10 najlepszych seriali Netflixa
Netflix od lat pokazuje, że stawia na własne produkcje, i na razie nieźle mu to wychodzi. Oto dziesięć tych najlepszych.
Netflix od lat pokazuje, że stawia na własne produkcje, i na razie nieźle mu to wychodzi. Oto dziesięć tych najlepszych.
Master of None
Jedna z ciekawszych premier poprzedniego roku, której poziom był dużym zaskoczeniem. Głównym bohaterem tej kilkuodcinkowej komedii jest Dev, singiel po trzydziestce, poszukujący w Nowym Jorku miłości. Tego samego zresztą pragną jego przyjaciele. Obserwowanie ich codziennych zmagań z życiem jest bardzo przyjemnym sposobem na spędzenie wolnego czasu.
Masters of None to słodko-gorzki serial, który oferuje sporo rozrywki, ale jednocześnie potrafi zmusić do myślenia. Dużo tu celnych uwag na temat pokolenia współczesnych trzydziestolatków. Bohaterów można polubić z miejsca, a czas z nimi spędzony na pewno nie będzie zmarnowany.
Bloodline
Za Bloodline odpowiadają twórcy rewelacyjnego serialu Układy, więc od początku istniała szansa, że może wyjść z tego coś naprawdę dobrego. Fabuła skupia się na rodzinie Rayburnów. Ich w miarę spokojne i poukładane życie burzy powrót najstarszego syna, czarnej owcy rodziny. Na jaw zaczynają wchodzić kolejne sekrety, a żale i wzajemne pretensje są na porządku dziennym.
Bloodline to typowy thriller rodziny; układy i emocje pomiędzy poszczególnymi członkami rodzin są w nim najważniejsze. Produkcji brakuje trochę do świetności, ale naprawdę się stara. Momentami umiejętnie wodzi widza za nos i zostawia go z większą liczbą pytań niż odpowiedzi. Ostatecznie naprawdę trudno się od niego oderwać.
Sense8
Produkcja, pod którą podpisały się siostry Wachowskie i Michael Straczynski, musi być warta sprawdzenia. Co prawda Sense8 nie okazało się wielkim hitem, w którym wszyscy się bezkrytycznie zakochali, ale to nadal serial, z którym warto się zapoznać. Fabuła skupia się na grupie ludzi, pomiędzy którymi istnieje mentalne i emocjonalne połączenie. Wspólnymi siłami próbują dowiedzieć się, dlaczego akurat oni obdarzeni są tym „darem”, a jednocześnie zmuszeni są do ciągłej ucieczki przed organizacją, która najchętniej wykorzystałaby ich jako króliki doświadczalne.
Serial jest świetnie zrealizowany i rozkręca się z odcinka na odcinek. Fani akcji będą zawiedzeni, ale jeśli lubicie tematy egzystencjalne i uniwersalne przypowieści o sensie istnienia, to warto dać mu szansę.
Unbreakable Kimmy Schmidt
To chyba najbardziej szalony i niejednoznaczny serial w tym zestawieniu, ale właśnie dlatego warto go obejrzeć. Kimmy Schmidt piętnaście lat swojego życia spędziła w sekcie. Gdy wraz z trzema innymi kobietami zostaje uratowana, postanawia zacząć żyć naprawdę. Nie wraca do rodzinnego miasteczka, tylko zostaje w Nowym Jorku i od nowa uczy się funkcjonowania w społeczeństwie.
Unbreakable Kimmy Schmidt to serial bardzo pogodny, zabawny, pełen entuzjazmu, a jednocześnie mocno przerysowany, pełen absurdów i dziwności. Na pewno jest to produkcja charakterystyczna i nie dla każdego, jeśli jednak Kimmy pokochacie, to będzie to piękna miłość.
Love
Najmłodsza propozycja w tym rankingu, serial jest bowiem bardzo świeżutki - swoją premierę miał zaledwie miesiąc temu. Ważna sprawa: jednym z jego twórców jest Judd Apatow, odpowiedzialny choćby za Girls. Kto zna ten serial albo filmowe produkcje Apatowa, wie mniej więcej, jakiego typu humoru można się spodziewać. Love to historia Gusa i Mickey, którzy przypadkowo spotykają się na stacji benzynowej. Wbrew wszystkiemu zawiąże się między nimi znajomość, która szybko przerodzi się w coś, co trudno nazwać.
Jeśli oczekujecie sentymentalnych wyznań i pięknej miłości, to serial nie dla Was, ale jeśli podobają Wam się historie, które są prawie antymiłosne, opowieści słodko-gorzkie, prawdziwe i życiowe – to z Love spędzicie bardzo przyjemny czas.
- 1
- 2 (current)
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat