Razer? Apple? Nie, to Huawei wprowadza nowe produkty na polski rynek
Polski oddział Huawei zaprezentował kilka nowości produktowych, które już wkrótce zadebiutują na naszym rynku i skuszą nas połączeniem dobrego wzornictwa i dużej wszechstronności.
Polski oddział Huawei zaprezentował kilka nowości produktowych, które już wkrótce zadebiutują na naszym rynku i skuszą nas połączeniem dobrego wzornictwa i dużej wszechstronności.
Na europejski debiut gadżetów mobilnych z linii P50 przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać. Polski oddział Huawei nie próżnuje w oczekiwaniu na najważniejszą smartfonową premierę roku i rozpoczyna dystrybucję kilku nowych sprzętów. Głównymi bohaterami sierpniowej konferencji Huawei były dwa nowe monitory myszka gamingowa oraz tablet pracujący pod kontrolą HarmonyOS. Wszystkie te urządzenia łączy jedno – eleganckie wzornictwo, które może przywodzić na myśl największe tuzy wzornictwa przemysłowego.
Chiński Jony Ive
Pierwszą grupę huaweiowych nowości stanowią produkty zbliżone do stylistyki Apple: tablet Huawei MatePad 11 oraz monitor Huawei MateView. Oba urządzenia przykuwają uwagę minimalistycznym wzornictwem i gdyby nie brak jabłka na obudowie, moglibyśmy pomylić je ze sprzętami z Cupertino. Tyle że sprzedawanymi w znacznie niższej cenie.
Największą zaletą Huawei MatePad 11 ma być wyświetlacz o odświeżaniu 120 Hz, który zapewni wysoką płynność obrazu m.in. podczas uruchamiania gier mobilnych czy wprowadzania odręcznych notatek. A te zapiszemy za pośrednictwem rysika M-Pencil wyglądającego jak Apple Pencil. Nawet magnetyczna klawiatura przypomina oficjalne akcesoria dla apple’owskich iPadów.
Za to wnętrze różni się diametralnie od tego, co daje nam do dyspozycji zespół Tima Cooka. Huawei MatePad 11 napędza procesor Snapdragon 865 wsparty 6 GB pamięci RAM i zasilany baterią o pojemności 7250 mAh. Użytkownik otrzymuje także 128 GB na przechowywanie danych i taka konfiguracja powinna pozwolić zarówno na bezproblemową pracę, granie czy oglądanie filmów na MatePad 11.
Całość pracuje pod kontrolą autorskiego systemu HarmonyOS, czyli mocno zmodyfikowanej, otwartoźródłowej wersji Androida. Programiści wdrożyli do niego m.in. widżety, dzięki którym szybko i sprawnie dostaniemy się do najczęściej wykorzystywanych funkcji. Z kolei tryb współpracy na wielu ekranach pozwoli m.in. rozszerzyć wyświetlacz naszego komputera o przestrzeń roboczą tego tabletu. Nie zabrakło tu również systemu dźwięku stereo opracowanego we współpracy z ekspertami z Harmon Kardon oraz modułu Wi-Fi 6, który przyspieszy wysyłanie danych.
Huawei MatePad 11 wyceniono na 1999 złotych, rysik M-Pencil na 399 zł, a klawiaturę magnetyczną na 499 zł. Tablet będzie dostępny w ofercie przedsprzedażowej, która potrwa do 22 sierpnia w dwóch wersjach: ze smartwatchem Watch GT 2 Pro i bezprzewodowymi słuchawkami FreeBuds 4i oraz z myszką, klawiaturą, rysikiem M-Pencil i słuchawkami Huawei FreeBuds 4i.
Druga spośród propozycji Huawei o apple’owskim sznycie to 28,2-calowy monitor MateView o proporcjach obrazu 3:2 oraz rozdzielczości 3840 × 2560, który osadzono w wąskiej, stylowej ramce. Ten sprzęt przypadnie do gustu przede wszystkim użytkownikom profesjonalnym. Większa pionowa przestrzeń robocza niż w przypadku monitorów 16:9, wierne odwzorowanie palety barw sRGB, 98-procentowe pokrycie palety DCI-P3 oraz certyfikat TÜV Rheinland potwierdzający ograniczoną emisję niebieskiego światła mają być gwarancją, że monitor sprawdzi się w intensywnej pracy.
Huawei MateView pozwoli także skorzystać z funkcji OneHop Projection. Dzięki niej bezprzewodowo połączymy z wyświetlaczem m.in. nasze telefony, co pozwoli sterować nimi na dużym ekranie bez konieczności sięgania po jakiekolwiek okablowanie.
Płytę główną wyposażono w dwa porty USB-C oraz USB-A, port HDMI 2.0, port Mini DisplayPort oraz jedno gniazdo słuchawkowe 3,5 mm. Warto zauważyć, że po wpięciu myszy i klawiatury, wykorzystamy je do obsługi innych urządzeń podłączonych do wyświetlacza. Wystarczy, że zmienimy źródło obrazu, a peryferia komputerowe automatycznie sparują się z nowo wybranym urządzeniem. Monitor wyposażono ponadto w dwa głośniki o mocy 5W oraz dwa mikrofony wykorzystujące technologię redukcji szumów do oczyszczania nagrań.
Huawei MateView dostępny jest w ofercie przedsprzedażowej za 2599 zł z zegarkiem Watch GT 2 Pro w zestawie.
Razerowy szyk
W drugiej grupie nowości przeznaczonych na polski rynek znajdziemy sprzęty przywodzące na myśl gamingowe wzornictwo w stylu Razera. Największą gwiazdą sierpniowej konferencji był bez wątpienia monitor MateView GT wyposażony w zakrzywiony 34-calowy ekran oraz zintegrowany soundbar z LED-owym podświetleniem.
Huawei MateView GT to wielka, łukowata bestia o proporcjach 21:9, która wprost otacza nas obrazem. Matryca o proporcjach 21:9 pracuje przy rozdzielczości 3440 x 1440 oraz odświeżaniu do 165 Hz, co ma czynić ją idealnym partnerem dla wymagającego gracza. W pogłębieniu gamingowych doświadczeń pomoże funkcja Dark Field Control automatycznie dostosowująca jasność wyświetlania do ciemnym, mało kontrastowych scen.
Jak przystało na gadżet z łatką "gaming", w MateView GT nie zabrakło tu także LED-owego podświetlenia. To znajdziemy w soundbarze zintegrowanym z podstawą monitora. Świecący pasek dotykowy posłuży nam do błyskawicznej regulacji głośności odtwarzania. Do dyspozycji otrzymamy również podwójny mikrofon o wysokiej czułości współpracujący z systemem inteligentnej redukcji szumów. Podobnie jak inne opisywane tu sprzęty, monitor może pochwalić się certyfikatem TÜV Rheinland informującym o niskiej emisyjności niebieskiego światła.
Huawei MateView GT wyposażono w dwa porty HDMI 2.0, złącze DisplayPort 1.4, USB-C oraz gniazdo ładowania. Monitor wyceniono na 1999 zł i do 22 sierpnia kupimy go w zestawie z zegarkiem Huawei Watch GT 2 Pro .
Wraz z monitorem zaprezentowano także pierwszą bezprzewodową myszkę Huawei zaprojektowaną z myślą o graczach. Wireless Mouse GT ma charakterystyczny gamingowy sznyt, którego nie powstydziliby się projektanci od Razera. Podobnie jak konfigurowalnego podświetlenia klawiszy, spełniającego wyłącznie funkcję estetyczną.
Huawei Wireless Mouse GT oferuje trzy tryby pracy: USB-C, Bluetooth oraz Wi-Fi 2,4 GHz. Nawet jeśli zintegrowany akumulator rozładuje się w najmniej odpowiednim momencie, szybko będziemy mogli wrócić do zabawy. Wystarczy, że podepniemy gryzonia do komputera po kablu. Ale nie będziemy musieli robić tego zbyt często - z wyłączonym podświetleniem myszka przepracuje do 360 godzi. Po aktywacji podświetlenia czas ten zauważalnie spadnie, ale nawet przy 60-godzinnej żywotności będziemy musieli ładować ją raz na kilka dni. Co więcej pięciominutowa sesja ładowania zapewni kolejne 35 godzin rozgrywki. A jeśli dysponujemy ładowarką bezprzewodową, baterię napełnimy bez konieczności korzystania z klasycznego okablowania.
Huawei Wireless Mouse GT będzie dostępna w ofercie przedsprzedażowej do 22 sierpnia. W tym czasie kupimy ją za 499 zł z opaską sportową Huawei Band 6 w zestawie.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1992, kończy 32 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1980, kończy 44 lat