fot. youtube / Law&Crime Network

Po przegraniu procesu o zniesławienie przeciwko Johnny'emu Deppowi, Amber Heard musi zapłacić artyście łącznie 15 milionów dolarów w ramach rekompensaty za zniszczenie jego reputacji i przyczynienie się do upadku jego kariery aktorskiej. Choć poza karą grzywny, za oskarżenia swojego byłego męża o domniemaną przemoc domową, aktorka nie poniesie poważniejszych konsekwencji, okazuje się, że w przeszłości dopuściła się pewnego nielegalnego czynu, przez który po latach może trafić do więzienia.

Amber Heard - aktorce grozi więzienie?

Amber Heard przed oskarżeniem Johnny'ego Deppa o przemoc domową wiodła u boku mężczyzny na pozór szczęśliwe życie. Aktor oraz jego ówczesna ukochana w 2015 roku wychowywali wspólnie 2 psy rasy Yorkshire terrier, o imionach Pistol i Boo. Kiedy kobieta wraz ze swoim mężem postanowili wybrać się do Australii, aktorka miała celowo nie poinformować władz kraju, że zamierza przekroczyć jego granice wraz z czworonogami. Dlatego też została oskarżona o nielegalny import zwierząt. Choć Johnny Depp i Amber Heard publicznie przeprosili za incydent, a sprawa aktorki została umorzona w 2016 roku, okazuje się, że w rzeczywistości jeszcze nie dobiegła końca. 

Zobacz także:

-

Amber Heard kłamała podczas procesu w 2019? Na jaw wyszły jednoznaczne maile

-

Amber Heard będzie się odwoływać od wyroku

Według przedstawiciela australijskiego departamentu rolnictwa, który udzielił wywiadu portalowi Entertainment Tonight, sprawa Amber Heard odnośnie nielegalnego importu zwierząt do Australii, została wznowiona w 2022 roku:

Okazuje się, że jeśli członkowie australijskiego departamentu zdecydują, że Amber Heard powinna jednak ponieść poważniejsze konsekwencje za nielegalny import zwierząt, aktorce może grozić nawet 14 lat więzienia. 

Publiczne przeprosiny Amber Heard i Johnny'ego Deppa za nielegalne sprowadzenie psów do Australii w 2015 roku możecie zobaczyć w poniższym filmiku: