Spotkanie z księżniczką Leią. Czy warto w ogóle wybrać się na Star Wars Celebration? – relacja i zdjęcia
Przyszedł czas na podsumowanie Star Wars Celebration Europe 2016. Trzy dni spędzone w Londynie na tej imprezie dostarczyły wielu emocji, niezapomnianych wrażeń i interesujących niespodzianek. Ostatni dzień wydarzenia był najspokojniejszy, ale to nie znaczy, że nie działo się nic ciekawego.
Przyszedł czas na podsumowanie Star Wars Celebration Europe 2016. Trzy dni spędzone w Londynie na tej imprezie dostarczyły wielu emocji, niezapomnianych wrażeń i interesujących niespodzianek. Ostatni dzień wydarzenia był najspokojniejszy, ale to nie znaczy, że nie działo się nic ciekawego.
Jednym z moich osobistych najjaśniejszych punktów dnia było spotkanie z Carrie Fisher, czyli księżniczką Leią. Możecie zobaczyć te emocje na zdjęciu, które sobie z nią zrobiłem. A były to wielkie emocje, które trudno tak naprawdę opisać. Dla kogoś, kto traktuje Gwiezdne Wojny jako styl życia, nie film, jest to niezapomniane. Wiem, że to "tylko" aktorka i zwykły człowiek, ale nadal to księżniczka Leia. Zamienić z nią kilka słów i zrobić sobie z nią zdjęcie to bezcenne doświadczenie. Swoistą kropką nad i było spotkanie Douga Chianga (człowiek odpowiedzialny za wizualny styl ostatnich czterech części Sagi) oraz Sama Witwera (aktor grający Dartha Maula w serialach oraz Galena Mareka w The Force Unleashed).
Tegoroczny Star Wars Celebration to impreza Rogue One: A Star Wars Story. Ten panel wzbudził najwięcej emocji dzięki zaprezentowanym materiałom (specjalny sneak peek i nowy zwiastun z Vaderem) oraz możliwości zobaczenia obsady na żywo, co samo w sobie było niespodzianką. Nikt nie wiedział, kto przyjdzie. Jednocześnie w szranki z tym wydarzeniem staje panel 3. sezonu Star Wars Rebels. Pokazanie zwiastuna i wyjawienie obecności Wielkiego Admirała Thrawna to rzecz, która wywołała największą wrzawę na całej imprezie. Świetnie to podsumował producent, Dave Filoni:
- Wiem, że go chcieliście. My też go chcieliśmy. Thrawn wrócił!
Panele każdego z aktorów to piękny popis robienia show, rozbawiania i interakcji z fanami. Mark Hamill, Carrie Fisher, Anthony Daniels i Ray Park zrobili to dobrze. Rozczarowaniem natomiast okazał się panel gier, gdzie ogłoszono jedynie dodatki do aktualnych tytułów, a wszystkie informacje chwilę później w całości znalazły się w sieci. Inne wydarzenia także przykuwały, ciekawiły i dobrze zapełniały czas. Nie można tutaj na zbyt wiele narzekać. Jeśli udało się dostać na panel, frajda była gwarantowana.
Star Wars Celebration to jedna z największych imprez na świecie. Przyjeżdżają tutaj fani z całego świata. Sam miałem okazję rozmawiać z ludźmi z Japonii, Australii, Brazylii, Stanów i krajów Europy. I to też pokazuje, jak ta impreza wyróżnia się na tle innych konwentów i podobnych wydarzeń. Tutaj momentalnie nawiązujesz kontakt z drugim człowiekiem, bo łączy Was wspólna pasja. Bez problemu dzieli się z nimi emocje, przemyślenia i momentalnie łapie wspólny język. Ta impreza pokazała też to, co widziałem podczas premiery Przebudzenia Mocy. Gwiezdne Wojny jako fenomen popkultury łączą pokolenia. Widziałem dzieci w wieku od kilku miesięcy i starsze osoby na wózkach po 80-tce (pani przebrana za Obi-Wana lub kobieta z chodzikiem w kolorach R2-D2). Każdy czuł to samo i był z tego samego świata. Dlatego też Star Wars Celebration to impreza dla każdego, kto lubi Gwiezdne Wojny i gwarantuję, że będzie niezapomniana. Nie trzeba być fanem znającym wszystko na pamięć; czasem wystarczy po prostu bardzo lubić te filmy i pojechać, dać się ponieść tej atmosferze i poczuć niezwykłe emocje.
Podczas paneli można było często usłyszeć, że filmowcy i młodsi aktorzy to fani Gwiezdnej Sagi (Alden Ehrenreich nawet pokazał swoją figurkę Hana Solo z lat dzieciństwa na dowód), a pozostali mówili, że przybyli tutaj spotkać się z wielką rodziną. Ten entuzjazm nie jest tylko pustym frazesem, bo można przekonać się po emocjach, że to jest prawdziwe. I to też było czuć na korytarzach, w rozmowach i we wzajemnych relacjach. Te trzy dni nie były konwentem, imprezą popkulturową, czy zjazdem nerdów. Przez ten czas wszyscy, bez względu na rasę, wygląd, wiek, płeć czy orientację seksualną byli jedną rodziną. Nic innego nie miało znaczenia. Obojętne, czy mamy na sobie koszulkę z Yodą, czy pełny kostium szturmowca Imperium za 2000 funtów - przez ten czas wszyscy jesteśmy tak samo wielkimi fanami Gwiezdnych Wojen.
Poza tym nagranie niektórych paneli jest dostępne w sieci:
Jeden z fajniejszych punktów panelu Łotra 1:
Można też obejrzeć wszystko, co było ciągle rejestrowane przez oficjalne kamery Lucasfilmu i puszczane na żywo na YouTube. Tam też są panele. Niestety nagrania są tylko z dwóch dni:
Jednym z współprowadzących panele był DJ Elliott. Zobaczcie, jaki przygotował filmik na zakończenie Star Wars Celebration:
- 1
- 2 (current)
Źródło: zdjęcie główne: Adam Siennica
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1961, kończy 63 lat