Najlepsze filmy science fiction i fantasy lat 80.
To była fantastyczna dekada. Wybranie najważniejszych i najciekawszych filmów z tamtych czasów to raczej odrzucanie tych "zaledwie" bardzo dobrych niż szukanie na siłę, co by tu jeszcze dopisać. Oto więc najlepsze z najlepszych – zapraszamy na fantastyczną IX dekadę XX wieku.
To była fantastyczna dekada. Wybranie najważniejszych i najciekawszych filmów z tamtych czasów to raczej odrzucanie tych "zaledwie" bardzo dobrych niż szukanie na siłę, co by tu jeszcze dopisać. Oto więc najlepsze z najlepszych – zapraszamy na fantastyczną IX dekadę XX wieku.
"Ghostbusters" (1984)
I znowu film, o którym już pisaliśmy, bo przecież „Pogromcy duchów” to zarówno komedia, jak i fantastyka. I jedno, i drugie na wyśmienitym poziomie. Mistrzowska obsada, niezapomniane żarty, fabuła zdecydowanie nie z tej ziemi. Właściwie skoro chodzi o duchy, to można by pomyśleć o wpisaniu tego tytułu również na listę horrorów, ale powiedzmy sobie szczerze – bać się to tu nie ma czego.
[video-browser playlist="712049" suggest=""]
"Die Unendliche Geschichte" (1984)
Kto nie pamięta słynnej piosenki Limahla promującej ten film, ten zdecydowanie nie załapał się na lata 80. w popkulturze. Ależ to był przebój! A przy okazji świetna reklama jednego z najlepszych filmów fantasy dla młodszych. Tę niemiecko-amerykańską produkcję można uznać za przodka całego dzisiejszego nurtu „young adults”. Ale wtedy tak tego nie nazywaliśmy.
[video-browser playlist="712052" suggest=""]
"Back to the Future" (1985)
I początek kolejnej kultowej serii. Historia nastolatka z lat 80., który błąka się po przeszłości i przyszłości, by uratować kontinuum czasoprzestrzenne i swoją rodzinę. Świetna zabawa, humor, fantastyka i emocje. Robert Zemeckis pokazuje, co będzie robił przez kolejne dekady – bawił nas, wykorzystując wszelkie techniczne nowinki i fabuły, które będą wymagały coraz więcej i więcej pracy od ekipy tworzącej efekty specjalne. A, pamiętajcie – Marty McFly przybędzie do przyszłości 21 października 2015 roku.
[video-browser playlist="712053" suggest=""]
"Brazil" (1985)
Tymczasem Terry Gilliam uporządkował trochę swoje pomysły i stworzył jedną z najwybitniejszych kinowych antyutopii w historii. Jego „Brazil” to wizja, która w niejednym drobiazgu pięknie się dziś sprawdza, acz miejmy nadzieję, że jednak nie zrealizuje się do końca. Pięknie skrzyżowanie filmowej poezji i totalitarnej wizji przyszłości. Wielki film.
[video-browser playlist="712055" suggest=""]
"Legend" (1985)
Jak wiecie, Ridley Scott lubi bawić się najróżniejszymi gatunkami filmowymi. A wiecie, że raz zawędrował do czystego fantasy? Do filmu, w którym jednorożce biegają z Tomem Cruise'em? Serio, „Legenda” to rzecz trochę dziś zapomniana, ale z pewnością bardzo charakterystyczna i godna uwagi.
[video-browser playlist="712056" suggest=""]
"Aliens" (1986)
Wspomniany oczko wyżej Ridley Scott jeden ze swych najważniejszych filmów nakręcił jeszcze w latach 70. – mówię oczywiście o horrorze SF „Obcy – 8 pasażer Nostromo”. W tej dekadzie po tę historię sięgnął James Cameron i stworzył sequel, który był tak dobry, jak zupełnie inny od swego poprzednika. Tym razem walka z Obcymi toczy się na znacznie większą skalę i wzbudza inne emocje, ale wzbudza je rewelacyjnie i nie sposób wręcz oderwać oczu od ekranu.
[video-browser playlist="712062" suggest=""]
"Labyrinth" (1986)
Również Jim Henson nie ustawał w próbach oczarowania publiczności swoją wizją fantastyki. Tym razem wsparł się dwoma wielkimi nazwiskami. Z jednej strony producentem „Labiryntu” został sam George Lucas, z drugiej główną rolę zagrał w nim David Bowie. Niestety efekt wspólnej pracy nikogo nie zadowolił, a zwłaszcza widzów. Henson już nigdy nie wyreżyserował pełnometrażowego filmu, Bowie skupił się na śpiewaniu i raczej odmawiał już głównych ról w filmach. Jedynie George Lucas nie zrezygnował i dalej kombinował z fantasy, ale na efekty musimy jeszcze chwilę poczekać.
"Highlander" (1986)
Trudno do końca wyjaśnić powód sukcesu tego filmu. Wymieszanie współczesnego kryminału i historycznych walk na miecze? Muzyka grupy Queen i charyzma Christophera Lamberta (z dyskretnym wsparciem Seana Connery'ego)? Tak czy owak, powstał film, który okazał się kulturowym fenomenem i doczekał sporej porcji (lepszych i gorszych) sequeli kinowych oraz telewizyjnych. Jeśli mielibyśmy wymienić kwintesencję popkultury lat 80., nie można pominąć tego obrazu.
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat