Władca Pierścieni: blisko dwie dekady na karku. Najlepsze momenty filmowej trylogii
Filmowa trylogia Władca Pierścieni w reżyserii Petera Jacksona do dziś uznawana jest za najlepsze, co kino fantasy ma do zaoferowania. W tym roku upłyną dwie dekady od kinowej premiery pierwszej odsłony, a my postanowiliśmy kolejny raz odbyć tę niezwykłą podróż śladami Drużyny Pierścienia.
Filmowa trylogia Władca Pierścieni w reżyserii Petera Jacksona do dziś uznawana jest za najlepsze, co kino fantasy ma do zaoferowania. W tym roku upłyną dwie dekady od kinowej premiery pierwszej odsłony, a my postanowiliśmy kolejny raz odbyć tę niezwykłą podróż śladami Drużyny Pierścienia.
Filmy z trylogii Władca Pierścieni, choć nakręcono je "za jednym zamachem" (trwającym osiemnaście miesięcy), miały swoje premiery w dwunastomiesięcznych odstępach, począwszy od roku 2001. Mimo blisko dwóch dekad na karku, ta wzorowa (mimo oczywistych odstępstw) adaptacja materiału źródłowego, za którą odpowiada Peter Jackson, to zdaniem wielu niezmiennie najlepsze filmy fantasy w historii, które ani myślą się starzeć.
Z okazji dwudziestolecia postanowiliśmy raz jeszcze wpaść do Śródziemia, by powzdychać i popodziwiać najlepsze momenty filmowej trylogii. Nie było to łatwe - znakomitych, wywołujących ciarki na plecach scen jest w każdym z obrazów sporo, postanowiliśmy jednak ograniczyć się do ścisłej TOP-ki, którą zamkniemy w piętnastu pozycjach. Zrezygnowaliśmy z szeregowania ich według zasady "do najlepszego" - każdy z nich jest znakomity z różnych powodów (o których zresztą piszemy). Jedynie ostatnia z wymienionych scen nieprzypadkowo znajduje się na samym końcu - bo jest to absolutny numer jeden!
Rzecz jasna - dajcie znać, które momenty Władcy Pierścieni cenicie najbardziej.
Prologi
Okej, małe oszustwo na wstępie: pierwsza pozycja na liście to tak naprawdę trzy różne sceny z trzech różnych filmów. Szkoda było jednak poświęcać im aż trzy miejsca, jakkolwiek wszystkie zasługują na to, by o nich wspomnieć. Mowa o prologach, czyli sekwencjach otwierających każdą z odsłon. Wszystkie są niezwykle istotne z punktu widzenia narracji i świetnie zrealizowane.
Pierwsza sekwencja to streszczenie historii Pierścienia i upadku Saurona. Głos Galadrieli, czyli Cate Blanchett, omawia historię Pierścieni Władzy i wojnę z twórcą Jedynego, zgrabnie zarysowując przed widzami tło wydarzeń i wprowadzając ich do filmowego świata. Widzimy wielką bitwę na Dagorlad, zakończoną Saurona i odebraniem mu bezcennego artefaktu, który zmieniał właścicieli, by ostatecznie trafić do rąk pewnego hobbita...
Emocjonujące otwarcie Dwóch Wież to z kolei upadek z mostu Khazad-dûm z perspektywy Gandalfa, który stoczył przerażający pojedynek z Balrogiem, duchem ognia. Umarł, by odrodzić się jako Gandalf Biały - jedyny z Istarich, który wypełnił swoją misję w Śródziemiu.
Prolog Powrotu króla pokazuje widzom odnalezienie Jedynego przez dwóch Stoorów (jeden z trzech szczepów hobbitów), którzy wędkowali na Polach Gladden, gdzie zbiegały się rzeki Gladden i Anduina. To wówczas Sméagol po raz pierwszy zobaczył Pierścień, uległ jego potężnemu wpływowi i zamordował swojego przyjaciela, Déagola. Gdy zbrodnia wyszła na jaw, Sméagol został wygnany, skrył się w Górach Mglistych i powoli staczał się w otchłań wywołanego mocą Pierścienia obłędu. Jest to bardzo istotna dla historii Sméagol-Golluma scena, a sam bohater odegrał w finale niezwykle istotną rolę.
Narada u Elronda
Moment, w którym najznamienitsi przedstawiciele ludów Śródziemia decydują o losach Jedynego, który wpadł w ich posiadanie. Widzimy, jak uczestnicy narady kłócą się coraz żarliwiej, tymczasem niepozorny hobbit decyduje się na pozornie przerastające go przedsięwzięcie - osobiście zaniesie Pierścień do Mordoru i ciśnie go w płomienie Góry Przeznaczenia, mając największe szanse nie przyciągnąć niczyjej uwagi. Wrzawa cichnie, a poszczególni przedstawiciele ludów postanawiają udzielić Frodowi wsparcia. Razem tworzycie Drużynę Pierścienia - mówi w końcu Elrond, patrząc na dziewięciu śmiałków, którzy wkrótce wyruszą w śmiertelnie niebezpieczną podróż. Kolejna wojna z Sauronem już się rozpoczęła.
Moria: nadejście Balroga i walka na moście Khazad-dûm
To jedna z tych scen, które powoli budują napięcie, stopniowo potęgując niepokój i zwiastując nadejście czegoś tajemniczego, nieokreślonego, ale niewątpliwie złego. Orkowie Morii z przerażeniem czmychają przed czymś, co nieśpiesznie nadchodzi, a my zdajemy sobie sprawę, że jest to nieuniknione; Drużynie nie uda się umknąć. Rozświetlająca krasnoludzkie kopalniane hale łuna sygnalizuje nadejście czegoś pierwotnego, co przebudziło się w pradawnych głębinach Morii. Ostatecznie duch ognia, sługa Władcy Ciemności, złowrogi Balrog, dopada Drużynę na moście Khazad-dûm. Rozpoczyna się walka, a my słyszymy kultowe You shall not pass. W końcu Gandalf niszczy most, demon spada, a gdy wydaje się, że już po wszystkim, trzaśnięciem ognistego bicza bestia ściąga Gandalfa w otchłań. Czarodziej znika, bohaterowie rozpaczają. Można właściwie rzec, że cała podróż przez Morię dostarcza ogromu emocji: od niepokoju, aż po melancholię.
Poświęcenie Boromira
Boromir był prawdziwym synem Gondoru, dobrym człowiekiem i wspaniałym wojownikiem, niestety, podatnym na wpływ Pierścienia. W pewnym momencie próbuje odebrać go Frodowi, ten jednak ucieka. Gdy Drużynę dopada pościg złożony z wysłanych przez Sarumana Uruk-hai, Boromir, który doszedł już do siebie, rusza na ratunek Pippinowi i Merry'emu i heroicznie oddaje życie, by ich bronić. Niestety, jego śmierć nie ocaliła hobbitów przed łapami Uruków, miała jednak ogromne znaczenie. Po pierwsze - kwestia odkupienia. Po drugie - wdzięczność i pamięć Pippina, który w ramach odpłaty rozpoczyna później służbę u Denethora. Dramatyzm sceny pozwala przejąć się losem Gondorczyka. W poruszającej sekwencji syn Gondoru przyjmuje kolejne strzały od wodza Uruk-hai, Lurtza, ostatkiem sił gromiąc jeszcze pomioty Sarumana.
Gollum i Sméagol ucinają sobie pogawędkę
W filmach dwie połowy tej samej osoby, mroczna i jasna, Gollum i Sméagol, dyskutują ze sobą kilkukrotnie. Ostatecznie wybraliśmy tę scenę, której nie było w pierwotnej wersji scenariusza - niepokojącą i niezwykle wiarygodną. To ulubiony fragment Petera Jacksona, którego, co ciekawe, nie wyreżyserował. Odpowiada za niego (również scenariuszowo) producentka i żona filmowca, Fran Walsh. Śpiący hobbici grani są tu przez dublerów (w tym czasie reszta ekipy i Jackson pracowali nad inną sceną). Scena po raz pierwszy obrazuje zaburzenie osobowości Sméagola w pełnej krasie. Co ciekawe, w tej dyskusji to jasne oblicze bohatera "wygrywa", odpędzając "tego drugiego". Tymczasowo.
Entowie maszerują na Isengard
Och, jakże piękna i wymowna jest to scena! Gdy Drzewiec zauważa wyrżnięte i wypalone przez Sarumana lasy, wzywa swych pobratymców do marszu na Isengard i siedzibę czarodzieja w wieży Orthank. Entowie rzadko skorzy są to działania, a i teraz mieli nie mieszać się w problemy Śródziemia. Dostrzegli jednak, że ta wojna dotyczy wszystkich i żaden z ludów przed nią nie umknie. Humanoidalne drzewa w pięknej sekwencji walki, za każdym razem tak samo angażującej, słusznej w swym wydźwięku, podbijają Isengard i przejmują nad nim kontrolę. Aż chce się zakrzyknąć wraz z zachwyconymi rozwojem wypadków hobbitami: tak! TAK!
Helmowy Jar: szarża Théodena i przybycie Gandalfa
Gdy Helmowy Jar upada, a przeważające siły armii Sarumana stopniowo miażdżą opór garstki ludzi i elfów, król Théoden decyduje się na swoją ostatnią szarżę. Róg Helma odzywa się po raz ostatni, a władca, przy wsparciu swoich gwardzistów, Aragorna i Legolasa, rusza na spotkanie przeznaczenia, tratując Uruk-hai. Jest to, rzecz jasna, szarża samobójcza. Théoden nie wie jednak, że o świcie nadejdzie wybawienie. "Ostatnie" natarcie wcale nie będzie ostatnim - wkrótce zjawia się Gandalf przy wsparciu Éomera, wcześniej - inaczej niż w książkowym oryginale - skazanego na banicję przez Grimę. Rohirrimowie w blasku słońca szarżują na wojska Uruków ze stromego (trochę zbyt stromego, ale hej, jak to wygląda!) wzniesienia. Coś pięknego.
Śmierć Sarumana
Władca Orthanku stoi na szczycie swej wieży, pod którą przybywają Gandalf, Aragorn, Legolas, Gimli i pozostali. Pierwszy etap wojny zakończony, póki co ziemie Rohanu wolne są od Ciemności. Saruman poniósł klęskę. Złożona ze znakomitych linii dialogowych rozmowa, imponujące aktorstwo i zasiane w sercach bohaterów ziarno niepewności - wszystko to, zakończone zabójstwem czarodzieja, zostało wycięte z kinowej wersji filmu, co do teraz dla wielu widzów jest decyzją zupełnie niezrozumiałą. Sam Chrisropher Lee nie miał pojęcia, że ostatecznie nie pojawi się w filmie.
Sam kontra Sheloba
Sam to dla całej historii jedna z kluczowych, najważniejszych wręcz postaci - Frodo nigdy nie dotarłby do Góry Przeznaczenia, gdyby nie towarzystwo wiernego przyjaciela. Samwise, nie bez powodu w przyszłości nazwany Mężnym, wielokrotnie wykazał się nieprawdopodobną siłą i odwagą. W jednej z najlepszych scen ze swoim udziałem, Sam z Żądłem w jednej ręce i flakonikiem od Galadrieli w drugiej, śpieszy Frodowi na ratunek i w walce pokonuje przerażającą Shelobę. Późniejsza scena, w której orkowie pierzchają na widok jego cienia, a on sam wydostaje Froda z jednej z mordorskich wież, to kolejna sekwencja świetnie podkreślająca waleczność tej postaci, choć nie tak imponująca, jak pojedynek z gigantycznym pająkiem.
Pieśń Pippina
Samobójczą szarżę Faramira i jego oddziału, których na śmierć wysłał Namiestnik Gondoru, Denethor, ilustruje smutna pieśń Pippina. Hobbit zapewnia rozrywkę objadającemu się Namiestnikowi, podczas gdy konnica pada przeszyta strzałami orków w Osgiliath. Okrucieństwo i bezsens wojny w sekwencji, która doskonale wybrzmiewa nawet jako wyrwana z filmu miniatura.
Nie jestem mężem
Nikt nie mógł mierzyć się z potężnym Królem Czarnoksiężnikiem z Angmaru, najstraszliwszym sługą Saurona, jego prawą ręką i najstraszliwszym z dziewięciu Nazgûli. Do czasu, aż na jego drodze stanęła Éowina, księżniczka Rohanu, która wbrew woli króla Théodena ruszyła na ratunek Minas Tirith, ukrywając się między jeźdźcami. To ona, przy pomocy hobbita Merry'ego, zadała upiorowi śmiertelny cios.
To nie jest ten dzień
Bitwa pod Morannonem była ostatnią wielką batalią w filmowej serii. Zjednoczone wojska Gondoru i Rohanu podeszły pod Czarną Bramę, skupiając na sobie uwagę Nieprzyjaciela. Bitwa trwała krótko, miała jednak ogromną wagę - ponownie zjednoczeni ludzie, idąc za prawowitym królem, Aragornem, gotowi byli oddać życie i stanąć na przeciw znacznie liczniejszej armii, by umożliwić Frodowi zniszczenie Pierścienia i zakończenie wojny. Udało się. To nie był ten dzień.
Upadek Golluma
Nawet najmniejsza istota może zmienić bieg wydarzeń. To te najmniejsze istoty są sercem Władcy Pierścieni - niepozorni, cisi bohaterowie, którzy przyjmują na swe barki ogromne brzemię. Jednak Frodo w ostatniej chwili uległ mocy Pierścienia i zdecydował się zachować go dla siebie. Gdyby nie Gollum, Jedyny nie trafiłby do ognia góry: najpewniej wkrótce wylądowałby na palcu Saurona, a wojska ludzi pod Czarną Bramą zostałyby wymordowane. Tymczasem kolejna niewielka istota nieoczekiwania zmieniła losy świata - Gollum odgryza palec Frodowi, odzyskuje Pierścień, swoją największą miłość, i wraz z nim spada do wnętrza Orodruiny, przepełniony bezgranicznym szczęściem. Tak oto przyczynił się do klęski Nieprzyjaciela.
Szara Przystań
Wojna skończona, nastał czas pożegnań. Bohaterowie rozstają się w Szarej Przystani, w porcie Cirdana, założonym przez elfów w pierwszym roku Drugiej Ery. To stąd elfowie (m.in. Elrond czy Galadriela) i ostatni powiernicy Pierścienia odpływali ze Śródziemia. Hobbici są zaskoczeni - Frodo też ich opuszcza. Baggins wciąż odczuwał efekty fizycznych i psychicznych dolegliwości, wywołanych traumatycznymi przeżyciami i obrażeniami od Ostrza Morgulu, żądła Szeloby czy w końcu działania samego Pierścienia. Czuł, że te rany nie zagoją się w Śródziemiu. To miejsce nie było już jego domem.
Szarża Rohirrimów
Na koniec: numer jeden, absolutny majstersztyk realizacyjny i pompatyczność zaserwowana z mistrzowskim wyczuciem. Król Théoden nie był skory pośpieszyć Gondorowi na pomoc. Gdy jednak zapłonęły ognie, stanął na wysokości zadania. Tysiące jeźdźców Rohanu nadciągnęło, by ocalić upadające pod zalewem orków Minas Tirith. Zaświeciło słońce. Król natchnął Rohirrimów. Zagrzał ich do walki. Fantastyczny, bazujący na smyczkach temat muzyczny Rohanu towarzyszy wściekłej szarży armii, która zapomniała o waśniach i ruszyła na ratunek Gondorczykom. Na zatracenie i po koniec świata.
Naprzód, Eorlingowie!
Władca Pierścieni - ciekawostki zza kulis
A jeśli chcielibyście poznać interesujące fakty zza kulis filmowej trylogii, prezentujemy Wam zbiór najfajniejszych ciekawostek!
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat