Najlepsze filmy wojenne lat 90.
W naszym kolejnym filmowym zestawieniu przyglądamy się wartym uwagi filmom wojennym lat 90. Nie wszystkie skupiają się na brutalnych walkach i ludzkich dramatach – jest też akcja, satyra i trochę śmiechu.
W naszym kolejnym filmowym zestawieniu przyglądamy się wartym uwagi filmom wojennym lat 90. Nie wszystkie skupiają się na brutalnych walkach i ludzkich dramatach – jest też akcja, satyra i trochę śmiechu.
„Życie jest piękne” (1997)
Wzruszający film Roberto Begniniego o włoskim Żydzie Guido, który podczas II wojny światowej trafia z dzieckiem do obozu koncentracyjnego. Używając swojej bujnej wyobraźni i poczucia humoru, wymyśla grę, która ma pomóc zachować jego synkowi niewinność oraz osłonić go przed okrucieństwem wojny. Wspaniała historia i niezwykle unikalne podejście do tematu Holokaustu. Twórca otrzymał za nią dwa Oscary – dla najlepszego aktora i za film nieanglojęzyczny.
[video-browser playlist="740787" suggest=""]
„Saving Private Ryan” (1998)
Najlepszy film wojenny wszech czasów? Dla wielu widzów i krytyków - zdecydowanie tak. Fantastyczny obraz Stevena Spielberga, który trzyma z napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Początkowa sekwencja na plaży Omaha to absolutny majstersztyk, który zawiesza poprzeczkę niezwykle wysoko, lecz produkcja później poniżej tego pułapu nie schodzi. Reżyser oraz operator Janusz Kamiński zostali – podobnie jak w przypadku „Listy Schindlera” – nagrodzeni Oscarami. Do dziś jednak największą zagadką związaną z tym hitem jest to, jakim cudem przegrał w najważniejszej kategorii z „Zakochanym Szekspirem”. Niepojęte!
[video-browser playlist="740788" suggest=""]
„The Thin Red Line” (1998)
Filmy Terrence’a Mallicka to nigdy nie są „zwyczajne” filmy. Jego wojenne widowisko zachwycało metafizycznym podejściem do historii i prowadzenia postaci, których cienka linia dzieli od śmierci lub szaleństwa. Mamy tu piękne, hipnotyzujące zdjęcia i obsadę tak dużą, że z pierwotnej, 5-godzinnej wersji obrazu trzeba było kilka gwiazd bezceremonialnie wyciąć. Ale jedną z największych zalet jest tu to, że nie ma jednego głównego bohatera, a my możemy obserwować żołnierzy różnych rang, którzy w obliczu wojny sprowadzeni są do tego samego statusu – człowieka walczącego o przetrwanie.
[video-browser playlist="740789" suggest=""]
"Demony wojny wg Goi" (1998)
Polski film wojenny w reżyserii Władysława Pasikowskiego, który - bez zaskoczeń - główną rolę powierzył Bogusławowi Lindzie. Ten spisał się dobrze jako twardy dowódca oddziału przebywającego w Bośni z ramienia NATO, wykonując misję pokojową. Linda gra majora Kellera, który z przełożonymi ma na pieńku i niedługo zostanie zastąpiony. Ma siedzieć w bazie i być grzeczny. Gdy śmigłowiec z Polakami na pokładzie rozbija się w górach, główny bohater i jego najlepsi ludzie ruszają na ratunek wbrew rozkazom, a na miejscu czekają na nich wrogo nastawieni bojownicy. Przede wszystkim dobra rozrywka.
[video-browser playlist="740821" suggest=""]
„Złoto pustyni” (1999)
Grupka żołnierzy stacjonująca w Iraku po wojnie w Zatoce Perskiej decyduje się na nalot na jeden z bunkrów Saddama Husajna i kradzież jego złota. Świetna komedia akcji i znakomita satyra wojenna, która z czasem ewoluuje w opowieść o czterech oportunistach, którzy faktycznie próbują zmienić coś na lepsze i choć po części zrozumieć otaczającą ich rzeczywistość.
[video-browser playlist="740790" suggest=""]
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat