Wspólne doświadczenia i ciężar decyzji, które obydwoje musieli podejmować w trakcie poprzednich sezonów, wypłynęły teraz na wierzch, pokazując, jak blisko ze sobą jest ta dwójka. I nie chodzi tutaj o kontekst romantyczny (choć zapewne twórcy sugerują co nieco), ale o zwykłe partnerstwo w przewodzeniu grupie. Pod tym względem relacja Clarke i Bellamy’ego pokazana jest bardzo dobrze i nie można jej niczego zarzucić. Równie dobrze ogląda się z sceny, w których pojawia się Murphy. Jako jedna z niewielu postaci jest wierny swojemu pierwotnemu charakterowi. Dzięki jego cynizmowi i szczerości serial zyskuje nieco w oczach widzów. Jest niczym autoironia wobec rozwiązań, które scenarzyści zdecydowali się wykorzystać.
A jest co komentować, ponieważ, jak na serial science-fiction, zdecydowanie wybrano złe priorytety. Odcinek Praimfaya wydaje się być wyłącznie elementem rozrywkowym całego serialu i jeżeli patrzy się na niego wyłącznie pod tym kątem - jest dość dobrze. Akcja jest pełna dynamiki, a następujące po sobie sceny gładko opowiadają historię. Utrzymanie odcinka w konwencji ostatecznego odliczania zdaje egzamin, nadając odpowiednie tempo i dramaturgii dla finałowego epizodu. Krótkie, ale intensywne sceny dialogowe, próbują wnieść nieco głębi do relacji pomiędzy poszczególnymi postaciami, podkreślając ostateczność zarówno ich decyzji, jak i ich konsekwencji. Poszczególne zadania członków grupy, jak nadanie sygnału z wieży przez Clarke, czy zdobycie generatora tlenu przez Murphy’ego i Monty’ego też mają swój urok i utrzymują pożądane napięcie przez czas trwania seansu. Na tym poziomie, finałowy odcinek jest po prostu dobry.
Zdecydowanie gorzej jest, jeśli do głosu dochodzi zdrowy rozsądek i zwykłe, logiczne myślenie. Problem z serialem The 100 jest taki, że twórcy od jakiegoś czasu kierują się głównie elementem szoku, a nie tym, co jest fizycznie możliwe, a co jest zwykłą bajką dla dzieci. I to właśnie ten sposób traktowania własnych widzów, jako osoby nie do końca inteligentne, sprawia że jakość serialu zdecydowanie spada. Finałowy odcinek jest tego kwintesencją. Czas i przestrzeń w uniwersum The 100 rozciąga się i kurczy w zależności od potrzeb bohaterów. Dystans, jaki pokonują pieszo z odcinka na odcinek, zmienia się i albo ułatwia, albo komplikuje fabułę. Jest to wyjątkowo irytujące, zwłaszcza w przypadku sceny finałowej, w której Clarke, stojąc na szczycie wieży z anteną, próbuje wysłać sygnał do Arki, a rakieta z jej przyjaciółmi unosi się w powietrze na tle nadchodzącej fali ognia. Cała sekwencja, w której Raven i Bellamy oraz ich przyjaciele lecą w kosmos, jest nieprawdopodobna z punktu fizyki. Zwłaszcza jeśli ma się dziać równocześnie z Clarke znajdującą się w dalszym ciągu na szczycie anteny. Podobnie jak przylot nastolatków do Pierścienia i próba uruchomienia generatora tlenu, w momencie kiedy wszyscy znajdują się na granicy życia i śmierci. Takie niuanse jak atmosfera, różnica ciśnień czy grawitacja w kontekście dokowania do Pierścienia są zbyt błahe dla twórców, skoro o wiele łatwiej i efektowniej można pokazać mrożącą krew w żyła scenę duszenia się. W pewnym momencie wydawało się oczywiste, że Clarke nie zdąży schować się w murach laboratorium Bekki, zanim mordercza fala ognią ją dosięgnie. Jednak, to co jest oczywiste dla widza, jest niczym dla twórców. Clarke nie tylko zdążyła nadać sygnał, ale w ostatniej chwili wrócić do schronienia, zanim języki ognia i radioaktywnego powietrza spaliły ją doszczętnie. Utrata przytomności przez Clarke na podłodze laboratorium stanowiłaby idealne zakończenie sezonu, nawet w przypadku kiedy kilka poprzednich minut było wypełnionych kilkoma pseudonaukowymi bzdurami.
Okazuje się jednak, że serial ma zupełnie inne plany wobec przyszłego sezonu, odchodząc od idei przetrwania samego w sobie po apokalipsie. Już teraz dokonano znaczącego skoku w czasie i przeniesiono akcję ponad sześć lat do przodu. Clarke jest cała i zdrowa, posiada samochód, zmodyfikowaną broń, a także młodą dziewczynę za towarzysza, Madi, która z racji posiadania czarnej krwi, również przetrwała dawkę promieniowania. Problem w tym, że przez sześć lat Clarke nie była w stanie skontaktować się zarówno z Bellamym, jak i grupą ukrytą w podziemnym schronie. Nie jest to pozytywny objaw. Zasygnalizowano również, czego może dotyczyć kolejny sezon, ponieważ Clarke jest świadkiem jak na Ziemię z kosmosu przybywa statek z emblematem więziennego transportu. Pojawienie się nieznanego pojazdu kończy sezon, pozostawiając widzów z wielkim znakiem zapytania odnośnie przyszłości.
The 100 kończy zatem czwartą serię, zmieniając całkowicie kierunek prowadzonej fabuły. Główni bohaterowie zostali podzieleni na trzy grupy, które póki co nie mogą się ze sobą skontaktować, a ich los nie jest do końca znany. Z perspektywy całego sezonu finał był wyjątkowo stonowany, jeśli idzie o rozlew krwi i brutalne sceny. Był również adekwatnym zakończeniem sezonu, pozostającym w obranej przez serial konwencji, czyli przyspieszając niektóre wątki i z przymrużeniem oka, traktując bardziej istotne sprawy, jak to czynił wielokrotnie w trakcie poprzednich odcinków. Miłym zaskoczeniem było jednak odejście od tradycyjnego już używania dźwigni i przełączników wszelakich jako kulminacyjnego punktu rozwiązującego problemy bohaterów. Czas zakończyć naszą przygodę z czwartym sezonem serialu, cytując ulubione pożegnanie mieszkańców Arki: może jeszcze się spotkamy!
Pokaż pełną recenzję
Sezony
Sezon 1
- Pilot (19 marca 2014)
- Earth Skills (26 marca 2014)
- Earth Kills (2 kwietnia 2014)
- Murphy’s Law (9 kwietnia 2014)
- Twilight’s Last Gleaming (16 kwietnia 2014)
- His Sister’s Keeper (23 kwietnia 2014)
- Contents Under Pressure (30 kwietnia 2014)
- Day Trip (7 maja 2014)
- Unity Day (14 maja 2014)
- I Am Become Death (21 maja 2014)
- The Calm (28 maja 2014)
- We Are Grounders, Part 1 (4 czerwca 2014)
- We Are Grounders, Part 2 (11 czerwca 2014)
Sezon 2
- The 48 (22 października 2014)
- Inclement Weather (29 października 2014)
- Reapercussions (5 listopada 2014)
- Many Happy Returns (12 listopada 2014)
- Human Trials (19 listopada 2014)
- Fog of War (3 grudnia 2014)
- Long Into an Abyss (10 grudnia 2014)
- Spacewalker (17 grudnia 2014)
- Remember Me (21 stycznia 2015)
- Survival of the Fittest (28 stycznia 2015)
- Coup de Grâce (4 lutego 2015)
- Rubicon (11 lutego 2015)
- Resurrection (18 lutego 2015)
- Bodyguard of Lies (25 lutego 2015)
- Blood Must Have Blood, Part 1 (4 marca 2015)
- Blood Must Have Blood, Part 2 (11 marca 2015)
Sezon 3
- Wanheda, Part 1 (21 stycznia 2016)
- Wanheda, Part 2 (28 stycznia 2016)
- Ye Who Enter Here (4 lutego 2016)
- Watch the Thrones (11 lutego 2016)
- Hakeldama (18 lutego 2016)
- Bitter Harvest (25 lutego 2016)
- Thirteen (3 marca 2016)
- Terms and Conditions (10 marca 2016)
- Stealing Fire (31 marca 2016)
- Fallen (7 kwietnia 2016)
- Nevermore (14 kwietnia 2016)
- Demons (21 kwietnia 2016)
- Join or Die (28 kwietnia 2016)
- Red Sky at Morning (5 maja 2016)
- Perverse Instantiation, Part 1 (12 maja 2016)
- Perverse Instantiation, Part 2 (19 maja 2016)
Sezon 4
- Echoes (1 lutego 2017)
- Heavy Lies the Crown (8 lutego 2017)
- The Four Horsemen (15 lutego 2017)
- A Lie Guarded (22 lutego 2017)
- The Tinder Box (1 marca 2017)
- We Will Rise (15 marca 2017)
- Gimme Shelter (22 marca 2017)
- God Complex (29 marca 2017)
- DNR (26 kwietnia 2017)
- Die All, Die Merrily (3 maja 2017)
- The Other Side (10 maja 2017)
- The Chosen (17 maja 2017)
- Praimfaya (24 maja 2017)
Sezon 5
- Eden (24 kwietnia 2018)
- Red Queen (1 maja 2018)
- Sleeping Giants (8 maja 2018)
- Pandora’s Box (15 maja 2018)
- Shifting Sands (22 maja 2018)
- Exit Wounds (5 czerwca 2018)
- Acceptable Losses (19 czerwca 2018)
- How We Get to Peace (26 czerwca 2018)
- Sic Semper Tyrannis (10 lipca 2018)
- The Warriors Will (17 lipca 2018)
- The Dark Year (24 lipca 2018)
- Damocles – Part One (31 lipca 2018)
- Damocles – Part Two (7 sierpnia 2018)
Sezon 6
- Sanctum (30 kwietnia 2019)
- Red Sun Rising (7 maja 2019)
- The Children of Gabriel (14 maja 2019)
- The Face Behind the Glass (21 maja 2019)
- The Gospel of Josephine (28 maja 2019)
- Memento Mori (11 czerwca 2019)
- Nevermind (18 czerwca 2019)
- The Old Man and the Anomaly (25 czerwca 2019)
- What You Take With You (9 lipca 2019)
- Matryoshka (16 lipca 2019)
- Ashes to Ashes (23 lipca 2019)
- Adjustment Protocol (30 lipca 2019)
- The Blood of Sanctum (6 sierpnia 2019)
Sezon 7
- Episode 1 (20 maja 2020)
- The Garden (27 maja 2020)
- False Gods (3 czerwca 2020)
- Hesperides (10 czerwca 2020)
- Welcome to Bardo (17 czerwca 2020)
- Nakara (24 czerwca 2020)
- The Queen's Gambit (1 lipca 2020)
- Anaconda (8 lipca 2020)
- The Flock (15 lipca 2020)
- A Little Sacrifice (5 sierpnia 2020)
- Etherea (12 sierpnia 2020)
- The Stranger (19 sierpnia 2020)
- Blood Giant (9 września 2020)
- A Sort of Homecoming (16 września 2020)
- The Dying of the Light (23 września 2020)
- The Last War (30 września 2020)

