Prywatny detektyw Dawid Wolski nie spocznie. Na cmentarzu, na pogrzebie swojego ojca, mecenasa Wolskiego, który doprowadził do uwolnienia mordercy Igi, kobiety jego życia – widzi ją z daleka i już wie, że przeszłość wróciła i niemożliwe stało się możliwe. Dziewczyna jest dziesięć lat starsza, zmieniona, ale to Iga. Tylko on ją zobaczył, tylko on ją rozpoznał. Nikt mu nie wierzy, lecz on jest pewien – Iga żyje. Żyje i z jakiegoś powodu znowu znika. Od chwili jej śmierci Wolski wie, że coś jest nie tak i teraz ma pretekst, żeby to sprawdzić. Dopuszcza się profanacji i w niebezpieczną grę wciąga jedynego przyjaznego mu człowieka – prokuratora Adama Górnika. Prawda okaże się jednak zbyt trudna do przyjęcia, ale dla Wolskiego nie ma ratunku… Nowa powieść wielokrotnie nominowanego i nagradzanego autora kryminałów, thrillerów i sensacji. To także wielki powrót detektywa Dawida Wolskiego, którego losy czytelnicy znają z tomów Wampir i Zombie. Świetna historia, wartka akcja, nieprzewidziane zakończenie, które dosłownie wbija w fotel. Trwa właśnie ostatni etap sprzedaży praw do serialu i filmu na podstawie powieści z dużym producentem.
Najnowsza recenzja redakcji
Trzecia część przygód prywatnego detektywa to prawdziwa gratka dla fanów serii. Ci, którzy wcześniej nie mieli przyjemności poznania Dawida Wolskiego, raczej nie powinni zaczynać od Wilkołaka, gdyż pełno w nim odwołań do wcześniejszych wydarzeń (polecam zacząć od Wampira, a Wilkołaka zostawić sobie na deser). W najnowszej książce (i najprawdopodobniej ostatniej z tej serii) sięgamy aż do czasów młodości głównego bohatera, kiedy to szaleńczo zakochany w Idze musiał pogodzić się z jej niespodziewaną śmiercią. Dziewczyna została brutalnie zamordowana, a sprawca tego zdarzenia nigdy nie został schwytany. Wolski całe swoje życie podporządkował misji ukarania winnego zabójstwa. Z tego to właśnie powodu pokłócił się ze swoim ojcem, który w procesie sądowym bronił chłopaka podejrzanego o dokonanie zbrodni na Idze. To jej śmierć skłoniła go do rzucenia studiów, pożegnania się z wizją świetlanej przyszłości i wyboru niezbyt obiecującej kariery prywatnego detektywa. Gdyby nie tamto wydarzenie, całe życie Wolskiego potoczyłoby się z pewnością zupełnie inaczej, a on sam nie byłby być może tak skrajnie nieszczęśliwy. Jak wielkim szokiem musiało być zatem dla niego spotkanie Igi po ośmiu latach od momentu odnalezienia jej zmasakrowanego ciała na jednym z gliwickich skwerów? Czy to rzeczywiście była ona, czy tylko jego chora wyobraźnia kazała mu dostrzec ją w zupełnie innej kobiecie? Dawid Wolski oczywiście nie odpuści, dopóki nie dowie się prawdy. W odkrywaniu jej pomaga mu prokurator Adam Górnik, a my zostajemy wciągnięci w historię, która do samego końca trzyma w napięciu. Po drodze śledzimy poczynania seryjnego mordercy od lat działającego niezauważenie na terenie Śląska.
Ci, którzy znają już postać stworzoną przez Chmielarza, wiedzą, że świat Dawida Wolskiego to świat pełen sprzeczności. Detektyw zazwyczaj ma dobre zamiary, choć zdarza mu się je skrupulatnie ukrywać. Wydawać by się mogło, że jest on w gruncie rzeczy szlachetnym człowiekiem, a jednak najczęściej postępuje niczym ostatnia szuja. Mimo tego, że jest niebywale inteligentny, w większości przypadków zachowuje się po prostu głupio i nielogicznie. Z takiej oto mieszanki powstaje postać, którą można lubić lub nie, ale która z pewnością jest ciekawa i jedyna w swoim rodzaju. Dawid Wolski, jako książkowy bohater, to moim zdaniem jedno z najwybitniejszych dzieł Wojciecha Chmielarza. Stworzenie tak nietuzinkowej postaci ukazuje w pełnej krasie kunszt pisarza, który dopełnia wciągająca akcja, zabawne dialogi i dbałość o najdrobniejsze szczegóły budujące wiarygodność opisywanych zdarzeń.
Wojciech Chmielarz swoją najnowszą książką po raz kolejny awansował w moim rankingu autorów tworzących najbardziej zaskakujące zwroty akcji. Kilka wcześniejszych pozycji sygnowanych nazwiskiem pisarza pozornie przygotowało mnie już na spodziewanie się niespodziewanego, ale mimo to wciąż, czytając jego dzieła, jestem jedynie naiwnym czytelnikiem, którego z łatwością można wodzić za nos. Snując własne teorie na temat rozwiązań poszczególnych wątków, w większości przypadków – pomimo szczególnej ostrożności – i tak wpadam w pułapki, jakie na swoich czytelników zastawia autor. Chmielarz zdaje się idealnie wyczuwać, czego spodziewają się odbiorcy jego historii, i wiedzę tę wykorzystuje z premedytacją, tworząc rozwiązania zupełnie odmienne od oczekiwanych. Fanom jego twórczości z pewnością niemałą satysfakcję przyniosą te momenty, kiedy uda im się przechytrzyć pisarza i odgadnąć finał czytanej historii. W przypadku Wilkołaka będzie to naprawdę spektakularny sukces.