Co robimy w ukryciu: sezon 2, odcinki 1-2 - recenzja
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Co robimy w ukryciu, czyli serial komediowy o wampirach, oparty na filmie pod tym samym tytułem, powraca z 2. sezonem, który jest naprawdę świetny. Oceniam.
Co robimy w ukryciu, czyli serial komediowy o wampirach, oparty na filmie pod tym samym tytułem, powraca z 2. sezonem, który jest naprawdę świetny. Oceniam.
W Co robimy w ukryciu nasze ulubione, nowojorskie wampiry postanawiają w premierowym odcinku 2. sezonu zatrudnić nowego sługę, którym jest Topher. Jednak jego praca w pewnym momencie kończy się śmiercią. Wobec tego nasi bohaterowie postanawiają ożywić Tophera. Następnie okazuje się, że w domu krwiopijców straszą duchy, w co wierzy tylko Nadja. Tym duchem okazuje się Jesk, były chłopak Nadji, który ma niezałatwione sprawy na Ziemi.Wkrótce wampiry postanawiają przywołać własne duchy.
Taika Waititi i Jemaine Clement powracają w tym sezonie z naprawdę świetną, świeżą dawką czarnego humoru. I muszę przyznać, że nie biorą jeńców, w dobrym tego słowa znaczeniu. Ich żarty i gagi, które prezentują w pierwszych dwóch odcinkach są naprawdę dobre, potrafią miejscami rozbawić do łez. W pewnych momentach twórcy wchodzą ze swoim humorem w dużo mocniejsze rejony, wręcz wulgarne, jednak nie jest to chamskie, prostackie i robione pod publiczkę. Te wszystkie kawały są naprawdę przemyślane. Jest bardzo cienka granica między dobrym czarnym humorem a wysiloną wulgarnością, jednak twórcy nie przekraczają jej w żadnym momencie tych nowych epizodów. Naprawdę pod względem humoru tutaj wszystko gra. Clement i Waititi są bardzo odważni w swoich humorystycznych zabiegach i to się im udało.
Same pomysły fabularne, jakie nam zaserwowali scenarzyści, to prawdziwy kunszt kreatywnego myślenia. Idea, aby wampiry, czyli stwory z legend, w które mało kto wierzy, same nie wierzyły w duchy, jest genialna w swojej prostocie. I cała fabuła zbudowana wokół tego zamysłu wypada bardzo dobrze. Podobnie sprawa ma się w historii o słudze, który został zamieniony w zombie, a wampiry nie zauważają oczywistych oznak tej zmiany. Twórcy wspaniale tutaj wywracają do góry nogami wszelkie klisze znane z horrorów i bawią się nimi, co daje naprawdę bardzo dobry efekt. Świetnym tego przykładem jest scena, kiedy Nandor próbuje zabić Tophera, który jest już zombie. To genialna zabawa motywem, który już widzieliśmy w niejednym filmie i serialu. Jednak tutaj okraszony sporą dawką humoru działa bardzo dobrze. Podobnie jak czarnoksiężnik, który podczas swoich czarów sprawdza Facebooka. Wszystkie te elementy świetnie grają w tych odcinkach.
Premierowe odcinki po raz kolejny udowadniają, że ta produkcja stoi bardzo dobrze pod względem kreacji aktorskich. Cała główna obsada gra na bardzo wysokim poziomie i przede wszystkim doskonale rozumieją się nawzajem na ekranie. Dobrze działają w pojedynkę, jednak jako kolektyw stanowią prawdziwą mieszankę wybuchową, którą po prostu chce się oglądać. Wszystkie sceny z ich wspólnym udziałem to prawdziwe perełki. Do tego dodajmy fantastyczne występy gościnne. Haley Joel Osment świetnie wypadł jako bezczelny sługa kombinator, a jeszcze lepiej prezentował się jako krwiożercze zombie. Benedict Wong doskonale sportretował odświeżoną postać klasycznego czarnoksiężnika, który jednak doskonale dostosował się do dzisiejszych czasów. Jeśli wszystkie gościnne występy w tym sezonie mają stać na takim poziomie, to chcę ich jak najwięcej.
Nowe odcinki Co robimy w ukryciu stoją na bardzo wysokim poziomie, pod względem humoru, pomysłów fabularnych oraz występów aktorskich. Jak dla mnie w pełni zasłużone 9/10.
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat