Willem Dafoe ma odpowiedź, dlaczego widzowie mają problem ze zrozumieniem trudnych filmów
Aktor wypowiedział się o zmianach w przemyśle filmowym. Co o nich sądzi?
Aktor wypowiedział się o zmianach w przemyśle filmowym. Co o nich sądzi?
Willem Dafoe jest uznanym aktorem, a 8 stycznia 2024 roku odsłonił swoją gwiazdę w Alei Gwiazd w Hollywood. Jego doświadczenie zawodowe liczy ponad 40 lat, a 68-letni obecnie artysta dorastał "na ekranie" jednocześnie wcielając się w kultowe postaci, rozwijając się wraz z przemysłem filmowym i przyglądając się ewolucji kina. Aktor zdradził w ostatnim wywiadzie, co jego zdaniem sprawia, że obecnie widzowie mają problem z odbiorem wymagających produkcji o bardziej skomplikowanej treści i scenariuszu.
Willem Dafoe o przeszkodach w odbiorze trudnych filmów
Willem Dafoe wypowiedział się w niedawnym wywiadzie dla The Guardian, że sposób, w jaki filmy są tworzone oraz odbierane, uległ znacznej zmianie na przestrzeni lat. Przyznał, że w środowisku filmowym niełatwo znaleźć już zagorzałych artystów, którzy są w stanie poświęcić wszystko dla swojej wizji i dzieła, a streaming ułatwił dostęp do filmów, ale i utrudnił odbiór trudnych produkcji oraz skupienie się na nich.
Nie robią już filmów w ten sam sposób, co kiedyś. Finansują ich firmy robiące zabawki i podobne podmioty - to one stały się silnikiem napędowym do tworzenia filmów, ponieważ wiedzą, jak to zrobić. Za to streaming stał się monopolem, ponieważ ma pod ręką odpowiednie środki do produkcji i dystrybucji.
Niedawno zauważyłem, jak wzrosła liczba pośredników. To już nie są producenci "z jajami", jak kiedyś. Jest kilka wyjątków, ale to już nie takie postaci, co kiedyś - ludzie, którzy sprzedaliby dom i zrobili szalone rzeczy, byle nakręcić swój film.
Aktor podkreślił, że wymagające produkcje niezbyt dobrze radzą sobie na platformach streamingowych, a to przez to, że odbiór widzom utrudnia... domowe zacisze. Postęp, wygoda i możliwość włączenia praktycznie każdego tytułu o dowolnej porze to oczywiście plusy, ale "klimat" odpowiedni do skupienia się tylko na wyświetlanej produkcji daje jedynie sala kinowa. W domu jest to niemożliwe - większość widzów łatwo się rozprasza. Dodatkowo przy takim oglądaniu filmów brakuje aspektu społecznego, często nie ma również podłoża do żywych i naturalnych dyskusji, które mogą mieć miejsce po wyjściu z sali kinowej. Zdaniem Willema Dafoe filmy obecnie się często "przegląda", a nie ogląda, i niekiedy traktuje jako szybką rozrywkę przed snem, co niegdyś było nie do pomyślenia.
Willema Dafoe można obecnie oglądać w kinach w filmie Biedne istoty.
Źródło: The Guardian