Przyjaciele: Paul Rudd wspomniał swoją przygodę z serialem. Co sądzi o niej po latach?

Paul Rudd ujawnił, co sądzi o czasie spędzonym na planie serialu Przyjaciele.

Autopromocja

Autopromocja

Paul Rudd ujawnił, co sądzi o czasie spędzonym na planie serialu Przyjaciele.

Reklama

Sara Karmańska 21 lutego 2023 o 15:53

Tagi: przyjaciele

Sara Karmańska 21 lutego 2023 o 15:53

Tagi: przyjaciele

fot. IMDB.com/©NBC

Reklama

Serial Przyjaciele cieszy się dużą popularnością mimo czasu, który minął od premiery. Kultowa produkcja była emitowana w latach 1994-2004 i doczekała się dziesięciu sezonów. W rolach tytułowych przyjaciół wystąpili: Jennifer Aniston, Courteney Cox, Lisa Kudrow, Matt LeBlanc, Matthew Perry oraz David Schwimmer. W ciągu dekady na ekranie pojawiło się także wielu aktorów w gościnnych rolach, którzy dziś cieszą się dużą popularnością. Wśród nich znaleźli się między innymi: Brad Pitt, George Clooney, Reese Witherspoon, Julia Roberts, a także Paul Rudd, który wcielił się w Michaela „Mike'a” Hannigana, męża Phoebe.

Zobacz także:

Przyjaciele: jak dzisiaj wyglądają trojaczki Phoebe?

Paul Rudd ofiarą żartu Olivii Colman w programie radiowym na żywo [WIDEO]

Przyjaciele – co Paul Rudd sądzie o czasie spędzonym na planie?

Paul Rudd wystąpił w siedemnastu odcinkach serialu Przyjaciele. Wcielił się w Michaela „Mike'a” Hannigana, kóry ostatecznie zostaje mężem Phoebe. W niedawnej rozmowie w programie radiowym na antenie stacji Heart aktor ujawnił, jak wspomina swój czas na planie kultowego serialu. Paul Rudd powiedział:

Było naprawdę zabawnie, a oni byli wspaniali! To było jednak trochę surrealistyczne, muszę powiedzieć, że byłem tego częścią, bo tak naprawdę pojawiłem się dopiero na końcu.

Jak zdradził Rudd, była taka chwila na planie, kiedy czuł, że nie powinien tam być:

Nie wiedziałem początkowo, w ilu odcinkach się pojawię, ale [w pewnym momencie] poczułem się też dziwnie. W ostatnim odcinku pomyślałem, że nie powinno mnie tu być. Dostałem miejsce „w pierwszym rzędzie” i mogłem brać udział w finale, którego – jak czułem – nie powinienem być częścią. Wszyscy płakali, to wszystko było emocjonalne, a ja tylko pomyślałem: „Wow!”.