Maya Hawke, czyli Robin ze Stranger Things, w odważnym teledysku. Zobaczcie klip do Thérèse

Utwór promuje drugi album aktorki – Moss – który zadebiutuje jesienią 2023 roku.

Autopromocja

Autopromocja

Utwór promuje drugi album aktorki – Moss – który zadebiutuje jesienią 2023 roku.

Reklama

Sara Karmańska 20 lipca 2022 o 14:37

Tagi: maya hawke

Sara Karmańska 20 lipca 2022 o 14:37

Tagi: maya hawke

fot. youtube.com/Maya Hawke

Reklama

Maya Hawke, czyli jedna z gwiazd serialu Stranger Things, w którym wciela się w rolę Robin Buckley, jest nie tylko aktorką. Córka Umy Thurman i Ethana Hawke’a spełnia się także w świecie muzyki.

Maya Hawke ma już na koncie debiutancką płytę Blush, wydaną w 2020 roku, a jesienią 2022 roku zadebiutować ma kolejny album pod tytułem Moss. Promuje go utwór Thérèse, który doczekał się niezwykle odważnego teledysku.

Zobacz także:

Stranger Things: Brett Gelman deklaruje swoją miłość do Bylera i społeczności LGBTQ+

Aktorzy Stranger Things jako osoby przeciwnej płci. Sztuczna inteligencja pokazała jak mogliby wyglądać

Maya Hawke – Thérèse

Teledysk otwiera plansza ostrzegająca o zawartości skierowanej dla osób dorosłych oraz informująca, że klip został nagrany na taśmie 35 mm. Jego reżyserem jest Brady Corbet, a za zdjęcia odpowiada Trevor Tweeten. W teledysku do piosenki opowiadającej o doświadczeniu dorastania i wojny między tym co prywatne, a tym, co publiczne, przedstawiona jest orgia Hawke i innych młodych ludzi w lesie, która zostaje przerwana przez nalot policji.

Maya Hawke powiedziała czasopismu Dazed, że:

samotność jest najgorszą rzeczą, dopóki nie uświadomisz sobie, że jest o wiele lepsza od złego towarzystwa; o tym, jak wolni jesteśmy jako dzieci, a kiedy przechodzimy przez okres dojrzewania, a kultura miażdży nas i zamiast być sobą, zaczynamy starać się być jak wszyscy inni.

17 lipca 2022 roku odbył się pokaz teledysku w Metrograph w Nowym Jorku. Na zaproszeniach można było przeczytać:

Wszyscy jesteśmy cały czas bombardowani negatywnymi i spreparowanymi obrazami ciał, czy tego chcemy, czy nie. „Sztuka”, jaką widziałam o seksualności, kiedy dorastałam (mówiąc szczerze… wciąż dorastam) pomogła mi uwolnić się od kultury, która wydaje się chcieć, abyśmy wszyscy nienawidzili siebie i bali się innych, prawda? W dzisiejszych czasach jest wiele powodów do ponurych myśli, ale ważne jest, aby znaleźć chwile radości i dbać o siebie nawzajem, gdzie i kiedy tylko możemy w dzisiejszych czasach.