materiały prasowe
Avatar: Istota wody święci triumfy w kinach i box office. Zarobił już 1,916 miliarda dolarów, stając się szóstym najbardziej dochodowym filmem w historii.
Prace nad produkcją drugiej i trzeciej części Avatara rozpoczęły się w sierpniu 2017 roku i trwały do końca września 2020 roku. W tym czasie na planie pojawił się niespodziewanie Vin Diesel. Nakręcił krótki filmik z Jamesem Cameronem, który następnie udostępnił na swoim Instagramie. Od razu pojawiły się głosy, że gwiazda serii filmów Szybcy i wściekli zagra w nowej odsłonie Avatara, a fani zaczęli snuć teorie o jego roli. Ostatecznie Diesel nie pojawił się w filmie, a sytuację w rozmowie z Empire wyjaśnił producent - Jon Landau. Powiedział, że aktor jest po prostu fanem, który znalazł się na planie.
Nie można się im dziwić, skoro w wideo Diesel powiedział, że jest jedna osoba w Hollywood, z którą zawsze chciał pracować i uczyć się od niej, sugerując że chodzi właśnie o Camerona. Fani zauważyli również podobieństwo Avatara do produkcji z serii Szybcy i wściekli, w których najważniejsza jest rodzina, co miałoby przekonać aktora do udziału w tym projekcie. Landau dodał:
Przypomnijmy, że trzecia część Avatara trafi do kin 20 grudnia 2024 roku.
Avatar: Istota wody - zdjęcia
Źródło: empireonline.com