Przed świętami Bożego Narodzenia zadebiutował w sieci zwiastun filmu Superman. W nim widzowie mogli się lepiej przyjrzeć kostiumowi tytułowego superbohatera, w którego wciela się David Corenswet. Kolorystycznie wygląda tak, jak w komiksach DC, gdzie ma czerwone majtki, co wzbudza dyskusje wśród fanów aktorskich filmów.
James Gunn o czerwonych majtkach Supermana
Projekt kostiumu skomentował również dla Screen Brief James Gunn, który wyreżyserował nadchodzący film. Z jego wypowiedzi wynika, że poświęcono dużo czasu na ten element garderoby Supermana.
Był czas, gdy opracowywałem kostium Supermana z Davidem Corenswetem i Julianą [Makovsky], naszą projektantką kostiumów. Wszystko do siebie pasowało, ale miał czerwone majtki, wokół których toczyła się cała sprawa. I naprawdę bardzo się wahaliśmy w sprawie czerwonych majtek.
fot. DC Studios/Warner Bros. Pictures
Następnie przyznał, że nawet konsultował się na ich temat z Zackiem Snyderem, czyli reżyserem Człowieka ze stali, w którym główną rolę zagrał Henry Cavill. Przypomnijmy, że tamten kostium nie miał tego elementu garderoby, co fani często zachwalali.
Rozmawiałem o tym nawet z Zackiem Snyderem. Powiedział: "Próbowałem miliarda wersji z tymi majtkami i nigdy nie osiągnąłem celu". A ja powiedziałem: "Rozumiem na czym polega problem". Nie wiedziałem o tych majtkach. Chciałem ich użyć, ale nie mogłem - ciągle je zdejmowałem. Więc przyszedłem [na plan], miały bardzo żywy kolor, te majtki, które miał na sobie. Pomyślałem: "Boże, nie wiem. Są po prostu takie kolorowe. David, co o tym myślisz?". On na to: "Uwielbiam je!". A ja na to: "Naprawdę są takie barwne".
Gunn kontynuował:
David powiedział: "Jestem kosmitą z kosmosu, który potrafi latać i podnosić budynki, strzelam laserami z moich oczu, które mogą roztopić rzeczy. Chcę, żeby dzieci się mnie nie bały. Więc co założę?". I myślę, że to była część tego, skąd wziął się ten kostium. I zobaczyłem tę postać w zupełnie nowy sposób.
fot. DC Studios
W tym samym wywiadzie Gunn przyznał, że podczas montażu nie odczuwa żadnych emocji, gdy musi wyciąć pewne rzeczy, które mogły być ważne dla niego podczas kręcenia filmu. Dodał, że robi to od 30 lat, więc go to nie rusza. Ale dodał po chwili:
Ale w pewnym momencie miałem zupełnie inne zakończenie, które napisałem w scenariuszu Supermana, o którym powiedziałem żonie. Napisałem pierwszy szkic i zapytałem ją: "A co jeśli to się stanie?". Było zupełnie inne, więc może kiedyś będę mógł się tym podzielić. To było trudne. Miałem całkiem fajne zakończenie, które było trochę inne od tego, które dostajemy – właściwie, bardzo inne.