Bezwzględna walka o 3D
Technologia 3D zastosowana w największych hollywoodzkich produkcjach filmowych od jakiegoś czasu sprawia zawód. Wielu widzów, którzy obejrzeli film "Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach" w 3D narzekało na zbyt ciemny obraz, który zepsuł seans i odbiór tej produkcji.
Technologia 3D zastosowana w największych hollywoodzkich produkcjach filmowych od jakiegoś czasu sprawia zawód. Wielu widzów, którzy obejrzeli film "Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach" w 3D narzekało na zbyt ciemny obraz, który zepsuł seans i odbiór tej produkcji.
Podobnie sprawa miała się z "The Green Hornet", "Thorem" i "Zieloną latarnią". To samo czekać może ostatnią część "Harry'ego Pottera". Wszystkie te obrazy mają zbyt ciemny obraz i odbiór filmu w okularach dodatkowo zakłócał jakość przekazu. Czy to samo czeka "Transformers 3"? Obraz ten ma być ratunkiem dla filmów 3D, które coraz częściej rozczarowują widzów.
By odbiór filmu "Transformers 3" w 3D był jak najlepszy Michael Bay spotkał się z przedstawicielami największych sieci kin w USA i poprosił ich o technologiczne wsparcie. Chodzi o takie ustawienie projektorów 3D by dawały one więcej światła a przez to by obraz w okularach 3D wyglądał na jaśniejszy i ostrzejszy.
To nie koniec kłopotów związanych z prezentacją w kinach filmów w trójwymiarze. Podobno studio Paramount nalega na kina w USA by "Transformers 3" prezentowany był tylko z cyfrowych projektorów. Obiekty zainteresowane wyświetlaniem produkcji Michaela Baya będą musiały pokazywać film przez minimum cztery tygodnie na ekranach 3D, co oznacza że "Auta 2" będą miały utrudniony dostęp do takich sal już po tygodniu od premiery. Po 15 lipca dojdzie do rywalizacji robotów o miejsce na salach kinowych z filmem "Harry Potter i Insygnia Śmierci. Cześć 2" a tydzień później z Kapitanem Ameryką.
Sytuacja ta dziwi analityków amerykańskiego rynku kinowego. Zamiast bowiem pracować nad wspólną promocją technologii 3D studia walczą ze sobą o sale kinowe i "po trupach" konkurencji dążą do osiągnięcia jak największego sukcesu w box office. Widzowie i tak coraz częściej narzekają na filmy, którym 3D nie jest potrzebne i na ekranie wygląda mało ciekawie, choć bilet kosztuje znacznie drożej. Dokąd więc zmierzają wielkie wytwórnie filmowe i czy nie jest to polityka krótkowzroczna, która doprowadzić może do końca 3D w kinie? A może chodzi właśnie o to, by 3D przeniosło się do domów. Wiadomo przecież powszechnie, że sprzedaż telewizorów 3D rośnie...
Jeszcze gorzej w amerykańskich kinach sytuacja będzie wyglądała w listopadzie. W ciągu czterech tygodni do kin wejdzie siedem filmów w 3D, w tym m.in. "Kot w butach" oraz "Hugo Cabret". Nie dla wszystkich starczy miejsce na salach przystosowanych do odbioru filmów w trójwymiarze.
Czy rzeczywiście jak chcą szefowie Paramountu "Transformers 3" będzie pierwszym po "Avatarze" filmem w 3D, na którym widzowie doświadczą niezwykłych i prawdziwych wrażeń wynikających z zastosowania technologii trójwymiarowej? Publiczność na pewno ma taką nadzieję. Na razie jednak widzowie w USA czują przesyt filmami 3D i wybierają częściej tradycyjne seanse. Na filmie "Transformers 3" spoczywa wielka odpowiedzialność za przyszłość filmów w 3D.
Źródło: stopklatka.pl
naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1976, kończy 49 lat
ur. 1962, kończy 63 lat
ur. 1969, kończy 56 lat
ur. 1987, kończy 38 lat
ur. 1967, kończy 58 lat