Nowy zwiastun filmu Rogue One: A Star Wars Story pokazuje kilka ciekawych i ważnych scen.  Co ciekawe - taka sama sytuacja była rok temu, gdzie po ostatecznym amerykańskim zwiastunie pojawił się azjatycki z kilkoma nowymi niesamowitymi scenami. W nowym trailerze szczególnie jedna ma znaczenie w kontekście tego, co analizowałem, o czym więcej poniżej. Jeśli nie chcecie nic więcej wiedzieć o filmie, nie oglądajcie zwiastuna. A całą resztę zapraszam. Obejrzyjcie.

MINI-ANALIZA

Te kilka nowych scen rzuca ciekawe światło na to, co widzieliśmy wcześniej. Przede wszystkim po raz pierwszy widzimy matkę Jyn Erso, która daje jej naszyjnik z kryształem. Wszystko wskazuje na to, że jest to tzw. kryształ kyber, czyli to, co zasila miecze świetlne oraz jest źródłem mocy destrukcyjnego superlasera Gwiazdy Śmierci.

Zwiastun zdradza też, że dostaniemy pierwszy test superbroni Imperium. Okazuje się, że planeta Jedha zostanie zniszczona, więc ten wielki wybuch, który widzieliśmy w poprzednich zwiastunach, to jednak jest efekt strzału z Gwiazdy śmierci. Wówczas kompletnie wykluczałem ten scenariusz, bo w końcu zawsze widzieliśmy, że strzał z tej superbroni niszczył wszystko momentalnie. A tutaj widzimy, że stopniowo coś wybucha. Co to może oznaczać? Czy pierwszy testowy strzał jest o słabszej mocy niż ten, który potem zniszczy Alderaan? Czy może Gwiazda Śmierci ma dodatkowo moc pacyfikacji powierzchni planety bez potrzeby jej niszczenia? To jest też duży plus tego zwiastuna, bo choć zdradzili coś, co wydaje się ważne, raczej intryguje i zmusza doi zadawania pytań, niż sprawia wrażenie "pokazali wszystko".

Czytaj także: Analiza ostatecznego amerykańskiego zwiastuna Łotra 1

Jest też nowa krótka wymiana zdań pomiędzy Jyn a Cassaianem, która zbyt wiele nie mówi oraz nowe ujęcie z Vaderem. Z uwagi na otoczenie wydaje się, że oglądamy tutaj cały czas jedną sekwencję z jego udziałem, czyli tę rozmowę z dyrektorem Krennicem, która wyraźnie ma miejsce przed atakiem Rebeliantów.

Premiera filmu w Polsce i w USA już 15 grudnia.