Potrafią napsuć sporo krwi, spędzać z sen powiek i sprawić, że mamy ochotę wyrzucić kontroler przez okno. Czasami jednak dają też mnóstwo satysfakcji, a radość z pokonania wyjątkowo frustrującego przeciwnika jest w stanie wynagrodzić nam wcześniejsze trudności. Mowa oczywiście o bossach z gier, a to zestawienie zawiera 10 z nich, którzy wywarli na mnie szczególne wrażenie.

Lista jest bardzo subiektywna - jeśli macie własne propozycje, to koniecznie dajcie znać w komentarzach pod wpisem!

10. Cleric Beast - Bloodborne

Gry określane mianem "soulsborne" pełne są świetnie zaprojektowanych i imponujących bossów. Mój wybór padł jednak na pierwszego poważnego przeciwnika w Bloodborne. Cleric Beast to ogromne, wzbudzające lęk bydle, a jego ryk potrafi zmrozić krew w żyłach. No i ta muzyka przygrywająca w tle....

9. Man on Fire - Metal Gear Solid V: The Phantom Pain

Man on Fire pojawia się w grze kilkakrotnie i za każdym razem ma naprawdę mocne wejście. W pamięć najbardziej zapadło mi pierwsze spotkanie z tym przeciwnikiem, gdy jesteśmy zupełnie bezbronni i możemy jedynie ukrywać się oraz uciekać przed płonącym kolosem.

8. Zeus - God of War III

Walka z Zeusem jest nie tylko wyjątkowo brutalna i widowiskowa, ale stanowi też idealne zwieńczenie historii Kratosa i dopełnienie jego zemsty. Pomimo wysokiego poziomu trudności sprawia ona mnóstwo frajdy, przede wszystkim ze względu na świetną oprawę audiowizualną.

7. Swan - Fallout 4

Swan to nietypowy przeciwnik, na którego większość graczy może natknąć się zupełnym przypadkiem. Przemierzając postapokaliptyczny Boston, można trafić do niewielkiego parku - na jego środku znajduje się zaś staw z łabędziem na środku. Nieświadomi gracze często zbliżają się do tego miejsca, by po chwili zostać zaatakowanym przez ogromnego, uzbrojonego mutanta. To zdecydowanie jeden z najbardziej zaskakujących momentów w Fallout 4.

6. Deathstroke - Batman: Arkham Origins

Deathstroke to ciekawy przypadek - pod względem gameplayowym nie jest to przesadnie ekscytująca walka, polegająca przede wszystkim na parowaniu jego ataków. Twórcom udało się jednak ukazać to, jak bardzo wymagającym przeciwnikiem jest Slade Wilson, czego rezultatem jest ta widowiskowa potyczka, która przez cały czas sprawia wrażenie bardzo wyrównanej.