FOX News
W ostatnim miesiącu dużo się mówiło o zakupie praw do adaptacji serii gier Call of Duty przez Paramount. Ta umowa została faktycznie podpisana i studio odpowiedzialne m.in. za serię Mission: Impossible w przyszłości wyprodukuje też film kinowy oparty na tej serii gier. Wszystko jednak mogło być kompletnie inne.
Ta adaptacja książki już wywołuje kontrowersje. Sęk w tym, że to może być jeden wielki przekręt
Informatorzy z Puck News donoszą, że sam Steven Spielberg był zainteresowany zaadaptowaniem Call of Duty na wielkim ekranie. Legendarny reżyser jest fanem tej serii gier i regularnie spędza przy niej czas, co sam podkreślał. W przeszłości z kolei wyreżyserował jeden z najbardziej ikonicznych filmów wojennych, czyli Szeregowca Ryana. Dlaczego jego propozycja została odrzucona?
Zdaniem Puck News Spielberg chciał mieć pełną kontrolę kreatywną nad produkcją i samemu decydować o tym, co znajdzie się w finałowym metrażu bez wtrącania Activision, czyli wydawcy i producenta serii. To się nie spodobało właścicielom praw do Call of Duty i zdecydowano się je sprzedać Paramount - prawdopodobnie w zamian za większy nadzór Activision nad kolejnymi projektami.
Zgodnie z przewidywaniami w sieci można znaleźć wielkie oburzenie fanów - zarówno Spielberga, jak i samego Call of Duty. Dla wielu internautów taka współpraca to "samograj" i szansa na to, żeby kinowa adaptacja gry stała się ogromnym hitem i blockbusterem. A co Wy sądzicie o nieudanej współpracy?
TOP 50 kultowych gier z lat 2000–2010
Źródło: puck.news