

Już na starcie dziewiątej generacji konsol otrzymamy do dyspozycji kilka wariantów topowych sprzętów. W przypadku Microsoftu różnica pomiędzy modelami nie ogranicza się wyłącznie do pojemności nośnika SSD oraz obecności napędu optycznego. Amerykańska korporacja zaprojektowała dwie konsole skierowane do zupełnie innych grup odbiorców. Xbox Series X ma być produktem z najwyższej półki wydajnościowej, a Xbox Series S jego mniejszym, budżetowym bratem.
Xboxa Series X pokazano już pod koniec 2019 roku, zaś Series S przez wiele miesięcy istniał wyłącznie w przeciekach branżowych. Microsoft zaprezentował go szerokiej społeczności dopiero na początku września 2020 roku. Ale jak się okazało, nie był to jego oficjalny internetowy debiut. Phil Spencer ujawnił wygląd konsoli już 1 lipca podczas wystąpienia na GameLab20, o czym poinformowano na oficjalnym twitterowym profilu Xboxa.
Spencer postanowił ujawnić światu tę kompaktową konsolę na swojej półce. Xbox Series S tak dobrze wpasował się między książki, że prawdopodobnie nikt nie odnotował jego istnienia. A nawet jeśli kogoś zaintrygowało to małe białe pudełko, w sieci nie pojawiły się powszechne podejrzenia, że mamy do czynienia z budżetowym Xboxem.
Sytuacja ta najlepiej uwidacznia kompaktowy charakter konsoli, która ma być najmniejszym Xboxem w historii. Z mniejszym rozmiarem wiążą się oczywiście pewne ograniczenia. Sprzęt został przystosowany do pracy w rozdzielczości 1440p przy 60 klatkach, a gry w 4K i 120 klatkach wyświetli wyłącznie przy zastosowaniu technologii inteligentnego skalowania obrazu. Konsola jest także pozbawiona napędu optycznego.
Zobacz także:
Xbox Series S trafi do przedsprzedaży 22 września w cenie 1349 zł. Na rynku zadebiutuje 10 listopada, razem z Xboxem Series X.
Źródło: DualShockers


