Aktorzy grający słynne postacie w kostiumach
Postacie takie jak Darth Vadrer, Obcy czy Predator w naszej wyobraźni istnieją jako monstra, potwory zamieszkujące taśmę VHS i cykl polsatowskiego megahitu. Musieliśmy im stawić czoła pozbawieni najpotężniejszej broni XXI wieku, czyli Internetu. Te kreacje żyją tak mocno w naszej głowie, że traktujemy je jako istoty autonomiczne, lecz warto pamiętać, że ktoś te postacie „grał”, choć nierzadko są to ludzie kompletnie pomijani. Strzepnijmy zatem trochę kurzu i przekonajmy się, kto wcielał się w nasze senne koszmary z dzieciństwa.
Postacie takie jak Darth Vadrer, Obcy czy Predator w naszej wyobraźni istnieją jako monstra, potwory zamieszkujące taśmę VHS i cykl polsatowskiego megahitu. Musieliśmy im stawić czoła pozbawieni najpotężniejszej broni XXI wieku, czyli Internetu. Te kreacje żyją tak mocno w naszej głowie, że traktujemy je jako istoty autonomiczne, lecz warto pamiętać, że ktoś te postacie „grał”, choć nierzadko są to ludzie kompletnie pomijani. Strzepnijmy zatem trochę kurzu i przekonajmy się, kto wcielał się w nasze senne koszmary z dzieciństwa.
Darth Vader - David Prowse
Wiedzieliście, że zanim Darth Vader stał się uosobieniem galaktycznego zła, grał u Kubricka? No, nie do końca on. David Prowse, który użyczył ciała jednemu z najbardziej kultowych czarnych charakterów taśmy filmowej, wystąpił w Mechanicznej pomarańczy - i to w całkiem dużej roli. Prowse po Gwiezdnych wojnach nigdy nie zrobił większej kariery i właśnie z roli Vadera został najbardziej zapamiętany.
Głos Vadera to zasługa Jamesa Earla Jonesa. To on jest autorem charakterystycznej chrypki. Co więcej, Prowse był pewien, że „w pełni” zagra Vadera, jednak Lucasowi nie pasował bristolski akcent aktora do jego wizji Vadera i w swoim stylu nie poinformował aktora o zdubbingowaniu jego postaci. Prowse ponoć był nieźle wkurzony, ale wygląda na to, że - mówiąc po ludzku - hajs się zgadzał, skoro zagrał w następnych częściach.
Predator - Kevin Peter Hall
Mówi Wam coś nazwisko Kevin Peter Hall? Bez pomocy Internetu raczej nic. Ale Van Damme’a wszyscy kojarzą. Otóż ten aktor specjalizujący się w laniu po pyskach i kaleczeniu języka angielskiego grał początkowo Predatora. Występował jako „dziura w dżungli” (każdy, kto widział Predator, wie, o co mi chodzi), jednakże był niezadowolony z gaży, więc rzucił rolę. Zastąpił go właśnie dotychczasowy sprzedawca orzeszków, Kevin Peter Hall, a jego występ tutaj nie jest jedynym momentem, którym Hall zapisał się w historii kina. Aktor ten jest odpowiedzialny również za kreację małpoluda w filmie Harry i Hendersonowie, gdzie jego ponad dwumetrowy wzrost był po raz kolejny wielkim atutem.
Mistrz Yoda
Tutaj to jest trochę zagmatwane. Pierwotnie Yodę miała grać… małpa, jednak z powodu trudności, jakie niosła za sobą współpraca z niesfornym zwierzakiem, zdecydowano się na inne rozwiązanie. Mistrza Jedi na zmianę grał Deep Roy (Big Fish) i Warwick Davis (seria Harry Potter). Przede wszystkim jednak w rolę Yody "wcielała się" kukiełka kierowana przez Franka Oza (który również użyczył Yodzie swojego charakterystycznego głosu). Roy i Davis odgrywali legendarnego mistrza zakonu Jedi tylko w scenach „chodzonych” (zauważcie, jak mało ich było w starej trylogii); działo się to na otwartych przestrzeniach, gdzie Oz nie był w stanie kierować kukiełką. Wszystko to odnosi się oczywiście do starej trylogii - w nowej mamy do czynienia już ze sprawdzonymi efektami komputerowymi.
Obcy - Bolaji Badejo
Nigeryjski student ma w swoim CV tylko jedną rolę, chociaż jest to rola przełomowa, za którą pewnie nie jeden aktor dałby się pokroić. A było to tak, że pochodzący z Afryki Badejo siedział w barze, w którym znalazł się także Ridley Scott. Kiedy reżyser zauważył wysokiego studenta, natychmiast go zaangażował. Badejo w Alien zachwycał swoją wysportowaną sylwetką i koordynacją ruchową. Pomógł również tutaj wzrost - imponujące 219 centymetrów sprawiło, że Obcy wyglądał naprawdę przerażająco. Wcale nie przeszkadzał fakt, że Bolaji nigdy przedtem nie stał przed kamerą. Nigeryjczyk zmarł w wieku 39 lat z powodu anemii, jednak w historii kina zostanie zapamiętany na zawsze.
Godzilla - Hauro Nakajima
Japończyk w latach 1954-1972 przywdziewał kostium Godzilli i za pomocą gry operatorskiej bez problemu wcielał się w rolę kultowego monstrum. Co ciekawe, aktor zagrał w legendarnym filmie Akiry Kurosawy pt. Shichinin no samurai, więc nie jest typowym one hit wonder jak większość aktorów z tego zestawienia. Można by było wysunąć stwierdzenie, że od Nakajimy wszystkie przebieranki się zaczęły, ale to byłby błąd, chociaż zdecydowanie Japończyk wniósł tego typu grę aktorską na nowy poziom.
Michael Myers
Z kultowym Boogeymanem mamy jeszcze większy problem niż z mistrzem Yodą. Wystarczy wspomnieć, że tylko w pierwszej części Halloween w rolę kultowego psychopaty wcieliło się aż sześć osób: producentka Debra Hill, Will Sandin, Nick Castle, treser psów Tommy Lee Wallace i Tony Morana. Najczęściej na ekranie widzimy Nicka Castle’a, czyli szkolnego kolegę Johna Carpentera, który potem próbował sił jako scenarzysta (Escape from New York, August Rush), więc to jemu możemy przypisać nasze koszmary. Warto jednak pamiętać, że kultowy opening, w którym widziany z perspektywy pierwszej osoby sześcioletni Michael morduje swoją siostrę, został zagrany przez wspomnianą wyżej producentkę filmu, Debrę Hill.
- 1 (current)
- 2
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1957, kończy 67 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1989, kończy 35 lat