John Travolta mógł zginąć w katastrofie lotniczej. Wrócił do wspomnień sprzed lat
Film The Shepherd przywołał w aktorze wspomnienia dramatycznego lotu.
Film The Shepherd przywołał w aktorze wspomnienia dramatycznego lotu.
Na początku sierpnia 2023 roku swoją premierę miał film krótkometrażowy pod tytułem The Shepherd. Produkcja autorstwa Iaina Softleya została oparta na noweli Fredericka Forsytha o tym samym tytule, a główną rolę gra w niej John Travolta. Aktor wciela się w pilota z Królewskich Sił Powietrznych (Royal Air Force), który pomaga młodemu pilotowi uniknąć katastrofy. W jego samolocie dochodzi do awarii elektrycznej. W jednym z wywiadów dotyczących filmu John Travolta wyznał, że przed laty naprawdę przeżył taką sytuację.
John Travolta wspomina awarię w swoim samolocie
Rola w filmie The Shepherd z pewnością jest bliska Johnowi Travolcie, gdyż sam posiada licencję pilota. Okazuje się, że projekt przywołał w nim wspomnienia jednego z lotów, który prawie skończył się tragicznie. W wywiadzie dla portalu BBC aktor wyznał, że postanowił przyjąć rolę pilota, kiedy dowiedział się, że projekt zostanie oparty na ważnej dla niego powieści Fredericka Forsytha:
John Travolta wspomniał o swoim locie nad Waszyngtonem, który miał miejsce 24 listopada 1992 roku. Aktor pilotował wówczas samolot Gulfstream N728T i był na pokładzie wraz ze swoją rodziną. John Travolta musiał awaryjnie lądować, ponieważ generator elektryczny w samolocie uległ poważnej awarii. Aktor nie ukrywa, że katastrofa była wtedy naprawdę bliska i prawie zderzył się czołowo z Boeingiem 72. Travolta pzyznał też, że udało mu się wylądować jedynie z pomocą kompasu magnetycznego oraz oświetlonych ulic Waszyngtonu.
John Travolta wyznał w wywiadzie w BBC, że podobnie jak młody pilot z filmu The Shepherd, był przekonany, że nie przeżyje lotu:
Film The Shepherd trafi na platformę Disney+ 1 grudnia.
The Shepherd - zwiastun filmu
Źródło: BBC