

W prawie każdym filmie franczyzy Parku Jurajskiego na koniec przybywał T-Rex i ratował ludzi przed złym dinozaurem. Tyranozaur jest również w Jurassic World: Odrodzenie. Okazuje się, że Gareth Edwards oryginalnie planował na koniec pokazać epicką walkę T-Rexa z D-Rexem, w której ten drugi miał zginąć. Szef ekipy ds. efektów specjalnych namówił go, by nie powtarzać motywu obecnego w każdej części, bo wszyscy się go spodziewają. Reżyser w wywiadzie dodał, że zakończenie, w którym D-Rex żyje, nie jest absolutnie żadną sugestią, że ta postać powróci w potencjalnej kontynuacji.
Jurassic World: Odrodzenie – alternatywne zakończenie
Nie jest to jednak jedyne alternatywne zakończenie, które było brane pod uwagę. W filmie twórca najpierw sugeruje, że Duncan (Mahershala Ali) ginie, by potem okazało się, że jednak przeżył. Okazuje się, że w oryginalnej wersji scenariusza Davida Koeppa ta postać miała definitywnie zginąć na końcu. Gdy zaczęli zabiegać o to, by Mahershalę Aliego zagrał, wysłali mu scenariusz, a on odpowiedział z prostą prośbą: chcę, żeby moja postać zginęła.
Kiedy zaczęli kręcić, Gareth Edwards poprosił Mahershalę Aliego, by nakręcili alternatywną wersję na wszelki wypadek, w której Duncan żyje. Czemu więc ostatecznie zdecydowano, że przeżyje, zamiast trzymać się wersji scenarzysty? Producenci z ramienia Universal Pictures naciskali, by to właśnie ta wersja trafiła do kin. Ponadto podczas pokazów testowych widzowie zdecydowanie preferowali to zakończenie, a nie to z tragiczną śmiercią.
Film jest wyświetlany na ekranach kin.
Źródło: screenrant.com / USA Today

