Netflix

Happy!

Rzecz specyficzna, ale spróbować warto, bo albo odrzuci Was po pierwszym odcinku (wówczas i tak nie stracicie dużo czasu), albo - co prawdopodobne - zafascynuje. To jedna z bardziej nietypowych adaptacji komiksu: mafia, były policjant i... Happy, mały błękitny jednorożec, którego główny bohater widzi jako jedyny. Początkowo traktuje go jako efekt uboczny morfiny, jednak później... No, tyle wystarczy. Jeśli lubicie nieszablonowe pomysły - rzućcie okiem!

One Day at a Time

Określany mianem jednego z najlepszych współczesnych sitcomów - i nie bez powodu. To coś więcej, niż lekka rozrywka na wieczór - ta komedia potrafi zaskoczyć atmosferą i emocjonalnością, wzruszyć i zafascynować. Pochłania się to jak pączki.

The Boys

Adaptacja komiksu, który temat superbohaterów porusza z nieco innej strony, a na samych herosów rzuca nową perspektywę - ci pozornie szlachetni i prawi obrońcy ludzkości to przede wszystkim marka, sposób na milionowe zarobki, trybiki wielkiej korporacji, biznes. I banda zwykłych dupków. Mocna, napakowana świetnie zrealizowaną akcją historia, wyrazistość, ikra i masa frajdy. Anthony Starr jako Homelander i Karl Urban jako Billy Butcher po przeciwnych stronach barykady - doskonałe kreacje. Oglądajcie - drugi sezon już latem!

Homecoming

Perełka. Dramatyczny thriller, który trzyma w napięciu bez usilnego szokowania czy epatowania przemocą. Pochłaniająca opowieść, świetna intryga, zabawa fabułą, a to wszystko zrealizowane naprawdę stylowo. Satysfakcjonujący seans gwarantowany.

Wspaniała pani Maisel

Okej, mamy tu trzy sezony (w sumie 26 odcinków trwających około godziny), więc ogarnięcie całości zajmie trochę więcej czasu, niemniej  jednak majówkowy binge watching może być tego warty. To naprawdę świetny czasoumilacz z zachwycającą i niezwykle charyzmatyczną główną bohaterką. Wybitna realizacja (kostiumy!), świetnie napisane i autentycznie dowcipne dialogi. Jest inteligentnie, śmiesznie i wzruszająco. Warto dać szansę.