

Temat sztucznej inteligencji wywołuje wiele kontrowersji. Dla wielu artystów, aktorów i twórców filmowych jest to narzędzie, które nie powinno być używane albo przynajmniej kontrolowane i regulowane odpowiednimi prawami. Z tego powodu miały miejsce zeszłoroczne strajki scenarzystów oraz aktorów. Zwolennicy AI jednak nie zwalniają w swoich staraniach do doskonalenia tego narzędzia i używania go do tworzenia pełnoprawnych i pełnometrażowych produkcji.
Czym jest firma Runway?
Firma Runway, która zajmuje się generatywnym AI, zawiązała porozumienie z wytwórnią Lionsgate. W jej ramach zachęca ona twórców filmowych do wykorzystania sztucznej inteligencji w ich następnych produkcjach. Każda zainteresowana osoba, która zgłosi się do współpracy może dostać od 5 tysięcy dolarów do aż miliona dolarów w ramach budżetu. Runway nie ma zamiaru dystrybuować stworzonych produkcji, ale posłużą one do zareklamowania sztucznej inteligencji i jej użycia w kinie. Ma to również zachęcić Hollywood do potencjalnej współpracy i częstszego korzystania z tych technik. Nad projektem czuwa następujące grono: Jane Rosenthal, Richard Kerris, Nvidia, która inwestuje w Runway, artysta will.i.am (również inwestor), Stefan Sonnenfeld oraz Christina Lee Storm.
Runway - jaki jest haczyk?
CEO Runway, Cris Valenzuela, zapewnia że nie ma w umowie żadnych haczyków, a jedynym celem jest promowanie użycia AI jako nowego narzędzia opowiadania historii:
Projekt ma być też dowodem na to, że nowe produkcje tworzone przy pomocy AI będą znacznie tańsze od tradycyjnych filmów. Runway ma w ten sposób zapewnić budżet około setce filmów, zarówno krótkometrażowych jak i pełnometrażowych.
Źródło: variety.com


