Francuski magazyn filmowy Studio Cine Live rozmawiało z gwiazdami nadchodzącego filmu Batman v Superman: Dawn of Justice, Benem Affleckiem i Henrym Cavillem, którzy grają tytułowych bohaterów. Ten pierwszy, wcielający się w Mrocznego Rycerza z Gotham opowiadał przede wszystkim o postaci Lexa Luthora, która grana jest przez Jesse Eisenberga.

- Praca scenarzysty Chrisa Terrio i Jessego Eisenberga to jak spotkanie dwóch wielkich umysłów, które działają na tych samych falach. Dla mnie Luthor jest najbardziej interesującą postacią w tym filmie. Jest zupełnie inny od tego, co widzieliście wcześniej - jest zanurzony w tej rzeczywistości i jest niesamowity. Tego typu filmy są tak dobre jak złoczyńca - dlatego The Dark Knight był taki świetny, ponieważ Heath Ledger portretował Jokera. Jesse powoduje, że każda scena w tym filmie jest lepsza. To nie typowy jednowymiarowy villain, to bardzo złożona psychologicznie postać.

Henry Cavill zaś opowiedział co nieco o portretowaniu Clarka Kenta - ten zawsze kojarzony był z fajtłapą, dzięki czemu niejako bohater mógł ukrywać swoją superbohaterską tożsamość. Aktor nie zgadza się z tym podejściem.

- Porównania do niezdarnego Clarka Kenta kreowanego przez Christophera Reeve są nieuniknione. Moja postać jednak stara się być na tyle niewidoczna na ile to możliwe. Bycie dziwakiem i ciągłe przypadkowe rozlewanie czegoś powoduje, że ludzie zwracają na ciebie uwagę. Bo przecież nie ukrywam się za okularami, to fatalny kamuflaż. Mój Clark Kent zachowuje się tak, żeby nikt nie uwierzył, że on mógłby być Supermanem. Jak taki delikatny człowiek mógłby być bogiem? To niedorzeczne!

Czytaj także: Oto 9 filmów nieanglojęzycznych, które wciąż walczą o Oscara

Film Batman v Superman: Świt sprawiedliwości reżyseruje Zack Snyder. W rolach głównych zobaczymy Bena Afflecka, Henry'ego Cavilla, Gal Gadot, Jesse Eisenberga i Jeremy'ego Ironsa oraz Amy Adams. Premiera odbędzie się 1 kwietnia 2016 roku.