

Glen Powell w wywiadzie dla GQ stwierdził, że Chris Pratt utorował drogę innym aktorom, którzy nie nadają się do mrocznych i poważnych ról, za to świetnie grają bardziej radosnych, zabawnych i trochę głupkowatych bohaterów. Sam zalicza się do tej drugiej grupy, więc dzięki gwieździe Strażników Galaktyki łatwiej było przebić mu się do mainstreamu. Według niego przed Star-Lordem brakowało takich „lżejszych” męskich bohaterów w pierwszoplanowych rolach.
Glen Powell o zasługach Chrisa Pratta w Hollywood
Warto dodać, że początkowo ludzie byli zaskoczeni obsadzeniem Chrisa Pratta, do tej pory znanego głównie z Parks and Recreation, w głównej roli w nowym nadchodzącym widowisku Marvela, którym byli Strażnicy Galaktyki. Sam James Gunn na początku miał wątpliwości, by w ogóle się z nim spotkać w tej sprawie. Casting okazał się jednak strzałem w dziesiątce i od tej pory często widujemy Pratta na ekranie.
Glen Powell - rozpędzająca się kariera aktora
Jeśli chodzi zaś o Glena Powella, jego kariera rozkwita: w 2022 zagrał w hicie Top Gun: Maverick, zwracając na siebie uwagę większej widowni. W tym samym roku pojawił się w Towarzyszach broni, a rok później dostał główną rolę w głośnej komedii romantycznej Tylko nie ty. W 2023 roku mogliśmy go oglądać w Hit Manie. Wreszcie w 2024 roku dostał kolejną ważną pierwszoplanową rolę: w filmie katastroficznym Twisters. Za to na 2025 rok ma już zaplanowane dwie produkcje: Chad Powers i Uciekiniera.
Źródło: comicbookmovie.com

