Attack on Titan - sezon 4, odcinek 11 - recenzja
Nowy odcinek Attack on Titan spokojnym tempem rozwija i pogłębia fabułę, dlatego odczuwalny jest brak akcji. Emocje opadły, ale za to historie w ciekawy sposób zataczają koło. Oceniam.
Nowy odcinek Attack on Titan spokojnym tempem rozwija i pogłębia fabułę, dlatego odczuwalny jest brak akcji. Emocje opadły, ale za to historie w ciekawy sposób zataczają koło. Oceniam.
W Attack on Titan nastąpiło zwolnienie akcji, które nie każdemu może przypaść do gustu. Zobaczyliśmy, jak kraj Hizuru przygotowuje się do Dudnienia, które najprawdopodobniej dowódcy będą oglądać z pokładu samolotu. A także Hange, której nie jest łatwo dowodzić i podejmować trudne decyzje. Jak się okazuje Eren ma swoich wiernych zwolenników, między innymi Flocha, którzy za swoje radykalne postępowanie trafili do więzienia. To jest interesujący wątek, ponieważ pokazuje, że na Paradis nie wszyscy stoją po jednej stronie. Są ludzie z innymi niż główni bohaterowie poglądami, które zostały ukształtowane przez mniej lub bardziej tragiczne wydarzenia z przeszłości. A także przez nie zainspirowane, tak jak w przypadku Louise, która kilka lat wcześniej z podziwem patrzyła na Mikasę ratującą ludzi przed tytanem. Przy okazji zobaczyliśmy kilka migawek z retrospekcji z dzieciństwa, gdy Eren uratował głównej bohaterce życie. Ciekawi, dlaczego jej się to przypomniało, gdy zobaczyła salutującą dziewczynę. To nie jest bez znaczenia.
W nowym odcinku nie tylko pojawiła się Louise (a także przez moment Flegel), której losy połączyły się z walczącymi na śmierć i życie głównymi bohaterami. Powróciła również Kaya, czyli dziewczynka, którą w drugim sezonie Attack on Titan uratowała Sasha, o czym przypominała siekiera wbita w ścianę. Wpadli na nią Gabi i Falco, którzy uciekli z więzienia. Ten wątek działał na wielu płaszczyznach i emocjach. Wojownicy trafili na farmę rodziny Sashy, gdzie okazano im sympatię i troskę. To było całkowicie sprzeczne ze światopoglądem Gabi, która nie może uwierzyć, że „diabły z Paradis” mogą być dobrymi ludźmi. Jej zderzenie z rzeczywistością jest dobrze pokazane, dezorientacja uzasadniona i udowadniająca, jak duży wpływ na postrzeganie innych osób mają wbijane do głowy stereotypy, przekonania i nienawiść. Jeszcze lepiej to widać, gdy Gabi kłóci się z Kayą, która wypytuje ją, czym zawiniła jej pożarta przez tytana matka i dlaczego ma płacić cierpieniem za grzechy przodków. Poza tym przybysze z Mare też nie są bez winy, ponieważ pośrednio poprzez wypuszczanie tytanów na Paradis przyczynili się do śmierci kobiety. To była intensywna scena, dobrze obrazująca bezsensowność ksenofobii, bezpodstawne uprzedzenia do innych ludzi oraz niepotrzebną agresję wobec nich. I jest to też temat bardzo uniwersalny i powszechny, przy którym warto się na chwilę zatrzymać i zastanowić.
Ponadto tragizmu temu spotkaniu dodaje fakt, że wojowniczka zamordowała Sashę, a teraz je posiłek z jej rodzicami. Oni o tym nie wiedzą, ale to smutny widok. Historia zatoczyła tutaj okrutne koło, ale dzięki temu odcinek nie był pozbawiony emocji. Po prostu były one innego rodzaju, bo fabuła dotknęła bardziej dojrzalszą tematykę.
Pojawiła się również scena po napisach, w której zobaczyliśmy Reinera i pozostałych wojowników. Wykryli spisek Zeke’a i planują natychmiastowy atak na Paradis. To cieszy, bo zapowiada ekscytujący kontratak i kolejną konfrontację. A przecież jeszcze na horyzoncie jest Dudnienie, do którego trwają przygotowania. Jest na co czekać!
Najnowszy epizod Attack on Titan nie należał do najbardziej wciągających, bo brakowało w nim dynamicznej akcji oraz większości głównych bohaterów. Fabuła też nie zrobiła milowego kroku naprzód, ale ważne, że była wartościowa i skłania do refleksji. Z kolei jakość animacji oceniam na przyzwoitą, ale niepowodująca przesadnego zachwytu. Na razie anime jest w fazie przejściowej, w której znowu widzowie muszą uzbroić się w cierpliwość, aby historia znowu ruszyła z kopyta. Oby jak najszybciej!
Poznaj recenzenta
Magda MuszyńskaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1993, kończy 31 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1976, kończy 48 lat
ur. 1974, kończy 50 lat