

Według najnowszych badań dotyczących seksu na ekranie, ilość takich treści drastycznie spadła. Ten temat został poruszony z Michaelem Douglasem, który na swoim koncie ma występy w filmach erotycznych (Fatalne zauroczenie, Nagi instynkt). Podczas rozmowy z Radio Times, przyznał, że podejście do tych scen znacząco się zmieniło. Aktor nie wydaje się popierać angażowania koordynatorów intymności w projekty filmowe.
Douglas porównał również sceny erotyczne do sekwencji walk - one wszystkie są choreografią. Zaznaczył także, że z jego doświadczenia to on, jako mężczyzna, upewniał się, że kobieta czuje się komfortowo w trakcie kręcenia.
Przypomnijmy, że coraz więcej studiów filmowych decyduje się na zatrudnianie koordynatorów intymności, szczególnie po ruchu #MeToo. Jednak ta koncepcja nadal wydaje się kwestią sporną - niektórzy twórcy są sceptyczni, lecz inni doceniają tę rolę.
Źródło: hollywoodreporter.com


