

Od zeszłego lata, szczególny nacisk położono na karanie użytkowników aplikacji Popcorn Time. Jedna z serii pozwów została wniesiona przez twórców produkcji Magik z Nowego Jorku. Producent filmu, firma Voltage Pictures znalazła się w posiadaniu adresów IP użytkowników, którzy dopuścili się nielegalnej wymiany plików z ich filmem. Celem filmowców była identyfikacja posiadaczy kont i rozstrzyganie sporów na drodze przedsądowej. Kwota porozumień zazwyczaj wahała się od kilkuset do kilku tysięcy dolarów.
Jeden z pozwanych - któremu w oficjalnie dostępnych dokumentach sądowych pozwolono pozostać anonimowym - przyznał, że rzeczywiście pobierał i rozpowszechniał komedię z Adamem Sandlerem w roli głównej. I aby zakończyć drogę sądową, strony zgodziły się na porozumienie.
Czytaj także: Jacek Kurski o burzy wokół Idy w TVP
Jednak sędzina Stacie Beckerman z sądu federalnego w Oregonie, zdecydowała się na dokonanie kilku istotnych zmian w ugodzie. Nie wyrażając zgody na punkt w których powód nakazuje usunięcie wszystkich klientów BitTorrent z komputera i przestrzeganie zakazu używania takiego oprogramowania w przyszłości. Ponadto, sędzina wykreśliła zdanie zabraniające pozwanemu angażowanie się w przyszłości w transfery strumieniujące tego typu pliki. Ograniczając zakres stałego zakazu wyłącznie do pozycji, do których prawa autorskie posiada Voltage Pictures. Jest to decyzja dość zaskakująca, bo przeważnie sędziowie w Stanach Zjednoczonych pozostawiają tak ostre zakazy bez zmian.
Wygląda na to, że w tym przypadku sędzina zdaje sobie sprawę, że sieć BitTorrent (oraz wymiana plików w formie P2P) jest także używana do wielu legalnych rzeczy, więc prawne zabronienie osobie wykorzystywania takiego oprogramowania mogłoby być niesprawiedliwe i przesadzone.
Źródło: TorrentFreak / zdjęcie główne: materiały prasowe Popcorn Time

