O czym opowie 5. sezon For All Mankind? Twórcy o spin-offie serialu
O czym opowie 5. sezon For All Mankind? Twórcy o spin-offie serialu
Podczas San Diego Comic Con twórcy For All Mankind zdradzili kilka informacji o nadchodzącym 5. sezonie. Ponadto opowiedzieli też o pracy nad spin-offem serialu pt. Star City. W jakim okresie będzie się rozgrywać akcja nowej produkcji od Apple TV+?
For All Mankind, czyli alternatywna historia wyścigu kosmicznego, czeka na wyznaczenie daty premiery 5. sezonu. Na San Diego Comic-Con twórcy serialu Matt Wolpert i Ben Nedivi zdradzili serwisowi Collider, że widzowie powinni się spodziewać po nowej serii międzyplanetarnego, zimnowojennego impasu.
Podczas rozmowy Wolpert powiedział, że w pewnym sensie 4. sezon zakończył się kradzieżą asteroidy, więc wielu ludzi na Ziemi jest tym faktem mocno wkurzonych.
Myślę, że przede wszystkim sednem fabuły 5. sezonu jest to, jak narasta rozdźwięk między ludźmi mieszkającymi na Marsie – a coraz więcej ludzi teraz tam mieszka – a tymi, którzy pozostali na Ziemi. I tak serial, który zaczął się od zimnej wojny między USA a ZSRR, rozwija się teraz w polityczny rozłam między Marsem a Ziemią, a to, jak to wpływa na wszystkie postacie, które poznaliśmy i pokochaliśmy, dostarcza dużo rozrywki.
Narastające podziały klasowe, gwałtowne powstania oraz militarne reakcje korporacji i rządu na Marsie zbudowały grunt pod 5. sezon, w którym może być tym razem mniej porywających kosmicznych scen. Wolpert podkreślił, że jego intensywność nie wynika wyłącznie z efektów wizualnych
Jest kilka odcinków, w których nie ma tak wielu kosmicznych scen akcji czy czegoś w tym stylu, ale to nie znaczy, że są to spokojne, ciche epizody. Są równie intensywne, jak niektóre z tych bardziej epickich odcinków, ponieważ w bazie jest tak dużo ludzkich dramatów i napięcia. Myślę, że to będzie naprawdę wyjątkowy i intensywny sezon.
fot. Apple TV+
Z kolei Nedivi dodał, że nowy sezon będzie inny niż poprzednie. Zauważył, że fani zaczynają czegoś oczekiwać od serialu - dostrzegają schematy i tworzą je. Przyznał, że częścią zabawy w telewizji jest też chęć, aby zmieniać te schematy i oczekiwania. Chce wywracać je do góry nogami.
Uważam więc, że w tym sezonie są pewne podobieństwa, ale myślę, że poczyniliśmy też pewne odstępstwa w sposobie opowiadania historii - to zupełnie inny rodzaj historii. I myślę, że to kolejna fajna rzecz w tym serialu… każdy sezon jest inny. Jeśli przeskakujemy w czasie, nigdy się nie powtarzamy.
Według Nediviego, Mars nie jest już tylko bazą, lecz zaczyna przypominać miasto. I choć narracja może przybierać nieoczekiwane zwroty, sezon wciąż zmierza w kierunku jednego z charakterystycznych elementów For All Mankind: wielkiego finału.
Ponieważ teraz na Marsie mieszka o wiele więcej ludzi, mamy nawet rodziny, myślę, że to zmienia całą dynamikę. To, co kiedyś było bazą, teraz jest bardziej przyjazne rodzinom. Pojawiło się więc nagle pytanie: czy na Marsie są szkoły? Czy są potencjalne ziemskie franczyzy na Marsie? Jak to się rozwija? Myślę, że to ciekawa ewolucja w tym sezonie, dzięki której można poczuć, jak to miejsce wygląda jako miasto, a nie tylko kolonia czy baza.
Na koniec dodał:
To nie znaczy, że nie kończymy z hukiem. To stało się znakiem rozpoznawczym serialu. Na tym etapie uwielbiamy to robić – budować ten wielki finał – i myślę, że zawsze będziemy to robić.
Star City jest spin-offem For All Mankind, który skupi się na czasach, gdy istniało ZSRR. Według Matta Wolperta i Bena Nediviego, którzy również pracują nad tym serialem, koniec zdjęć do tego tytułu jest już bliski. Przypomnijmy, że w obsadzie znaleźli się Rhys Ifans, Anna Maxwell Martin, Solly McLeod, Agnes O’Casey, Alice Englert, Adam Nagaitis, Josef Davies, Ruby Ashbourne Serkis i Priya Kansara. Twórcy uważają, że premiera prawdopodobnie odbędzie się w ciągu 12-18 miesięcy.
Zdjęcia do Star City odbywają się na Litwie, dlatego showrunnerzy musieli kursować między planem w Europie, a produkcją 5. sezonu For All Mankind w Los Angeles. Nedivi przyznał, że to były najtrudniejsze lata w ich życiu, jeśli chodzi o zarządzanie produkcją. Dodał, że polegali na ich partnerach kreatywnych, scenarzystach i producentach, którzy im w tym wszystkim pomagali. Przyznał, że było to niesamowite wyzwanie, ale też było jednocześnie jedną z tych rzeczy, na które trudno było narzekać.
Tak. Co ktoś kiedyś powiedział? "Showrunning to jak bycie bitym na śmierć marzeniami". Wyobraź sobie więc, że jesteś bity na śmierć dwoma marzeniami, raz po raz.
Nedivi powiedział, że Star City nie jest typowym spin-offem.
Star City narodziło się z bardzo organicznego źródła. Matt i ja pracowaliśmy nad For All Mankind i za każdym razem, gdy czytaliśmy o radzieckim programie, kosmonautach, o tym, co się tam działo, powtarzaliśmy: "To jest historia. Tu jest serial". Mam na myśli to, że te historie są bardziej szalone niż amerykańskie. Poza tym wszyscy wiedzieli o programie Apollo. Wszyscy wiedzą o początkach amerykańskiego programu kosmicznego. Nikt nie wie, co działo się z Sowietami.
Dalej kontynuował:
Szczerze mówiąc, te historie są niesamowite. Są szalone. Trudno w nie uwierzyć. Gwarantuję, że po obejrzeniu pierwszych kilku odcinków Star City pomyślicie: "To nie może być prawda", a potem sprawdzicie i stwierdzicie: "Nie, to prawda". Wiele z tego, co zrobiliśmy, opiera się na prawdziwych historiach, które miały miejsce, ale tak mało osób o nich wie. Myślę więc, że dało nam to, szczerze mówiąc, trochę więcej energii do opowiedzenia tej historii.
fot. Apple TV+
W przeciwieństwie do For All Mankind, którego akcja co sezon przeskakuje mniej więcej o dekadę, Star City planuje pozostać na razie w latach 70. Wolpert powiedział:
Nie chcieliśmy, żeby serial pełnił funkcję lustrzanego odbicia For All Mankind. Naprawdę chcieliśmy, żeby był to osobny serial. Myślę, że jeśli robisz te dekadowe przeskoki w czasie, nie sposób nie popaść w pułapkę myślenia: "Dobra, przeskakujemy mniej więcej do tego samego okresu" i ciągle odzwierciedla się to w głównym serialu. Więc pozostanie w latach 70., za Żelazną Kurtyną, i opowiadanie tych historii, tak naprawdę przypomina thriller szpiegowski. To niemal inny gatunek serialu.
Twórcy starali się, żeby Star City różnił się od For All Mankind. Uważają, że spin-offy służą innemu celowi i powinny rozwijać historię, a nie tylko sprawdzać, co dzieje się z innymi postaciami. Ekscytowało ich to, że pokazują inny świat oraz perspektywę. W 1. sezonie For All Mankind pojawiały się odniesienia do programu kosmicznego Sowietów, dlatego zarówno oni jak i fani byli ciekawi, co tam się właściwie działo. Stąd możliwość nakręcenia o tym serialu była dla nich wspaniała.
Od początku założyli, że Star City ma nie przypominać For All Mankind, a do tego ma być osobnym serialem stojącym na własnych nogach. Nedivi powiedział:
Ma klimat tamtej epoki, tamtego miejsca i to natychmiast odróżnia go od flagowego serialu w sposób, w jaki moim zdaniem niewiele spin-offów to robi. Właściwie ktoś powiedział nam, że to niemal najbardziej unikatowy spin-off wszech czasów, ponieważ naprawdę jest jak osobny serial i świat. Myślę, że dla fanów FAM znajdą się małe easter eggi. Pojawiają się postacie, a także tu i ówdzie drobne wskazówki.
Dodał, że Star City będzie można obejrzeć nawet wtedy, gdy nie widziało się For All Mankind.