fot. materiały prasowe
Gwiezdne Wojny w wydaniu Donalda Glovera mają być filmem kinowym o Lando Calrissianie. Aktor i scenarzysta tej produkcji, w rozmowie z The Wall Street Journal, powiedział, że chce, aby jego Gwiezdne Wojny znów dawały ludziom frajdę i były rozrywkowe, tak jak kiedyś. Obecnie Star Wars stało się, jego zdaniem, zbyt poważne.
Donald Glover o Star Wars
- Jako że sam jestem fanem Star Wars, dla mnie ważne jest to, że film musi dawać frajdę i rozrywkę. Teraz o to jest bardzo trudno, ponieważ historie są bardzo poważne, a one w dziwaczny sposób nas łączą. Rozumiem, dlaczego fabuły są poważne, ale częścią ludzkiej rozrywki — a w to bardzo wierzę — jest czerpanie z czegoś frajdy. Odnoszę wrażenie, że tego brakuje. Kocham Gwiezdne Wojny, ale czasami mogą być superpoważne, a czasem nawet zbyt poważne. Wszystko związane ze Skywalkerami jest bardzo poważne. W przypadku Lando częścią jego charakteru jest to, że jest on takim rzezimieszkiem i ludzie mogą się z nim utożsamić. A on w pewnym momencie myślał pewnie: "Ta wojna jest do kitu, potrzebuję kasy", a to coś, z czym każdy może się identyfikować. Chcę więc go sprowadzić z powrotem do Star Wars i chcę, by dawało to frajdę.
Przypomnijmy, że Donald Glover i Stephen Glover (brat aktora) razem piszą scenariusz filmu. Projekt przejęli od Justina Simiena, który przez jakiś czas tworzył historię Lando w formie serialu. Ich wizja jednak jest zupełnie inna. Szczegóły fabularne nie są znane.
Źródło:
Wall Street Journal