Najnowsza recenzja redakcji

Koniec końców okazuje się, że Lexie przez cały czas była tak naprawdę Audrey. Dlaczego więc bohaterka ukrywała swoją tożsamość? Czyżby wiązało się to z koniecznością zabicia Nathana? Tego na pewno dowiemy się już niebawem, ale wiele osób z Haven będzie bardzo niepocieszonych w związku z tym, że sprawy przybrały taki, a nie inny obrót.

Zaciekawiła mnie również teoria, według której to Audrey była dotknięta "kłopotami", a one burzą ład oraz porządek miasteczka, dlatego Duke – jako naznaczony rodzinną klątwą – musi ją zabić. Nie wiem co scenarzyści mają z pozbawianiem życia głównych bohaterów, ale zaczyna mi się to powoli podobać.

W tym odcinku obserwujemy, jak dalej ewoluuje związek Duke’a i Jennifer - od przyjaźni do bycia razem. W pewnym momencie widzimy, że ufają sobie tak mocno i znają siebie już na tyle dobrze, że jedno pojechałoby za drugim na koniec świata. Śledzimy także relacje Nathana i Lexie, który szczerze jej nie znosi i wolałby, aby znów stała się Audrey. Dodatkowo mieszkańcy Haven chcą, by rozkochał ją w sobie, a ona mogła go zabić i zakończyć "kłopoty".

[video-browser playlist="634518" suggest=""]

Jak wypada tym razem "sprawa tygodnia"? Muszę powiedzieć, że całkiem nieźle. Mamy więc chłopaka, który potrafi przejąć kontrolę nad ciałami innych osób, po czym zabija po kolei swoich przyjaciół w ramach zemsty. Zaskoczyło mnie, że tym razem Audrey, zamiast pomóc chłopakowi, po prostu pozwoliła go zabić. W którym momencie serii twórcy dostali przyzwolenie na tego typu rzeczy?

Mam duży problem z Przystanią, bowiem na jeden fantastycznie dobry odcinek przypadają dwa totalnie beznadziejnie. Tym razem się udało i z wielką przyjemnością spędziłam te 40 minut. W bardzo ciekawy sposób ukazano dylematy, jakie towarzyszą głównym bohaterom. Decyzje, które muszą podjąć, są o tyle trudne, iż wybierają pomiędzy tym, co powinni zrobić, i tym, czego naprawdę chcą. Skoro Audrey pozostała sobą, Jordan nieprzerwanie próbuje mieszać w całej sytuacji, a "kłopoty" dalej trapią miasteczko, zakładam, że w najbliższym czasie możemy spodziewać się niezłych fajerwerków i zwrotów akcji. Czego Wam i sobie życzę.